W sobotę, 2 sierpnia 2008 roku na murawę stadionu Old Trafford po raz ostatni, jako piłkarz, wybiegnie wielka legenda Manchesteru United – Ole Gunnar Solskjaer. Tego popołudnia zmierzą się drużyny „Czerwonych Diabłów” i Espanyolu Barcelona. Spotkanie będzie idealną okazją dla kibiców, by podziękować Norwegowi za wspaniałe i barwne 11 lat gry w zespole sir Aleksa Fergusona.
To właśnie Szkot 29 lipca 1996 roku sprowadził do Manchesteru wtedy mało znanego, norweskiego napastnika. I to tylko dlatego, że nie udało się kupić z Blackburn Rovers Alana Shearera. Nikt nie spodziewał się, jak niesamowitym i ważnym zawodnikiem okaże się Solskjaer. „Morderca o twarzy dziecka”, piłkarski fenomen.
Nie będę przytaczał tutaj jego życiorysu, bo przecież opisała go już Kasia w swojej serii „Legendy”. Nie trzeba też pisać o jego wyjątkowości, bo powtórzyłbym to, co już napisałem, gdy oficjalnie odszedł na piłkarską emeryturę. Ole Gunnar Solskjaer to jednak nie tylko zdobywca tej jednej z najważniejszych bramek w historii Manchesteru United – w pamiętnym i dramatycznym finale piłkarskiej Ligi Mistrzów z 1999 roku. To także wzór dla młodych zawodników, którzy rozpoczynają swoje kariery – wzór lojalności, oddania dla klubu, cierpliwości, a także skromności. Wszystkie najlepsze cechy, które obecnie zanikają w futbolu, prezentował Norweg.
Jego ostatni mecz na Old Trafford rozpocznie się w najbliższą sobotę o godzinie 16:00 czasu polskiego. A w oczekiwaniu na to spotkanie – powspominajmy. Który moment w karierze superrezerwowego Ole Gunnara Solskjaera przypadł Wam najbardziej w pamięć lub który uważacie za najlepszy? Oto nasze propozycje:
Zwycięski gol w finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium
Cztery bramki strzelone w spotkaniu z Nottingham Forrest
Czerwona kartka w meczu z Newcastle United
Solskjaer robi z Liverpoolem to samo, co z Bayernem
Pierwsze trafienie po kontuzji w meczu z Charlton w 2006 roku
A na koniec…