Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Barca w piekle o być albo nie być

Barca w piekle o być albo nie być

Sir Alex Ferguson
Wszyscy kibice piłkarscy nie myślą dziś o niczym innym, jak o starciu Manchesteru United z Barceloną. Spotkanie to, które wyłoni jednego z finalistów Ligi Mistrzów, odbędzie się na Old Trafford o 20:45. Czy „Czerwone Diabły” wykorzystają atut własnego boiska i po wymęczonym remisie na Camp Nou 0-0 zdołają wyeliminować z gry niepokonaną w tej edycji zawodów „Dumę Katalonii”? Czemu nie? My także jesteśmy niezwyciężeni.

Czym spotkanie to będzie dla Barcy? Można śmiało powiedzieć, że okazją na uniknięcie zniesławienia. W lidze od kilku spotkań idzie im nie najlepiej, żeby nie powiedzieć – fatalnie. Od pięciu spotkań nie pamiętają bowiem co to zwycięstwo, czego efektem jest zaledwie trzecia lokata. Jeśli tak dalej pójdzie i podopieczni Franka Rijkaarda spadną o kolejne dwie pozycje, mogą zapomnieć nawet o udziale w kolejnej edycji Champions League, a w obliczu spotkań m.in. z Realem Madryt i Valencią, perspektywa ta wydaje się całkiem realna. Można więc stwierdzić, że Barca ma jeszcze w lidze o co walczyć i niekoniecznie postawi w europejskich rozgrywkach na jedną kartę.

„Czerwone Diabły” także muszą się rozdwajać i trzeba przyznać, że nie wychodzi im to na zdrowie. Świadczą o tym ich ostatnie niepowodzenia w Premier League, w postaci remisu z Blackburn i porażce z Chelsea, które znacznie utrudniły im dalszą drogę w kierunku Mistrzostwa Anglii. Teraz, kiedy mamy tyle samo punktów co „The Blues”, a liderujemy tylko dzięki wysokiemu bilansowi bramkowemu, w grę wchodzą dla nas jedynie zwycięstwa, bo jakakolwiek strata punktów może mieć dla nas radykalne skutki. Mimo że wydaje się, iż presja na podopiecznych Fergusona jest znacznie większa niż na ich dzisiejszych rywalach, co niejednokrotnie powtarzali zwolennicy Barcy, to jednak my gramy dziś u siebie, a na wywieziony z Hiszpanii wynik 0-0 nie mamy powodu narzekać.

Spójrzmy teraz na obecną sytuację kadrową obu klubów, a zacznijmy może od gości. Do ich składu powraca po kilku meczach absencji Carles Puyol, który zastąpi w obronie zawieszonego za kartki Rafaela Marqueza. Na boisku nie zobaczymy zaś prawdopodobnie Yaya Toure, który zmaga się z problemem z kolanem. W jego miejscu pojawi się zapewne Edmilson.

A teraz skupmy się na zdrowiu naszych piłkarzy. Oczywiście najmniej pewny jest występ Rooneya z nadciągniętą pachwiną i Vidicia, który po ośmiu minutach gry w meczu z Chelsea stracił zęba i złamał nos po zderzeniu z kolanem Drogby. Obydwaj piłkarze United opuścili wczorajszy trening, co z pewnością nie wróży najlepiej. Ich brak byłby dla nas ogromnym osłabieniem nie tylko fizycznym, ale i psychicznym. Oto i nasza kadra:

Van der Sar, Neville, Brown, Ferdinand, Vidic, Silvestre, Evra, 0’Shea, Ronaldo, Scholes, Anderson, Hargreaves, Carrick, Giggs, Park, Fletcher, Rooney, Tevez, Kuszczak, Pique, Welbeck.

A teraz może garść statystyk. United z Barcą spotkały się ośmiokrotnie. Oba zespoły wygrywały dwukrotnie, a remisów padło cztery. Ich ostatnie dwa mecze, pomijając ten sprzed tygodnia, miały miejsce w Lidze Mistrzów w sezonie 1998/99 i były bez wątpienia najbarwniejszymi ze wszystkich, bowiem oba, po dawce niepowtarzalnych emocji, zakończyły się remisami 3-3. Z tego czasu w szeregach United przetrwało aż czterech graczy: Gary Neville, Ryan Giggs, Paul Scholes i Wes Brown, zaś w składzie Barcy tylko jeden – Xavi. Puchar Ligi Mistrzów leżał w rękach „Diabłów” i „Dumy Katalonii” po dwa razy. Anglicy tryumfowali w ’68 i ’99, zaś Hiszpanie w ’92 i ’06.

A jeśli chodzi o typowanie, zdaniem bukmacherów zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo mają gospodarze, przy czym ewentualny remis czy ich przegrana nie wchodzi w rachubę.

Zwycięstwo United: 1.90
Remis: 3.20
Zwycięstwo Barcy: 3.50

Cóż więc więcej można dodać? Zanosi się na wieczór pełen niepowtarzalnych emocji, który wyłoni pierwszego z finalistów obecnej edycji Ligi Mistrzów. Wierzę, że swoją potęgę objawi Manchester i uczyni kolejny krok w stronę powtórki wspaniałego wyczynu z ’99 roku, a ma ku temu jak największe predyspozycje. Zapraszam do przedmeczowej dyskusji.

Przewiń na górę strony