Nie przegap
Strona główna / Wideo z meczu Liverpool FC – Manchester United

Wideo z meczu Liverpool FC – Manchester United

Kolejny weekend z Premier League upłynie kibicom pod znakiem ligowego klasyku. Dla wielu przedstawicieli sporych rzesz kibiców obu najbardziej utytułowanych angielskich klubów to najważniejszy mecz sezonu, i choć North West Derby, jak przyjęło się zwać mecz ten w Anglii, nie powinny rozstrzygnąć o losach tytułu, bój ten zapowiada się emocjonująco. United tym razem w Liverpoolu próbować będzie sięgnąć po komplet punktów, a gospodarze mają nadzieję odbić się od dna. Na rozpoczynające się o 14:30 spotkanie, w którym najważniejszy będzie jednak honor, zapraszamy na Redloga!

Pierwsze mecze 5. ligowej kolejki odbyły się już wczoraj. Pozycję lidera dzięki zwycięstwu 1:0 nad Stoke utrzymała Chelsea, za której plecami plasuje się Everton, który ze Swansea wygrał aż 3:0. W czołówce widać też innych triumfatorów tych spotkań – West Brom czy Fulham. Pierwsze zwycięstwo odnotowało za to biorące po morderczym starcie sezonu drugi oddech Southampton, z którym kontrakt podpisał właśnie Artur Boruc.

Z kolei dziś, prócz najbardziej interesującego nas starcia miejsce będzie mieć też inny szlagier, z udziałem Manchesteru City i Arsenalu. W derbach Londynu z kolei zmierzy się wciąż szukający nowej tożsamości pod wodzą nowego trenera Tottenham z QPR, którego konstelacja gwiazd wciąż nie nabrała odpowiedniego blasku. Spotkania te rozpoczną się o 17:00, zatem już po zakończeniu meczu United.

Sytuacja przedmeczowa – Liverpool FC

Kontuzje: Joe Cole (naderwanie ścięgna podkolanowego); Lucas (kontuzja uda)

Ostatnia forma
Data Rozgrywki Rywal Miejsce Wynik Strzelcy bramek
20.09.2012 Liga Europy Young Boys Stade de Suisse 5:3 Ojala (samobój), Wisdom, Coates, Shelvey x2
15.09.2012 Premier League Sunderland AFC Stadium of Light 1:1 Suarez
02.09.2012 Premier League Arsenal FC Anfield Road 0:2 brak

Skład w ostatnim meczu Premier League: Reina – Kelly, Skrtel, Agger, Johnson – Allen, Shelvey – Borini (Downing 64′), Gerrard, Sterling – Suarez

Sytuacja w lidze: 17. miejsce, 2/12 punkty, bilans bramkowy 3:8

Zawodnik wart uwagi: Luis Suarez
Urugwajski napastnik był jednym z niewielu zawodników Liverpoolu w dotychczasowych spotkaniach, o którym można powiedzieć coś dobrego – oba strzelone przez niego gole dały dwa wywalczone remisy. Mimo to, jego forma wrażenia nie robi, a zewsząd słychać tradycyjne już narzekania na jego skuteczność. Wiele zależeć będzie od dogrywających mu partnerów: Gerrarda czy dobrze wprowadzającego się w zespół młodzieńca Raheema Sterlinga. Jeszcze innym zmartwieniem jest postawa defensywy, zazwyczaj będącej mocną stroną. Bez formy jest bowiem Reina, dla którego konkurentów nie widać, a i piłkarze z linii obrony zdają się nie odnajdywać w proponowanym przez Brendana Rodgersa nowym systemie gry. Wydaje się zatem, że zarówno postawa Suareza, jak i jego kolegów, zależeć będzie od tego, czy jak zwykle zmobilizują się i w starciu z United na Anfield dadzą z siebie wszystko.

Sytuacja przedmeczowa – Manchester United

Kontuzje: Phil Jones (uraz kolana), Chris Smalling (kontuzja palca u stopy), Wayne Rooney (głębokie rozcięcie nogi)
Występy niepewne: Ashley Young (uraz kolana)

Ostatnia forma
Data Rozgrywki Rywal Miejsce Wynik Strzelcy bramek
19.09.2012 Liga Mistrzów Galatasaray SK Old Trafford 1:0 Carrick
15.09.2012 Premier League Wigan Athletic Old Trafford 4:0 Scholes, Hernandez, Büttner, Powell
02.09.2012 Premier League Southampton FC St. Mary’s Stadium 3:2 van Persie x3

Skład w ostatnim meczu Premier League: Lindegaard – Rafael, Ferdinand, Vidic (Evans 77′), Büttner – Nani, Carrick, Scholes (van Persie 71′), Giggs (Powell 71′) – Chicharito, Welbeck

Sytuacja w lidze: 2. miejsce, 9/12 punktów, bilans bramkowy 10:5

Garść statystyk

Historia meczów bezpośrednich (ogólnie)
Klub Zwycięstwa Remisy Porażki Bilans bramkowy
Liverpool FC 62 51 72 239:256
Manchester United 72 51 62 256:239
Historia meczów bezpośrednich (dla Premier League)
Klub Zwycięstwa Remisy Porażki Bilans bramkowy
Liverpool FC 11 8 21 47:59
Manchester United 21 8 11 59:47

W ostatnim sezonie bilans bezpośrednich spotkań wyszedł na remis – w październiku 2011 roku na Anfield padł jednobramkowy remis, w styczniowym starciu Pucharu Anglii liverpoolczycy triumfowali 2:1, za to w lidze na Old Trafford dwa gole Wayne’a Rooneya dały gospodarzom zwycięstwo tych samych rozmiarów. Nie była to jednak szczególna nowość – od sezonu 2009/2010 każdy z zespołów choć raz zwycięża w meczu bezpośrednim.

Motywem przewodnim wszystkich tych starć było jednak zamieszanie związane z obrażaniem Patrice’a Evry na tle rasistowskim przez Luisa Suareza. Ten drugi został bowiem ukarany zawieszeniem, co spotkało się z dezaprobatą w środowiskach bliskich Liverpoolowi. Obrona rasizmu nie spodobała się z kolei rywalom, a i dwaj zainteresowani zdali się nie pogodzić: nie podali wszak sobie dłoni w ostatnim swym starciu. Dziś, wkrótce po publikacji raportu oczyszczającego z zarzutów za spowodowanie tragedii na Hillsborough kibiców Liverpoolu, choć stosunki między oboma klubami są napięte, ich przedstawiciele apelują o zachowanie szacunku, i tylko od obecnych na Anfield zależeć będzie, który z trzech tematów dominować będzie w mediach.

Statystyki ligowe nieszczególnie sprzyjają żadnemu z zespołów – Liverpool w ostatnich siedmiu ligowych meczach u siebie zwyciężył ledwie raz, podczas gdy United spośród pięciu wyjazdów trzy przegrali.
Ważna dla losów spotkania może być za to obecność w zespole Czerwonych Diabłów Robina van Persiego, który w starciach z The Reds jeszcze w barwach Arsenalu regularnie trafiał do siatki. Nadzieje pokładać można też w Michaelu Carricku, który w ostatnim starciu po raz pierwszy w sezonie zdobył bramkę. W przypadku mającego rozegrać swój 350. mecz w czerwonych barwach Anglika liczyć należy jednak na solidność w defensywie.

Wypowiedzi przedmeczowe

W takich zaciętych pojedynkach nie spodziewałbym się wielu bramek. O zwycięstwie zadecydują detale, może paść też remis. W poprzednim roku dobrze graliśmy na wyjazdach i liczymy, że w tym sezonie nie będzie inaczej. Chcemy mieć pewność, że zagramy na naszym najwyższym poziomie i odpowiednio się zaprezentujemy. Na tym chcemy się w niedzielę skupić, starając się ze spotkania wyciągnąć jak najwięcej radości. Od razu po gwizdku sędziego powinniśmy zaatakować, by zwyciężyć. Takie powinno być nasze nastawienie.

sir Alex Ferguson

Dla niektórych najważniejszymi spotkaniami są te z udziałem Barcelony i Realu Madryt, ale ja wyżej stawiam starcia United z Liverpoolem: Premier League to największa liga na świecie, a kluby, którym przyjdzie rywalizować, są najbardziej utytułowane w Anglii. To będzie wielki mecz. Czekamy na pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie i pięknie odnieść je właśnie z United. Myślę, że to nie my uchodzimy za faworytów, choćby ze względu na ostatnią formę. Jednak jestem przekonany, że jeśli zagramy dobrze, możemy zwyciężyć. Takie spotkania sprowadzają się do drobnych błędów, i każdy będzie czekał na moment słabości przeciwnika. Myślę, że początek meczu będzie ostrożny i o wygranej zdecyduje jedna pomyłka.

Steven Gerrard

Uważam, że to historia obu klubów sprawia, że te spotkania są tak emocjonujące. Geograficzna odległość między nami, rywalizacja: Merseyside – Manchester, to wszystko sprawia, że w niedzielę spodziewamy się gorącej atmosfery i świetnego widowiska. W ostatnich latach nie odnosiliśmy w Liverpoolu dobrych wyników, ale mamy zamiar to dziś zmienić. To zawsze dobra okazja, i tym jako piłkarze zaprzątamy sobie uwagę. Możesz porównywać styl gry, taktykę, ostatnią formę, ale w obliczu meczu wszystko to przestaje mieć znaczenie. W niedzielę zwyczajnie wyjdziemy na boisku, by osiągnąć korzystny wynik.

Jonny Evans

Prognozy

Wbrew podawanym liczbom spotkanie zarówno w oczach kibiców, jak i ekspertów zapowiada się niezwykle zacięcie. Zdania tego są i bukmacherzy, w przypadku obu zespołów ustalając stawki na poziomie 2,65. Wobec tego, że w ligowych klasykach ograni już na tym poziomie zawodnicy nie zwykli zawodzić, można spodziewać się potwierdzenia tych przewidywań. Derby rządzą się jednak swoimi prawami, i choć naturalnie powinny być one wyrównane, chyba żaden wynik nie powinien zdziwić.

Kontynuując nową tradycję rozmów z ekspertami, tym razem zapukaliśmy do drzwi jednego z kibiców Liverpoolu, Kajura.

Nadchodzi, jak stwierdził Steven Gerrard, najważniejszy mecz sezonu. Starcie z Manchesterem United jest zawsze wyjątkowe, dlatego mam nadzieję, że w końcu odbijemy się od dna i zatrzymamy na Anfield Czerwone Diabły. Liczę szczególnie na Jonjo Shelveya, będącego ostatnio w coraz lepszej formie (w meczu z Young Boys zdobył dwa gole) oraz naszego kapitana. Gerro grywał dotychczas poniekąd za zasługi, nie z powodu obecnej wartości, jednak wiemy doskonale, jak dobrze potrafi zagrać przeciwko odwiecznemu rywalowi.
Liczę, iż poza Stevenem ogarnie się również Pepe Reina. Nasz bramkarz, łagodnie mówiąc, nie notuje w tym sezonie wybitnych występów, a przecież każdy błąd na tak odpowiedzialnej pozycji w takim spotkaniu jest na wagę złota. Na boisku z kolei nie chcę widzieć tragicznego ostatnio Enrique, zamiast niego powinien wybiec na boisko Kelly i zająć miejsce na prawej obronie, a Johnson z konieczności przenieść się na lewą flankę. Chętnie zobaczyłbym, choćby jako zmianę dla Boriniego, Oussamę Assaidiego, który zaliczyłby wówczas debiut w Premier League.
Jeśli środek pomocy, czyli obecnie nasz najsilniejszy punkt, zrobi, co do niego należy, a napastnicy wyregulują celowniki, jesteśmy w stanie wygrać dzisiejszą bitwę. Stawiam na wynik 3:2 dla The Reds po golach Suareza, Gerrarda i Boriniego oraz dwóch trafieniach van Persiego. Taki rezultat mógłby spełnić nadzieje kibiców, iż od piątej kolejki sytuacja obróci się o 180 stopni i Liverpool w końcu zacznie wygrywać.
Życzyłbym sobie, żeby podczas dzisiejszego święta ze względu na pamięć ofiar Hillsborough, nie było żadnych niepotrzebnych spięć, szczególnie pomiędzy Evrą i Suarezem. Urugwajczyk niech skupi się lepiej na grze, bo w tym sezonie ma na koncie już 3 kartki – każdą za przewinienie wykraczające poza sportowe ramy.

Kajur

Informacje meczowe

Sędzia główny: Mark Halsey

Czas i miejsce rozegrania spotkania: 23.09.2012, godzina 14:30 (13:30 czasu lokalnego); Wielka Brytania, Liverpool, Anfield.

Bramki

1:0 Stevie G.

1:1 Rafael

1:2 Robin van Persie

Przewiń na górę strony