Nie przegap
Strona główna / Sezon posuchy?

Sezon posuchy?

Sezon posuchy?
Wiele razy bywało, że Ferguson robił co najmniej dziwne manewry na rynku transferowym. Cóż… Wtedy trzeba było dać trenerowi kredyt zaufania. Teraz też trzeba. Martwi jednak to, że kiedyś może się sprawdzić stare piłkarskie porzekadło: kto w okienku transferowym się nie wzmacnia, ten stoi w miejscu lub się cofa. Tkwienie w tym samym punkcie w lidze angielskiej wbrew pozorom oznaczać będzie krok w tył – i to ogromny.

Pozyskanie Michaela Owena oraz Antonio Valencii to jedyne „topowe” zakupy Manchesteru United w tym oknie transferowym. Pozostałe nabytki to jedynie zawodnicy perspektywiczni, którzy mogą, ale nie muszą, być niebawem wielcy i stanowić o wzmocnieniu drużyny. Co jednak się stanie, jeśli United dopadnie plaga kontuzji? Oczywiście, że nie trzeba zakładać z góry pesymistycznego scenariusza. Manchester jednak w ubiegłym sezonie często wcale nie prezentował rewelacyjnej formy – mistrzostwo Anglii jest, rzecz jasna, sukcesem, ale pod koniec sezonu finał Ligi Mistrzów pokazał zarówno Fergusonowi jak i wszystkim kibicom przede wszystkim drużynę zmęczoną. Może i ambitną, ale zmęczoną, która nie potrafiła znaleźć wystarczająco dużo siły, by stawić czoła Barcelonie. Drużynę, która kompletnie nie miała już pomysłu na grę.

Ponoć długa ławka rezerwowych jest synonimem powodzenia w rozgrywkach zarówno krajowych jak i w pucharach. Historia niejednokrotnie pokazała, że przekonanie to jest słuszne i możliwość wystawienia dwóch praktycznie równorzędnych „jedenastek” stanowi właściwie gwarancję sukcesu. Mowa oczywiście nie o nazwiskach zawodników, ale o ich rzeczywistych możliwościach oraz formie. Gdyby się uprzeć, dzięki nazwiskom Real Madryt praktycznie rokrocznie powinien być najlepszym klubem Europy i świata, a – jak wiadomo – kryzys u „Królewskich” trwa już dość długo.

Wobec tego „wzmocnienia”, na które zdecydował się Ferguson, mogą nie wystarczyć do równej walki o mistrza Albionu, nie wspominając już o rozgrywkach europejskich. Kadra od czasów morderczego sezonu ukoronowanego sukcesem w Moskwie, nie zmieniła się prawie wcale. Zawodnicy, choć to ich praca, grają prawie abstrakcyjną liczbę meczów. Istnieje zatem obawa, że przeciążenia sezonem i niedoleczone kontuzje w końcu powrócą. Jeśli tak się stanie, skład zacznie się „sypać” stopniowo, ale konkretnie, nie dając podstaw, by z optymizmem patrzeć w przyszłość. W tej chwili trudno sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby wypadło z gry trzech-czterech piłkarzy.

Sprzedaż Ronaldo była dobrym krokiem pod względem marketingowym, ponieważ CR7 lepszy już nie będzie. Będzie albo równie dobry, albo w końcu i u niego przyjdzie załamanie formy. Krok Fergusona był genialnym pod tym względem, bo właśnie teraz był ostatni dzwonek, by sprzedać go za wysoką kwotę. Zwykle jednak w miejsce takiego piłkarza sprowadza się kogoś klasowego. U nas pozostanie duża luka na tej pozycji i wydaje się trochę niewiarygodnym, by sir Alexa nie bolała o to głowa.

Ostatecznie jednak jeżeli będzie to sezon posuchy, to raz: zrobią się „czystki” wśród kibiców-sezonowców, dwa: zrobi się ciekawie. Ciekawie, ponieważ skończy się absolutny prymat United w Anglii i walka o mistrzostwo z pewnością będzie bardzo zacięta.

Przewiń na górę strony