Manchester United zdobył drugi raz z rzędu, a 17 w historii tytuł mistrza Anglii. Sezon w Premiership już się zakończył, więc czas na analizę i podsumowania. Jedni zaliczyli olbrzymi postęp wywalczając pewne miejsce w składzie, inni mogą uznać ten sezon za stracony, a niektórzy zawodnicy powoli wyrastają z ról wiecznych rezerwowych z roku na rok prezentując wyższy poziom. Rozgrywki w tym sezonie potwierdziły jak utalentowanymi i potrzebnymi graczami są Wayne Rooney i Cristiano Ronaldo, jak ważnymi postaciami wciąż są Edwin Van der Sar, Paul Scholes, Ryan Giggs, jak przydatnymi piłkarzami są Michael Carrick, Owen Hargreaves czy Park Ji-sung oraz jak niedocenianymi ostatnio byli Wes Brown czy Patrice Evra, którzy wyrośli na podstawowych obrońców w zespole. Jaki był ten sezon w wykonaniu zawodników United?
Edwin Van der Sar
Doświadczony Holender może ten sezon zaliczyć do najlepszych w karierze. Edwin wiele razy ratował nam skórę swoimi pewnymi interwencjami i bez niego na pewno nie moglibyśmy się pochwalić najmniejszą liczbą straconych bramek w lidze. Czasem zdarzały mu się drobne błędy, ale nie miały one większego wpływu na sytuację boiskową.
Tomasz Kuszczak
Polak w kilku meczach, w których wystąpił na pewno nie zawiódł, a jego interwencja w spotkaniu z Birmingham City została uznana nawet za paradę sezonu (to drugie takie wyróżnienie Tomka w karierze). Niespodziewanie, Sir Alex desygnował go do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie również spisał się przyzwoicie.
Ben Foster
Nie można zbyt wiele pisać, gdyż Anglik rozegrał tylko jedno spotkanie. Przez dłuższy czas męczony był przez kontuzję, ale do gry powrócił w efektownym stylu już w pierwszym spotkaniu będąc jednym z najlepszych zawodników na boisku.
Wes Brown
Najlepszy sezon wychowanka Manchester United w karierze. Nieustannie krytykowany Wesley udowodnił wszystkim niedowiarkom, że stać go na rozegranie co najmniej dobrego sezonu w barwach najlepszego angielskiego klubu. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że Wes jak zwykle popełniał głupie błędy, ale czy naprawdę były one aż tak wielkie, czy było ich tak dużo? Nie, Brown przez cały sezon utrzymywał równą formę i miał ogromny wpływ na znakomitą grą defensywy Czerwonych Diabłów.
Patrice Evra
Francuz zaliczył świetny sezon i wyrósł na jednego z najlepszych lewych obrońców nie tylko w Premiership, ale i w Europie. Jego znakiem firmowym stały się długie i szybkie rajdy po lewej flance. Nie tylko w ofensywie, ale i przede wszystkim w obronie świetnie radził sobie ten były zawodnik AS Monaco.
Rio Ferdinand
Kolejny raz Rio pokazał, że jest czołowym stoperem na świecie. Precyzjne odbiory, wślizgi sprawiały, że był wielokrotnie zaporą nie do przejścia. Ponadto Sir Alex kilka razy powierzył mu opaskę kapitańską, co na pewno dobrze na niego podziałało i sprawiło, że jest jednym z głównych kandydatów do kapitana zespołu po odejściu Neville’a i Giggs’a. Osobiście nie wyobrażam sobie naszej linii obrony bez niego, Rio jest niezastąpiony.
Nemanja Vidic
Twardy jak skała Serb wraz z Rio Ferdinandem tworzył parę zgranych i trudnych do przejścia obrońców. Nemanja dalej utrzymuje się w czołówce środkowych defensorów Premiership i bez wątpienia jest pewnym punktem drużyny. Szkoda tylko, że kontuzje wykluczyły go z gry w wielu ważnych meczach.
Gary Neville
Kapitan United tylko raz zagrał w tym sezonie. Szkoda, gdyż na pewno by się przydał mimo znakomitej formy Browna. Wielu już go skreśliło, lecz ja wciąż wierzę w powrót Gary’ego.
Gerard Pique
Utalentowany Hiszpan nie grał zbyt często, ale w spotkaniach, w których wystąpił potwierdził, że jest perspektywicznym zawodnikiem, który w przyszłości może stanowić o sile naszej defensywy. Chciałbym, żeby został na Old Trafford i rozwijał swój talent. Według mnie będzie z niego ogromny pożytek w Manchesterze.
John O’Shea
Irlandczyk nazywany „zapchajdziurą” niczym się nie wyróżnił w tym sezonie, ale niczego specjalnego się po nim nie oczekuje. Kiedy trzeba stanie nawet między słupkami, taki rezerwowy to skarb dla każdego trenera.
Mikael Silvestre
Zaliczył udany powrót po ciężkiej kontuzji, dając wytchnienie swojemu rodakowi – Patrice’owi. Mikael to wciąż solidny lewy bądź środkowy obrońca, dla którego jest miejsce w składzie.
Cristiano Ronaldo
Bez dwóch zdań Portugalczyk rozegrał najwspanialszy sezon w swojej karierze. Gdyby ktoś przed rozpoczęciem rozgrywek powiedział, że portugalski skrzydłowy strzeli w najmocniejszej lidze świata 31 bramek zostałby wyśmiany. 'Impossible is nothing’. Rok temu zachwycano się dorobkiem wcześniejszego króla strzelców ligi angielskiej – Didiera Drogby – wynoszącym 20 bramek. W tym sezonie pomocnik z United ma ich na koncie o 11 więcej! Reprezentant Portugalii jest także głównym faworytem do zdobycia Złotej Piłki i trzeba przyznać, że w pełni na nią zasłużył.
Paul Scholes
Wychowanek Manchesteru United nie zachwycał może formą jak przed kilku laty, ale to wciąż ten sam 'Rudy’, na którego zawsze można liczyć w trudnych momentach. Nie był to najlepszy sezon w jego wykonaniu, ale także nie najgorszy.
Ryan Giggs
Sytuacja podobna jak w przypadku Scholesa. Walijski czarodziej nie był w stanie prowadzić gry drużyny we wszystkich meczach, ale w tych kluczowych na ogół nie zawodził. Wyrównał rekord Bobby’ego Charltona i ma szansę go wyprzedzić, jeśli wystąpi 21 maja w Moskwie w finale Champions League.
Michael Carrick
Drugie mistrzostwo w drugim sezonie byłego pomocnika Tottenhamu Hotspur. Anglik potwierdził, że pieniądze jakie Sir Alex przeznaczył na niego rok temu nie okazały się wyrzucone w błoto. Carrick jednak genialne mecze przeplatał przeciętnymi, mimo to wciąż jest to wysokiej klasy środkowy pomocnik.
Owen Hargreaves
Wszechstronny, pracowity i waleczny zawodnik drugiej linii dość często był kontuzjowany, ale nie przeszkodziło mu to w zyskaniu sympatii kibiców United. Zawsze gdy grał dawał z siebie 100% i walczył o każdy kawałek murawy. Według mnie jest on 'lepszą wersją” Johna O’Shea. Na pewno można doszukać się opinii, że był to przeciętny sezon w wykonaniu byłego piłkarza Bayernu Monachium, ale ci którzy śledzili poczynania Owena w tym sezonie raczej się z tym nie zgodzą.
Anderson
Gdy szkocki menedżer United ściągnał anonimowego Andersona za ogromną kwotę do United wielu pukało się w czoło przypominając choćby Klebersona, którego przygoda z Anglią zakończyła się totalną kompromitacją. Jak się później okazało – Anderson nie jest „kolejnym Ronaldinho”, bajecznie wyszkolonym technicznie o ogromnym wachlarzu zwodów, lecz twardym, nieustępliwym defensywnym pomocnikiem, nie przypadkowo porównywanym do Roya Keane’a, najmocniej przekonał się o tym Francesc Fabregas. Myślę, że po tym sezonie znajdzie się kilka europejskich klubów, które teraz żałują, że wcześniej nie zwróciły uwagi na tego młodego zawodnika.
Darren Fletcher
Ze względu na ogromną rywalizację w środku pola, szkocki wychowanek Manchesteru rzadko pojawiał się na boisku, a gdy wychodził na murawę to bezbłędnie wykonywał polecenia Alexa Fergusona. Również imponuje pracowitością i konsekwencją w grze. Na pewno nie był to przełomowy sezon w jego wykonaniu, ale to nie powód by skreślać go, gdyż w mojej opinii wciąż jest on dobrze rokującym pomocnikiem.
Nani
Młody portugalski skrzydłowy zaliczył świetny początek w Manchesterze, później niestety było już tylko gorzej. O ile środek sezonu nie był tragiczny (dobre mecze przeplatane słabszymi) to końcówka wyraźnie była słaba w jego wykonaniu. Nadmierna chęć popisania się efektownymi zwodami, niepotrzebne indywidualne akcje, a szczytem głupoty było zachowanie w meczu z West Hamem, kiedy były piłkarz Sportingu przed przerwą został słusznie ukarany czerwoną kartką za bezmyślne uderzenie rywala głową i żenującym aktorstwem chwilę po tym incydencie. Mimo fatalnego finiszu, Nani wciąż jest niezwykle perspektywicznym skrzydłowym, który może być godnym następcą zbliżającego się do końca kariery Giggs’a.
Park Ji-sung
Spory kawałek czasu leczył przewlekłą kontuzję, ale wrócił na boisko w świetnym stylu. Seria kapitalnych spotkań w kluczowych momencie sezonu sprawiła, iż wywalczył miejsce w pierwszej jedenastce. W przyszłym sezonie będzie najprawdopodobniej dalej bardzo solidnym i pewnym zmiennikiem, a gdy podstawowych zawodników złapią kontuzję lub zmęczenie to Koreańczyk będzie miał okazję do wykazania się.
Wayne Rooney
Anglik potwierdził po raz kolejny, że jest prawdziwym Czerwonym Diabłem, walczącym na boisku jak lew, lecz można czuć lekki niedosyt patrząc na jego liczbę bramek. Z drugiej strony jeśli choć trochę zna się koncepcję gry United to można dojść do wniosku, że nie tylko wykańczanie akcji jest głownym zadaniem 'Wazzy’ na murawie. Świadczy o tym chociażby liczba asyst reprezentanta Anglii – 13, co jak na snajpera jest wyczynem więcej niż niezłym. Według mnie Roo nie pokazał w tegorocznych rozgrywkach do końca na co go stać i następne sezony w jego wykonaniu mogą być tylko lepsze.
Carlos Tevez
Na początku kariery na Old Trafford nie miał łatwego życia, marnował sporo sytuacji i był krytykowany przez fanów. Z meczu na mecz, Argentyńczyk radził sobie coraz lepiej, a piękną i cenną bramką przeciwko Chelsea Londyn zamknął usta krytykom. Carlos w tym sezonie był specjalistą od ratowania skóry United w ostatnich minutach, kiedy strzelał gole na wagę złota. 19 bramek w premierowym sezonie to wynik przyzwoity, ale chyba wszyscy po cichu liczymy, że Carlitos w przyszłym sezonie poprawi swój strzelecki dorobek w Manchesterze.
Louis Saha
5 bramek w 17 meczach to i tak nienajgorszy wynik patrząc na chmieryczność i kontuzjogenność Francuza. Według mnie powinniśmy podziękować już francuskiemu napastnikowi za 4 lata gry na Old Trafford. Nie powinno płacić się za wieczne przesiadywanie w gabinecie lekarskim, Manchester United to nie szpital tylko klub piłkarski, panie Saha.
Najlepsze mecze
Manchester United 1 – 0 Tottenham (Nani)
Po fatalnej serii spotkań bez zwycięstwa, podopieczni Sir Alexa Fergusona musieli pokonać na Old Trafford drużynę Spurs by nie przekreślić swoich szans na obronę tytułu mistrzowskiego już na początku rozgrywek. Diabły po golu rewelacyjnego wówczas Naniego zwyciężyły 1-0.
Manchester United 2 – 0 Chelsea Londyn (Tevez, Saha)
Czerwone Diabły wykorzystały kryzys The Blues pewnie pokonując wicemistrzów kraju w bardzo ważnym meczu. Pierwszą bramkę dla klubu zdobył Tevez, wynik z rzutu karnego ustalił Louis Saha.
Arsenal 2 – 2 Manchester United (Fabregas, Gallas – Gallas (sam.), Ronaldo)
Będący na fali Kanonierzy mogli przed własną publicznością odskoczyć Czerwonym Diabłom w tabeli na kilka oczek, ale na Emirates Stadium to goście przeważali. Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki, lecz z remisu chyba też nikt nie był niezadowolony.
Manchester United 3 – 0 FC Liverpool (Brown, Ronaldo, Nani)
'Wielka niedziela’ w Premier League okazała się szczęśliwa dla Manchesteru United. The Reds jak zwykle zapowiadali wielki rewanż na drużynie Fergusona, lecz znów przeciwko swoim rywalom z Old Trafford zagrali jak dzieci we mgle. Liverpool po raz kolejny na kolanach po spotkaniu z Manchester United.
Manchester United 2 – 1 Arsenal (Ronaldo, Hargraves – Adebayor)
By dalej liczyć się w walce o mistrzostwo, Kanonierzy musieli wygrać na boisku przeciwnika i byli bliscy zdobycia 3 punktów. W pierwszej połowie, młody zespół Arsene’a Wengera prezentował się znacznie lepiej i udało im się trafić do siatki Czerwonych Diabłów. Dokonał tego Emmanuel Adebayor…ręką. Potem Manchester grał zupełnie inaczej i po bramkach Cristiano Ronaldo oraz Owena Hargreavesa ostatecznie wyeliminował Arsenal z walki o krajowy czempionat.
Manchester United 4 – 1 West Ham (Ronaldo, Ronaldo, Tevez, Carrick – Ashton)
Co prawda goście przed tym spotkaniem wiedzieli już, które miejsce zajmą w końcowej tabeli, ale za to gracze United byli pod ogromną presją, jedynym wynikiem satysfakcjonującym było tylko i wyłącznie zwycięstwo. Już po kilku minutach na tablicy widniało: '3-0′ dla gospodarzy i w dalszej części spotkania Czerwone Diabły przeważały. Oglądaliśmy w tym meczu grad pięknych, rzadkiej urody bramek, widowisko zepsuło niestety zachowanie Naniego ukaranego czerwoną kartką za bezmyślne uderzenie przeciwnika.
Najgorsze mecze
Bolton 1 – 0 Manchester United (Anelka)
W pierwszej połowie Diabły całkowicie dominowały na boisku, ale na nic to się nie zdało, gdyż jedyną bramkę w spotkaniu strzelił Nicolas Anelka. Drugie 45 minut było wręcz tragiczne w wykonaniu gości i to Bolton zasłużenie zdobył 3 punkty. Warto dodać, że drugą odsłonę tej konfrontacji, Sir Alex Ferguson oglądał z trybun, za nadmierne krytykowanie pracy arbitra.
West Ham 2 – 1 Manchester United (A. Ferdinand, Upson – Ronaldo)
Trzecia z rzędu porażka z 'Młotami’ rozczarowała kibiców United, których drużyna w pierwszej części meczu radziła sobie bardzo dobrze, ale to ostatnie minuty tego pojedynku okazały się kluczowe. Właśnie w końcówce gospodarze zdecydowanie kontrolowali sytuację na boisku i zdobyli komplet punktów.
Manchester United 1 – 2 Man City (Carrick – Vassell, Mwaruwari)
Kolejne przegrane derby Manchesteru, w 50. rocznicę tragedii w Monachium. Citizens po raz pierwszy od 27 lat wygrali na Old Trafford, będąc znacznie lepszym zespołem od gospodarzy. Wszyscy o tym meczu będą chcieli na pewno jak najszybciej zapomnieć.
Statystyki
Widzowie | Punkty i bramki | Kartki |
---|---|---|
Łącznie: 1,438,136 Rekord: 76,013 Średnia: 75,691 |
Punkty: 87 Średnia na mecz: 2.29 Bramki strzelone: 80 Średnia na mecz: 2.11 Bramki stracone: 22 Średnia na mecz: 0.58 |
KARTKI Żółte: 50 Czerwone: 2 |
Mecze na Old Trafford | Mecze wyjazdowe | Zawodnicy |
Punkty: 52 Średnia na mecz: 2.74 Bramki strzelone: 47 Średnia na mecz: 2.47 Bramki stracone: 7 Średnia na mecz: 0.37 |
Punkty: 35 Średnia na mecz: 1.84 Bramki strzelone: 33 Średnia na mecz: 1.74 Bramki stracone: 15 Średnia na mecz: 0.79 |
Najlepszy zawodnik: Cristiano Ronaldo Największe rozczarowanie: Louis Saha Najlepszy transfer: Carlos Tevez Odkrycie sezonu: Anderson Pechowiec sezonu: Gary Neville |
Najładniejsze bramki sezonu
Cristiano Ronaldo vs. Portsmouth:
Owen Hargreaves vs. Arsenal:
Nani vs. Tottenham:
Tevez vs. West Ham:
Nani vs. Middlesbrough:
Autor: Oskar
Kilka słów o autorze:
Interesuję się piłką nożną, od jakiś sześciu lat jestem kibicem Manchesteru United i pozostanę nim do końca życia. Lubię także kilka innych klubów, np.: Borussię Dortmund, FC Parmę i CF Villarreal, ale w sercu miejsce jest tylko na Czerwone Diabły. W wolnych chwilach gram w Football Managera i w piłkę.