Nie przegap
Strona główna / Czy Ronaldo skończy podobnie jak Eduardo?

Czy Ronaldo skończy podobnie jak Eduardo?

Cristiano Ronaldo
Angielska Premiership – znana jest przede wszystkim z szybkiej, walecznej, widowiskowej i, w głównej mierze, agresywnej gry. Piłkarze nie mają tu łatwego życia – każdy niepewny ruch lub prowokujący zwód może się skończyć dla nich ostrym wejściem wślizgiem. W porównaniu z innymi ligami sędziowie pozwalają piłkarzom na więcej, nie gwiżdżą każdego przewinienia i nie reagują na spazmatyczne upadki w polu karnym… Ale czy to nie dodaje smaczku i czegoś niepowtarzalnego angielskiej piłce?

Może właśnie dzięki temu tamtejsza gra jest tak widowiskowa i uznawana za najlepszą na świecie, bo widać w niej prawdziwe pojedynki i twardą grę? Według mnie tak właśnie to działa: brutalna piłka idzie w parze z walecznością, ta zaś wiąże się z widowiskowością, co w sumie tworzy niezwykłą mieszankę i ostatecznie najlepszą ligę świata. Ja osobiście oglądam transmisje tylko i wyłącznie z Barcklay’s Premiership, bo inne ligi mnie po prostu nudzą…

Żadna inna, bez znaczenia jakie kluby by tam nie grały nie jest tak dobra, jak angielska. Można pomyśleć, że faworyzuję Premier League tylko dlatego, że gra tam United, ale nie jest to do końca prawdą, ponieważ mnie bawi każdy jeden mecz wyspiarskiego futbolu. Chociażby spotkanie Reading – Aston Villa było doskonałe, mimo tego że nie grały tam zespoły z najwyższej półki. O czynnikach, dlaczego tak jest, w każdym meczu nie będę wspominał, bo nie chcę się po prostu powtarzać.

Warto jednak się zastanowić, czy ta widowiskowość i prestiż nie jest przypłacona zbyt wysokim kosztem? Zawodnicy grający w Anglii, którzy preferują widowiskowe sztuczki techniczne i są bardzo szybcy, często muszą za to słono zapłacić ponieważ jedynym możliwym sposobem na ich zatrzymanie jest naruszenie przepisów – czyli faul. Nasuwa się tutaj oczywiście Cristiano Ronaldo, który często pada ofiarą tego typu zagrań. Warto zwrócić uwagę na to, że przy odrobinie nieuwagi i pecha może on skończyć podobnie jak zawodnik Arsenalu – Eduardo.

Zapewne każdy z Was już widział ostre wejście obrońcy Birmingham na wcześniej wspomnianym Chorwacie, które skończyło się dla niego tragicznie – otwartym złamaniem nogi. Czy Ronaldo skończy tak samo? Powiem szczerze, że dziwią mnie takie porównania dlatego, że po pierwsze: jak widać na powtórkach, Eduardo nie wykonał żadnego zwodu ani nie zachował się prowokacyjnie w tym momencie. Nie zrobił niczego w stylu Cristiano. Po drugie: cała ta sprawa jest wyolbrzymiona przez media, a główny winowajca – Martin Taylor – nie miał na celu uszkodzenie przeciwnika, tylko jego zatrzymanie. Według mnie był to nieszczęśliwy wypadek, podobne zdanie do mojego ma również sam poszkodowany:

„To był wypadek. Cały ciężar ciała spoczywał na tej nodze i to było powodem kontuzji. Gdybym zdołał odskoczyć faul nie byłby tak dotkliwy.”

Jak widać tutaj problemem nie była tolerancja sędziego, czy agresywny sposób gry, lecz nieodpowiedzialność i wręcz bezmyślność Taylora. Według mnie Ronaldo nie skończy podobnie, on potrafi zagrać ostrożnie, z pełną odpowiedzialnością i zarazem widowiskowo. W ogóle ciężko mi sobie przypomnieć jakąś kontuzję, która trapiłaby portugalskiego skrzydłowego dłużej niż kilka dni. On doskonale wie, że prowokuje obrońców przeciwnej drużyny swoimi zagraniami, ale zdaje sobie również sprawę z tego, że może to się skończyć ostrym faulem i uszczerbkiem na jego zdrowiu.

Wydaje mi się, że wychowanek Sportingu dostrzega moment, w którym musi przestać się popisywać, bo za bardzo kocha grę w piłkę, aby narazić się na kontuzję. Sam piłkarz wypowiedział się po przegranym meczu z Portsmouth, że boi się nieco grać na Wyspach, bo tamtejsi sędziowie stają częściej po stronie obrońców:

„Distin (zawodnik który raz po raz ostro atakował Cristiano) w ogóle nie miał zamiaru zaatakować piłki, poszedł prosto na mnie. Kiedy takie coś się dzieje trudno jest grać w piłkę, to chyba jakiś żart! Premiership to najlepsza liga w Europie, ale czasami boję się tutaj grać. Obrońcy grają bardzo ostro, a sędziowie jeszcze ich bronią, zamiast stanąć po stronie klasowych graczy.”

Trudno nie zgodzić się z tymi słowami, lecz nieco muszę wziąć pod obronę Sylvaina Distina, ponieważ nie każdy kontakt obrońcy z atakującym zawodnikiem jest faulem, w jaki sposób możliwa by była wtedy gra w obronie? Podejrzewam, że był to pojedynek biegowy, w którym nikt nie chciał ustąpić i tym samym nastąpiło przewrócenie Portugalczyka. Jak wcześniej wspominałem, liga angielska jest ligą mocną i szybką, jeśli nie gra się w niej po męsku, to nie można być tam dobrym obrońcą.

Podsumowując: według mnie styl gry Ronaldo i jego popisy techniczne nie powinny być porównywane do kontuzji Eduardo. Premiership to liga męska, szybka i agresywna, w której nie ma czasu na dłuższe przemyślenia, więc zdarzają się różne wypadki. A powodem kontuzji Chorwata na pewno nie jest wcześniej wspomniany rodzaj gry, ponieważ takie przypadki zdarzają się w każdej lidze świata.

Czy CR7 skończy podobnie jak Eduardo? Na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, ale na pewno nie stanie się to w takich samych okolicznościach, ponieważ u zawodnika Arsenalu był to nieszczęśliwy wypadek. U Cristiano zaś może być to spowodowane wszystkim i każdemu może się to przytrafić: Drogbie, Gerrardowi, czy nawet Kitsonowi.

Przewiń na górę strony