Nie przegap
Strona główna / Michael Owen is a red, he hates scousers?

Michael Owen is a red, he hates scousers?

Michael Owen is a red, he hates scousers?
Tego lata Ferguson znów nas zaskoczył. Przy tym utwierdził wszystkich, że nie na darmo mówi się „skąpy jak Szkot”. Sprowadzenie Owena nie kosztowało go zupełnie nic. Uważam, że angielski napastnik już spłacił kredyt zaufania, jakim obdarzył go Fergie. Warto było go sprowadzić chociaż dla tej jednej bramki. W 96. minucie z City.

»Podyskutuj na forum: Michael Owen

Magnifique.

Dlaczego Ferguson zrezygnował z Benzemy? Porównał ceny połączeń międzynarodowych i postanowił skontaktować się z Owenem.

Owen pełni fukncję dżokera i póki co świetnie się w niej sprawdza. Koniec świata (jaki miał nastąpić po odejściu Teveza) nie nastąpił, a o większej przydatności Owena chyba nie muszę nikogo przekonywać. Bo Owen wielkim piłkarzem jest.

Pod koniec października na Anfield Road dojdzie do derbów północnej Anglii. Rozegrany zostanie wtedy mecz, który ma szczególne znaczenie dla kibiców w Anglii. Żadne spotkania nie są tak elektryzujące jak to. Manchester United – Liverpool.

  • Połamania nóg Micheal
  • Co za szmata bez honoru.
  • Wstyd mi jest, że noszę (nosiłem) koszulkę z jego nazwiskiem.
  • Miłego bycia MUłem [*]
  • Menda, brak słów.
  • Zdrajca, zdrajca, zdrajca. Nigdy nie kochal Liverpoolu.. nigdy..
  • Jak, pytam się jak można było tak nisko upaść? Ja tego nie pojmuję, ten człowiek z uśmiechem na mordzie trzyma szalik MU, a kilka lat temu całował herb LFC po strzelonej bramce.
  • Owen! Co? Ty dziwko!
  • Dziwka. Sprzedajna dziwka… Aż żal patrzeć…
  • Kij ci w oko, sprzedawczyku. Goń się.
  • Udław się kaloszem!

To tylko co niektóre komentarze po transferze Owena polskich kibiców Liverpoolu. Przytoczyłem te „najlżejsze”. Niektóre stoją na bardzo niskim, wręcz żałosnym poziomie. Wyzwiska od „dziwek” to najłagodniejsze z wszystkich, które można spotkać pod adresem Owena.

Rozumiem żal kibiców Liverpoolu, ich zdenerwowanie. Podobnie było z Tevezem – wielu z nas (w tym ja) straciło szacunek do Argentyńczyka po przejściu do City. Ale nigdy nie wyzywałem Carlitosa od dziwek czy sprzedawców.

Ale to na pewno nie powód, aby tak bezczelnie wyzywać osobę (jeśli nie legendę), która strzeliła tyle bramek dla Liverpoolu. Można łatwo wywnioskować, że kibice Liverpoolu (również ci z Anglii) pałają nienawiścią do Owena. Trzeba przyznać, że wojna między Manchesterem a Liverpoolem nabrała głębszego znaczenia niż tylko derby. To dla kibiców święta wojna, w której trzeba wygrać.

Wyobraźcie sobie. Liverpool. Anfield. 45 tysięcy kibiców. Manchester – Liverpool. Urodzony w mieście Beatelsów Owen zdobywa zwycięską bramkę przed The Kop niczym O’Shea kilka sezonów wstecz. Brzmi cudownie, nieprawdaż?

Jakie byłoby zachowanie Owena? Co zrobiłby Anglik? Czy zachowałby się tak jak Adebayor w meczu z Arsenalem?

Bez wątpienia Owen może liczyć na bardzo gorące, wręcz piekielne powitanie ze strony kibiców Liverpoolu.

Fani The Reds znienawidzili go, gdy ten przydział koszulkę United. Dla nich ubranie koszulki z czerwonym diabełkiem na piersi to najgorszy wstyd i obelga.

Trzeba jednak przyznać, że my, kibice Manchesteru United, zrobilibyśmy to samo, gdyby np. Rooney przywdział kiedyś barwy naszych rywali zza miedzy. To nierealne, co? Kibice Liverpoolu tak samo kiedyś mówili. Owen ich zawiódł. Miejmy nadzieję, że Roo pozostanie wierny barwom United do końca kariery.

A Owen? Anglik wydaje się nie przejmować faktem, iż za kilka tygodni może wybiec na Anfield – stadion, na którym strzelał bramki dla Liverpoolu i spotkać się z kilkudziesięciotysięcznym tłumem fanatyków Beniteza i Liverpoolu. Jest profesjonalnym piłkarzem, ale jak widać nie jest zbyt przywiązany do Liverpoolu.

To fantastyczne uczucie pracować z sir Aleksem Fergusonem. Manchester to największy klub na świecie i wszystko zaczynając od człowieka odpowiedzialnego za sprzęt po dziewczyny ze stołówki aż do menedżera jest najwyższej klasy. Nie mogę się doczekać meczu z Liverpoolem.

To „największy klub na świecie”. Miło to słyszeć. Tym bardziej z ust scousera. Tą wypowiedzią zapewne jeszcze bardziej zagotował kibiców loserpoolu Liverpoolu.

Owen może liczyć na „fantastyczne” przyjęcie ze strony kibiców Liverpoolu. Jeszcze bardziej fantastyczny jest fakt, że Owen może strzelić tam bramkę. Mam nadzieję, że to uczyni!

Michael Owen

Ciekaw jestem, czy usłyszymy na stadionie śpiewane przez kibiców „Michael Owen is a red, he hates scousers”. Byłoby zabawnie, nie ma co.

Przewiń na górę strony