Nie przegap
Strona główna / Nie tylko strzelać potrafi

Nie tylko strzelać potrafi

Nie tylko strzelać potrafi
Są tacy zawodnicy, których umiejętności nieraz przez kibiców są negowane, a praca niezauważana. Piłkarze ci muszą starać się więc bardziej niż inni, rozwijać się i pokazywać coraz to większe zdolności, by zadowolić swoich fanów. Przez taką drogę przeszedł już Darren Fletcher, swoją wartość udowodnił Michael Carrick, a w ubiegłym sezonie krok ku temu uczynił też inny zawodnik środka pola, Darron Gibson.

Dotychczas często Irlandczykowi wytykano braki w piłkarskim rzemiośle. Dało się słyszeć nawet opinie sugerujące, że pomocnik wciąż jest zawodnikiem Manchesteru United tylko dlatego, że zdobył kilka bramek potężnymi uderzeniami z dystansu (co jest jego znakiem firmowym). Sezon 2010/2011 przyniósł jednak postęp i chyba tylko ci najbardziej zatwardziali eksperci mogli nie zauważyć większej kreatywności i bardziej udanych rajdów w wykonaniu 16-krotnego reprezentanta Irlandii. Przyjrzyjmy się więc jego dokonaniom w tych rozgrywkach dokładniej.

Sezon dla Darrona rozpoczął się miesiąc po jego faktycznej inauguracji meczem z Glasgow Rangers w Lidze Mistrzów. W tamtym spotkaniu na tle niemrawych kolegów i rywali wyróżniał się i choć zagrał bez fajerwerków, jego postawa pozwalała mu pretendować do tytułu dla gracza meczu. W nagrodę za to, na ostatnie kilka minut na boisku wychowanek United zameldował się w prestiżowym spotkaniu z Liverpoolem. W kolejnym swoim meczu, w Pucharze Ligi ze Scunthorpe, ponownie należał do najlepszych na boisku, okraszając swój występ golem.

Kilkanaście dni później znów pojawił się na murawie przy prowadzeniu swojego zespołu dwiema bramkami z West Bromwich. Po jego wejściu zawodnicy „Drozdów” zdołali wyrównać, a bezbarwny występ 23-latka w ofensywie w pewnej mierze się do tego przyczynił. Później zagrał jeszcze w meczu z Wolves, spisując się poprawnie. Po tym spotkaniu miał on pojawić się na boisku dopiero dwa miesiące później, dając udaną zmianę w świątecznym starciu z Sunderlandem.

Dwa dni później bez zarzutu spisał się także w zremisowanym meczu z Birmingham, a także w kolejnym, wygranym z West Brom. Trzy spotkania z rzędu musiały się dać we znaki Irlandczykowi, gdyż ten po dobrych 30 minutach w czwartym boju, ze Stoke, opadł z sił i zanotował słabsze spotkanie. Po krótkim odpoczynku, Gibson znów spisał się przyzwoicie jako rezerwowy w spotkaniu z Birmingham.

Gorszą postawę przyniosły dwa kolejne spotkania – z Blackpool, grając przez większą część spotkania na lewym skrzydle urodzony w północnoirlandzkim Derry zawodnik nie zaimponował. Zupełnie bezbarwny był natomiast w meczu pucharowym z Southampton. Znacznie lepiej wyglądał Darron na tle zawodników piątoligowego Crawley, pokazując, podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach, celniejsze podanie i większą kreatywność.

Tak dobrze nie było w spotkaniu z Marsylią, choć z tercetu Fletcher – Carrick – Gibson i tak Irlandczyk zaprezentował się najlepiej. Nieco bardziej udane było dla niego starcie z Wigan, utwierdzające w przekonaniu, że wcześniej pokazywane atuty nie były jednorazowym przebłyskiem. Ten sam poziom prezentował w kolejnych spotkaniach: marcowym z Arsenalem i kwietniowym z West Hamem.

Regres przyniosło starcie z Fulham, kiedy to środkowy pomocnik spuścił z tonu. Jeszcze słabiej wyglądał on w meczu z Evertonem – sprawiał wrażenie, jakby przeszedł zupełnie obok meczu i ciężko było znaleźć pozytyw w ówczesnej postawie wychowanka Manchesteru United.

Sezon został zakończony jednak przez Darrona Gibsona pozytywnie – zanotował on bowiem świetne spotkanie w rewanżowym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów z Schalke, zdobywając drugą w sezonie bramkę. Mecz ten był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym jego spotkaniem w koszulce z diabłem na piersi.

Łącznie, Gibson na boisku pojawił się w tym sezonie 20 razy, z czego 14 w wyjściowej jedenastce. Spędził na murawie 1321 minut, 2-krotnie trafiał do bramki, a 4-krotnie asystował przy golach swoich kolegów. Najczęściej grał w formacji 4-4-2, choć lepiej spisywał się, mając dwóch kolegów u boku w formacji 4-3-3 (w niej notował udane spotkania z Crawley i Schalke).

Mimo udanego sezonu, zanosi się na to, że przebywający aktualnie w rezerwach Irlandczyk nie będzie stanowił ważnej postaci w swojej aktualnej drużynie. Ratunkiem dla kariery utalentowanego pomocnika może być odejście z klubu, na co też zgodę zdaje się dawać sir Alex Ferguson. Mówiło się o transferze strzelca 3 goli w Premier League do Sunderlandu, jednak wobec ucichnięcia takich plotek jego przyszłość jest nieznana. Jak więc dalej potoczą się losy 23-latka z Derry?


Moment chwały: ostatni mecz sezonu z Schalke
Moment słabości: przedostatni mecz sezonu z Evertonem
Ocena za sezon: 6,5/10

Przewiń na górę strony