Zważając na to, iż Liverpool rozgrywał będzie swoje derbowe spotkanie dopiero w poniedziałek, dzisiejsza wygrana „Czerwonych Diabłów” na Reebok Stadium pozwoli im objąć pozycję lidera Premier League…
Drużyna Manchesteru United od 9 spotkań schodzi z boiska z czystym kontem. Czy dzisiaj uda im się podtrzymać tę wspaniałą serię w pojedynku z Boltonem? Patrząc w statystyki taka sytuacja jest bardzo możliwa. Bolton od trzech meczów Premiership nie może trafić do bramki rywala. Od ostatniego wygranego ligowego meczu „The Trotters” (20 grudnia 2008 roku, z Porthmouth 2:1) minęło już 28 dni. Później były tylko porażki z Liverpoolem (3:0), Wigan Athletic (0:1) i Arsenalem (1:0).
Tym samym bilans Boltonu z zespołami „Wielkiej Czwórki” nie wygląda imponująco. Prócz wspomnianych porażek z Liverpoolem i Arsenalem, była także ta z United (27-go września na Old Trafford 2:0) oraz Chelsea (0:2 na Reebok Stadium). Warto dodać także, iż z „Kanonierami” i „The Reds”, drużyna Gary’ego Megsona spotykała się dwukrotnie. Niestety – przegrywała kolejno na własnym stadionie 1:3 i 0:2. Zauważmy: podczas tych sześciu meczów, „The Trotters” strzelili zaledwie jednego gola.
Wracając do tematu gry Boltonu na własnym stadionie: nikt nie zaprzeczy, iż ich rezultaty są dość kiepskie. Popularne „Kłusaki” przegrały już pięć meczów, dwa zremisowały, a wygrały tylko trzy. Obecnie zajmują dwunastą pozycję w tabeli Premiership, mając na koncie 23 punkty – tyle samo co Newcastle (11 pozycja), Sunderland (13) i Portsmouth (14).
Manchester United radzi sobie znacznie lepiej. Po ostatniej wygranej nad Wigan Athletic, „Czerwone Diabły” awansowały na drugą pozycję w tabeli, wyprzedzając Chelsea (z którą nota bene wygrało niedawno na Old Trafford 3:0), a – jak wspominałam na początku – w przypadku dzisiejszego zwycięstwa na parę dni zostaną liderem. Jednakże, jak na własnym stadionie ekipie sir Alexa Fergusona idzie świetnie, tak na wyjazdach nie przedstawia się to już w tak kolorowo. Na dziesięć meczów, „Czerwone Diabły” wygrały bowiem zaledwie cztery.
W Premiership oba zespoły spotykały się dziewiętnaście razy. Dwanaście z tych meczów wygrało United, podczas gdy ich przeciwnicy zaledwie trzy. W sumie padło 56 bramek, z czego 44 strzelili zawodnicy w trykotach z diabłem na piersi. Ogólnie rzecz biorąc „Diabły” i „Kłusaki” rozegrały pomiędzy sobą 114 spotkania, z czego 48 wygrał Manchester United, a 42 Bolton. Bilans bramkowy wszystkich rozgrywek wynosi 177:156 na korzyść ekipy z „Teatru Marzeń”.
Największym zagrożeniem dla defensywy United w dzisiejszym spotkaniu będzie zapewne Kevin Davies. Urodzony w Sheffield zawodnik ma na swoim koncie m.in. występy w drużynach jak Southampton i Blackburn Rovers. Anglik, który strzelił do tej pory sześć bramek, może popisać się wspaniałym tempem swojej pracy.
Wypowiedzi przedmeczowe
Szkoleniowiec Boltonu – Gary Megson
Rok temu uzyskaliśmy bardzo dobry rezultat. – powiedział Megson – Jeśli potrafilibyśmy grać przez cały czas tak jak wtedy z United to zajmowalibyśmy miejsca w pierwszej szóstce, a nie ostatniej.
Każdy piłkarz chce grać przeciwko nim, jednak bardziej istotne, że każdy chce być w drużynie, która pokona United. Teraz nie jest inaczej, gramy po to, żeby powtórzyć nasz rezultat. Jednak teraz to spotkanie będzie o wiele trudniejsze dla nas.
Ktoś mi powiedział, że sir Alex Ferguson uważa, że jego dwie największe przegrane w tamtym sezonie to było spotkanie z nami i jeszcze z inną drużyną.
Jak myśleliście ile z tych spotkań [Chelsea, Aston Villa, Portsmouth, Liverpool, Arsenal i Wigan] mogliśmy wygrać? – zapytał Megson – Graliśmy ze wszystkimi klasowymi drużynami, kiedy byliśmy w dołku.
Teraz damy wszystko co najlepsze w meczu z United. Jednak nie oznacza to, że drużyna z którą przyjdzie nam się spotkać jest słabsza i łatwiejsza do pokonania – są jedną z drużyn z „Wielkiej Czwórki”.
Gary Megson
Napastnik „Kłusaków” i reprezentacji Polski, Ebi Smolarek.
Jest duża szansa, że zagram, choć trener jak zwykle poda skład dwie godziny przed meczem – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Euzebiusz Smolarek.
Fajnie byłoby, gdybym zagrał od początku. Dotąd wchodziłem na boisko na ostatni kwadrans i to najczęściej jak przegrywaliśmy 0:2 albo 0:3. Co wtedy mogłem pokazać? Grać od początku, to co innego. Szczerze mówiąc, to nie za bardzo przejmuję się tym, z kim gramy. Ważniejsze, że znowu zagram w piłkę od pierwszej minuty! Taki przeciwnik mobilizuje specjalnie, kiedy mniejszy klub gra przeciwko wielkiemu, zawsze jest to wyzwanie – dodał Smolarek.
Nie traktuję tego meczu jako gry o swoją przyszłość. Ja przecież mam jeszcze kontrakt z Racingiem Santander, do Boltonu tylko mnie wypożyczyli. Jeśli Anglicy będą chcieli mnie wykupić, zawsze można porozmawiać. Na razie nie ma tematu, zobaczymy, co będzie latem w Hiszpanii. Teraz myślę o tym, jak strzelić gola Van der Sarowi – zakończył.
Ebi Smolarek
Składy obu zespołów
W gronie kontuzjowanych zawodników Manchesteru United pojawiają się takie nazwiska jak Rooney, Ferdinand, Evra, Brown i Hargreaves. Mówi się także o niepewnym występie Carlosa Teveza i Jonny’ego Evansa. Mimo to gracze ci są w kadrze meczowej na dzisiejsze spotkanie. Prawdopodobnie do składu „Kłusaków” powraca Gary Cahill, a także Megson Joey O’Brien. W kadrze meczowej Boltonu widnieją także dwa nazwiska bliskie polskim sercom – Smolarek i Fojut.
Bolton Wanderers:
Jaaskelainen – Steinsson, Cahill, O’Brien, Samuel – Davies, Basham, Muamba, Gardner – Taylor, Makukula.
Rezerwowi: Bogdan, Riga, Puygrenier, Shittu, Sinclair, Obadeyi, Smolarek.
Manchester United:
Van der Sar – Neville, Evans, Vidić, O’Shea – Fletcher, Carrick, Anderson, Ronaldo – Berbatow, Tevez.
Rezerwowi: Kuszczak, Chester, Giggs, Scholes, Park, Nani, Welbeck.
Sędzia:
Andre Marriner
Filmiki video z najciekawszymi akcjami spotkania
W razie problemów z odtworzeniem filmików należy użyć przeglądarki Firefox.