Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!

Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!

Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!

United We Are! United We Stand!

Każda drużyna ewoluuje; każda przechodzi większe lub mniejsze zmiany. Czasem zmiany te przychodzą naturalnie i nie wzniecają większej dyskusji, innym razem są czymś powodowane i stają się podstawą do sporów i kłótni, a czasem nawet popychają ludzi do snucia czarnych wizji przyszłości. Nie omija to także Manchesteru United, który po kilku dość stabilnych sezonach, przechodzi rewolucję zarówno kadrową, jak i taktyczną. Wielu twierdzi, że United bez Ronaldo i Teveza nie będzie w stanie obronić tytułu i utrzymać miejsca na szczycie piłkarskiej drabiny. Czyżby? Patrząc wstecz, zobaczymy, że Czerwone Diabły podobne „rewolucje” przechodziły już nie raz i zawsze wychodziły z nich obronną ręką i czerpały korzyści, choć czasem nie natychmiast.

»Podyskutuj na forum RedCafe.pl

Dyscyplina i lojalność

Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!Szukam różnych form wyrażania siebie. Bez tego bym umarł.

Eric Cantona

Kiedy Alex Ferguson ściągnął do Manchesteru Erica Cantonę, wielu pukało się w czoło. Sławny ze swojej dyscypliny, a raczej jej braku, Francuz miał być brakującym ogniwem w zespole Czerwonych Diabłów, którym był napastnik. Komentatorzy chętnie krytykowali ruch Fergusona, a w samym Cantonie widzieli nieposłusznego zawadiakę, który prędzej wpędzi United w kłopoty, niż pomoże drużynie osiągać sukcesy. Ferguson dowiódł, że byli w błędzie. Nawet po sławnym incydencie, w którym Eric znokautował kibica Crystal Palace, wrócił i jego gol zapewnił pierwszą w historii podwójną koronę United w 1994 roku. Dla Fergusona była to druga podwójna korona, po pierwsze zdobytej jeszcze w lidze szkockiej z zespołem z Aberdeen.

Gruntowna przebudowa

Nigdy niczego nie wygrasz z dziećmi!

Alan Hansen

Tymi słowami Hansen (były szkocki piłkarz, obecnie komentator sportowy) skomentował posunięcie Sir Alexa Fergusona z 1995 roku, kiedy zastąpił on większość swojego doświadczonego składu młodymi i rządnymi krwi i sukcesów piłkarzami. Paul Ince przeniósł sie do Włoch i wzmocnił zespół Interu za £7.5 miliona; jak się do tej pory wydawało, nieśmiertelny napastnik United – Mark Hughes został sprzedany do Chelsea za kwotę £1.5 miliona, a Andrei Kanchelskis przeprowadził się do Evertonu. Ze strony krytykowanego po sezonie 1994-1995 Fergusona (w którym United nie zdołał wywalczyć żadnego z ważnych trofeów, przegrywając tytuł przez remis z West Hamem) był to bardzo ryzykowny krok. Fala krytyki zmieniła się w wodospad. Jednak krytycy posunięcia Fergusona, na czele z Hansenem, nie mogli być w większym błędzie. Doświadczone legendy klubu manager zastąpił młodzieżą, w skład której wchodzili Gary Neville, Phil Neville, David Beckham, Paul Scholes i Nicky Butt. Wszyscy odpłacili trenerowi za zaufanie, stając się kluczowymi postaciami w późniejszych sukcesach klubu. Już w 1996 roku United przewodził tabeli od marca i zakończył sezon na szczycie, dodatkowo wygrywając z Liverpoolem puchar kraju (dzięki golowi Cantony).

Arsenal zabiera wszystko

Kiedy w sezonie 1997–98 młody zespół Arsenalu zdołał wydrzeć mistrzostwo Anglii, wielu wróżyło, że miejsce United to najwyżej to z „wice-„ przed słowem „mistrz”. I znów Czerwone Diabły, na czele ze swoim szkockim managerem udowodnili im, jak bardzo się mylili. Już rok później – w sezonie 1998–99, Manchester United wygrywa potrójną koronę, zdobywając mistrzostwo Anglii, puchar kraju i wygrywając Ligę Mistrzów. Rok 1999 udowodnił, że Alex Ferguson nie jest tym, który pierwszy składa broń, a za zasługi dla brytyjskiej piłki, został mu nadany tytuł szlachecki. United zdominował ligę angielską i ich pozycja wydawała się niezagrożona.

Uważaj na słowa

W 2001 roku, po zaledwie dwóch rozegranych meczach, Jaap Stam, holenderski obrońca uważany wtedy za jednego z najlepszych na świecie, zostaje sprzedany do rzymskiego Lazio za kwotę £16 milionów. Powodem nie było niezadowolenie trenera z gry Holendra, ale jego zbyt długi język, który przysporzył mu nie lada kłopotów. Stam zbyt dużo napisał o swoim transferze do United, na co Ferguson nie mógł sobie pozwolić. Formacja obronna Manchesteru przechodzi zmiany. Pod nieobecność Laurenta Blanca, do składu mają szansę wejść Brown i O’Shea, młodzi zawodnicy zapełniający luki po doświadczonych kolegach. Udowadniają jednak, że byli dobrymi zakupami i w przyszłości będą stanowić o sile muru obronnego Diabłów. United zakończyło ligę na trzecim miejscu, oddając tytuł Arsenalowi, mimo wspaniałego zimowego pościgu, kiedy w kilka kolejek nadrobili 11 punktów i z dziewiątego miejsca znaleźli się w czołówce.

But niezgody

Po przegranym meczu z Arsenalem, Alex Ferguson rozwścieczony postawą swoich graczy, kopnął but, który uderzył w twarz Davida Beckhama. Skrzydłowy reprezentacji Anglii wielokrotnie narażał się trenerowi, szczególnie swoimi zobowiązaniami spoza boiska, które uniemożliwiały mu pełne zaangażowanie w sprawy drużyny. Wypadek z butem był tylko kroplą, która przelała czarę goryczy. Mimo, że Beckham skończył sezon w barwach United, głośno mówiono już o konflikcie obu panów. Wiele osób, w tym nawet bukmacherzy, obstawiało, że to Ferguson opuści Old Trafford, a legenda Manchesteru – David Beckham pozostanie w składzie. Tak się jednak nie stało i w 2003 roku skrzydłowy Manchesteru przeprowadza się do Madrytu, żeby zasilić skład tamtejszego Realu. Na głowę Fergusona spada fala krytyki, a Manchesterowi wróżona jest czarna przyszłość. Znów pomyłka!

Wzloty i upadki

Jak każdy trener, także Ferguson nie jest nieomylny. Po udanym transferze Rio Ferdinanda z Leeds United w 2002 roku (za rekordową wówczas kwotę £24 milionów), przyszły transfery chybione. Ściągnięci na sezon 2003-2004 Eric Djemba-Djemba i José Kléberson rozczarowali i nie spełnili pokładanych w nich oczekiwań. Zaczęto również spekulować, czy ściągnięty ze Sportingu dziewiętnastolatek Cristiano Ronaldo nie podzieli ich losu. Bez napastnika (van Nistelrooy spędził większość sezonu na leczeniu kontuzji), i bez Beckhama, klub zakończył zmagania na trzecim miejscu. Brak napastnika był na tyle widoczny, że Sir Alex postanowił wypełnić tę lukę obiecującym młodzikiem z Evertonu – Wayne Rooneyem. Wraz z sezonem 2004–05, zespół znów odmłodniał, ale skończył zmagania po raz kolejny na trzecim miejscu, co nie umknęło uwadze krytyków, którzy zaczęli powątpiewać w umiejętności trenerskie Fergusona.

Jednak drużyna powoli zaczynała funkcjonować. Ronaldo i Rooney zaczynają odgrywać wiodącą rolę. Wraz z resztą „młodzieży Fergusona”, jak i z samym trenerem, tworzą zgrany, rozumiejący się kolektyw, na który zdaje się czekać świetlana przyszłość. Dodatkowo, skład wzmocniony zostaje niepozornymi, ale, jak się później okazuje, bardzo ważnymi Serbem Nemanja Vidićem i Francuzem Patricem Evrą. Przeskakując rzucane im pod nogi kłody (Keane i Nistelrooy odchodzą z klubu w 2005 roku, a opaskę kapitana przejmuje Gary Neville), United kończą ligę na drugim miejscu za samotnie uciekającą Chelsea, która po gruntownych zmianach okazała się być niedościgniona w sezonie. Czerwone Diabły jednak nie pozwalają o sobie zapomnieć i mimo porażki w Lidze Mistrzów, wygrywają puchar kraju jakby chcąc przypomnieć, że wciąż są czołową drużyną w Anglii.

Rok 2006 okazał się przełomowym w Manchesterze. Układanka Fergusona zaczęła działać nienagannie i klub wrócił na tron, zdobywając swoje pierwsze od sezonu 2002-03 mistrzostwo kraju. Jak się później okazało, Manchester United stał się doskonale złożoną machiną, która tryumfuje w lidze także rok i dwa lata później, wygrywając po drodze również Ligę Mistrzów UEFA.

Bye Bye Ronaldo

Kiedy wydaje się, że Manchester United jest kompletną drużyną, która nie potrzebuje żadnych zmian, żeby wieźć prym w świecie piłkarskim, coraz głośniej zaczyna się mówić o transferze Ronaldo do Realu Madryt. Hiszpanie, marzący o odbudowaniu potęgi Realu sprzed kilku lat, dokładają wszelkich starań, żeby portugalski skrzydłowy i najlepszy piłkarz świata zasilił ich szeregi. Do transferu dochodzi, jak wszyscy wiemy, po zakończeniu rozgrywek w sezonie 2008-09 – Ronaldo dołącza do „Królewskich” za astronomiczną kwotę £80 milionów, a Ferguson nie kwapi się z wydawaniem zarobionych pieniędzy na inną super-gwiazdę. Zresztą, nigdy tego nie robił. Cały piłkarski świat śledzi przenosiny Cristiano i zdecydowana większość komentatorów uważa, że United bez Ronaldo spadnie z tronu. Czyżby?

Nasza mentalność się nie zmieniła

Wielu piłkarzy United już odnosiło się do odejścia Ronaldo i rzekomego upadku wielkiego Manchesteru. Szczególnie głośno brzmią te plotki w ostatnich czasach, po porażkach Man Utd po bezbarwnym występie przeciw Liverpoolowi na Anfield, a także po przegranym 0:1 meczu przeciwko Chelsea. Serbski obrońca, Nemanja Vidić, skwitował tę sytuację następująco

Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!Nasza mentalność się nie zmieniła po tych kilku spotkaniach. Doskonale wiemy co możemy wygrać w tym roku. Oczywiście to będzie trudne, ale mamy świetny skład. Mamy szeroką kadrę, co nam pomaga w odnoszeniu sukcesów.

Nemanja Vidić

Odszczekasz te słowa

Po zapewnieniach, że bez Ronaldo United wciąż może wygrywać i mierzy w tytuł mistrza Anglii, a także zamierza walczyć w Lidze Mistrzów, wygłaszanych między innymi przez Evrę, Vidića, Ferdinanda, Fletchera czy Rooneya, głos w sprawie zabrał także najbardziej doświadczony w drużynie osiemnastokrotnych mistrzów Anglii – Ryan Giggs. Walijczyk był świadkiem odchodzenia z Old Trafford takich graczy, jak Eric Cantona, David Beckham, Roy Keane czy Ruud Van Nistelrooy, i jest pewien, że United będzie odnosił sukcesy także bez Cristiano Ronaldo.

Ryan Giggs: Odszczekacie te słowa!Klub nie będzie stał w miejscu, ponieważ pewni gracze odeszli. Będziemy ewoluować pod okiem managera i wciąż walczyć o najwyższe trofea. Ludzie robią wokół tego dużo większy ambaras poza klubem, niż rzeczywisty panujący wewnątrz. Oczywiście, Cristiano to gracz światowej klasy i będzie nam go brakowało, ale ileż to już razy różni gracze opuszczali United, a my byliśmy przekreślani, by za chwilę udowodnić, jak bardzo krytycy się mylili. Widziałem graczy przychodzących i odchodzących, ale determinacja i żądza sukcesów wciąż trwa. Nie próbujcie niedoceniać managera. Przez lata nauczyłem się, że on zawsze zdaje się mieć na wszystko odpowiedzi

Ryan Giggs

Czy to wreszcie skończy spekulacje na temat przyszłości United po odejściu Ronaldo? Zapewne nie, ale czy powinniśmy się tym aż tak martwić. Odpowiedź jest taka sama. Historia pokazuje, że United to wiele więcej, niż tylko zbiór jednostek, i mimo wielu perturbacji, przyjść i odejść wielkich graczy, drużyna utrzymuje się na szczycie już kilkanaście lat, a manager potrafi załatać każdą powstałą dziurę.

Oczywiście, można dywagować i snuć domysły, co będzie. To prawo każdego kibica. Tylko jeśli już komuś wierzyć, to chyba przede wszystkim historii i tym, którzy są z tym klubem związani najdłużej. Manchester United wciąż jest najlepszym klubem na świecie i śmiało można stawiać pieniądze na to, że ci, którzy w to wątpią i krytykują decyzję klubu i managera o wypuszczeniu Ronaldo do Hiszpanii, niebawem odszczekają te słowa.

Przewiń na górę strony