Za nami dziewięć spotkań 14. kolejki Premier League, pora więc przyjrzeć się bramkom strzelanym w miniony weekend na angielskich boiskach, i wybrać najładniejszą z nich. Tym razem piłkarze nie rozpieszczali nas tak, jak tydzień temu. Było jednak kilka goli, które warto sobie przypomnieć. Zapraszam do oglądania i głosowania.
1 – Robinho (Man City – Arsenal)
Kontra, po której gospodarze wyszli na prowadzenie 2:0. Shaun Wright-Phillips zagrał prostopadłą piłkę między obrońców Arsenalu, do której wybiegał Robinho. Brazylijczyk wyszedł sam na sam z Almunią i pokonał bramkarza Kanonierów doskonałym, miękkim lobem.
2 –Johnson (Portsmouth – Hull)
5:20 – 6:10
Gol na 2:1 dla Portsmouth. Piłkę wybitą przez obrońcę Hull przejął Glen Johnson i z ok. 25 metrów posłał kapitalne uderzenie z woleja. Wysunięty kilka metrów przed bramkę Myhill nie miał szans.
3 – Sidibe (Stoke – WBA)
4:55 – 5:40
Jedyna bramka tego spotkania, której autorem był Mamady Sidibe. Po ładnej wymianie podań z lewej strony boiska dośrodkował piłkę Higginbotham, a napastnik reprezentacji Mali wyskoczył wyżej, niż obrońca gości i mocną główką posłał piłkę w przeciwległy róg bramki Scotta Carsona.
4 – Taylor (Middlesbrough – Bolton)
1:40 – 2:10
Była raptem 10. minuta meczu, gdy Matthew Taylor zdobył drugiego już w tym meczu gola dla Boltonu. Po płaskim dośrodkowaniu Taylor świetnym przyjęciem piłki uwolnił się od kryjącego go obrońcy, po czym precyzyjnie strzelił w długi róg. Futbolówka wpadła do siatki odbijając się od słupka.
5 – Elmander (Middlesbrough – Bolton)
6:10 – 6:50
Jeszcze jedna bramka z meczu M’Boro – Bolton. Jej autorem był Johan Elmander, który po wrzutce na 16 metr przyjął piłkę na klatkę piersiową i mocnym strzałem po przekątnej pola karnego pokonał Rossa Turnbulla.