Nie przegap
Strona główna / Najładniejsza bramka pierwszej kolejki mundialu

Najładniejsza bramka pierwszej kolejki mundialu

Najładniejsza bramka pierwszej kolejki mundialu
Pierwsze 16 spotkań to już historia. Wszystkie ekipy rozegrały dziewicze spotkania na afrykańskim mundialu, po prawdzie, nie dostarczając nam wymaganej ilości adrenaliny. Goli jak na lekarstwo, odważnej i ofensywnej gry nie więcej. Tylko pojedyncze spotkania mogły zadowolić fanów piłki nożnej. Spośród ogólnej mizerii i wszechobecnych narzekań, wygrzebałem kilka szlachetnych kamyków, zwanych pięknymi bramkami. Wam pozostaje przypomnieć je sobie dzięki załączonym filmikom i wybrać ten najbardziej wartościowy diament.

1. Siphiwe Tshabalala (RPA – Meksyk)

Mecz otwarcia blado wypadł w porównaniu ze swoim odpowiednikiem sprzed czterech lat, w którym to Niemcy pokonali Kostarykę 4:2. Po średnio ciekawych 90 minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1. Pierwszą bramkę mistrzostw zdobył reprezentant gospodarzy – Siphiwe Tshabalala. Południowoafrykański skrzydłowy wyprzedził meksykańskiego obrońcę, by dotrzeć do bardzo dobrego podania z głębi pola i zrobił to, czego nie potrafili później wykonać m. in. Emile Heskey i Leo Messi. W sytuacji 1 na 1 mocno, ale celnie posłał piłkę idealnie w dalsze okno bramki ekipy z północnej Ameryki.

2. Ji-Sung Park (Korea Płd. – Grecja)

Jeśli ktoś nie widział tej bramki, powie, że Ji-Sung Park znalazł się tu z powodu klubu, w którym występuje na co dzień. Nic bardziej mylnego. Koreańczyk po skutecznym pressingu własnym i jego reprezentacyjnych kolegów przechwycił futbolówkę beztrosko zagraną przez Vyntrę. Pomimo nacisku owego Greka oraz interwencji kolejnego przedstawiciela Hellady z formacji defensywnej skrzydłowy United przedostał się w pole karne, gdzie pewnie posłał piłkę do siatki obok zmylonego golkipera twórców demokracji.

3. Gabriel Heinze (Argentyna – Nigeria)

Nie Messi, Tevez, Higuain, Aguero czy Milito dali zwycięstwo reprezentacji Argentyny w pierwszym mundialowym występie. To dzięki bramce Gabriela Heinze podopieczni boskiego Diego Maradony mogli się cieszyć z inauguracyjnych trzech punktów. Przeciwnicy Albicelestes, zwani Nigeryjczykami, stracili gola już w szóstej minucie po stałym fragmencie gry, którym był rzut rożny. Były zawodnik Czerwonych Diabłów niepilnowany uderzył piłkę po efektownym szczupaku, m. in. dzięki prac wykonanej przez partnerów z teamu, którzy ściągnęli obrońców z Afryki ku linii końcowej. Najważniejsze, że piłka powędrowała prosto w widły ocierając się o czubek głowy gracza w (sympatycznie wyglądającej) zielonej koszulce.

4. Miroslav Klose (Niemcy – Australia)

Jedyna drużyna, która zaoferowała nam wybór czterech bramek musi zasługiwać na swojego przedstawiciela w tym zestawieniu. Miroslav Klose rozstrzygnął de facto spotkanie Niemców z Australijczykami. Snajper pochodzenia polskiego znakomicie wyczuł tempo wrzutki z prawego skrzydła, wykorzystał miejsce do rozbiegu, wzbił się w powietrze i głową ubiegł Marka Schwarzera posyłając futbolówkę tuż pod poprzeczkę bramki The Socceroos.

5. Maicon (Brazylia – Korea Północna)

Brazylijczycy mieli w tym spotkaniu stłuc na kwaśne jabłko słabeuszy z Korei Północnej. W rzeczywistości wyglądało to tak, jakby Canarinhos zrobiło się żal biednych Azjatów i, by oszczędzić im losu poprzedników w obozach pracy, nie dopuścili do rzezi niewiniątek. Trzeba jednak przyznać, że piłkarze zza współczesnej żelaznej kurtyny pokazali futbol lepszy niż się spodziewaliśmy i dość długo przeciwstawiali się Brazylijczykom. Główni kandydaci do tegorocznego mistrzostwa świata ostatecznie wygrali 2:1. Wynik strzelanie rozpoczął Maicon, który bezlitośnie wykorzystał kardynalny błąd bramkarza Korei z bardzo ostrego kąta.


Najładniejsza bramka pierwszej kolejki mundialu to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony