Nareszcie! W końcu mamy kłopot bogactwa. A jako, ze od przybytku głowa nie boli, wypada nam się tylko cieszyć. W przeciwieństwie do niektórych poprzednich kolejek wybór najładniejszego trafienia nie będzie łatwy z powodu wysokiego poziomu estetycznego wielu bramek. Co więcej, nie znalazło się tu trafienie Czerwonych Diabłów, więc nie znamy zwycięzcy…
1. Aruna Dindane (Portsmouth FC – Wolverhampton Wanderers)
0:38-0:55
Nie byłbym sobą, gdybym do zestawienia nie wrzucił choćby jednej bramki strzelonej głową. Długa wrzutka z głębi pola w szesnastkę świetnie wykończona przez Arunę Dindane’a. Czarnoskóry zawodnik doskonale w tempo wybiegł przed szereg obrońców, wyskoczył i idealnie złożył się w powietrzu, by oddać strzał. Wypożyczony z Lens reprezentant WKSu zaskoczył zarówno defensorów, jak i golkipera Wilków.
2. John Utaka (Portsmouth FC – Wolverhampton Wanderers)
1:40-1:57
Kolejny gol z meczu na dole. John Utaka stosunkowo prostym zwodem ucieka obrońcy Wolves przed polem karnym. Nigeryjczyk nie kombinuje i oddaje mocny strzał po ziemi w kierunku, gdzie powinno znajdować się światło bramki. Uderzenie lewą nogą dotarło do celu, kibice spadkowicza z Premier League wiwatują a strzelec wykonuje zwariowaną cieszynkę.
3. Steven Gohouri (Wigan Athletic – Hull City)
Bramka ta przekreśliła wszelkie szanse Hull na utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Drużynę tygrysów pogrążył kolejny piłkarz z Czarnego lądu – Steve Gohouri. Długa wrzutka w szesnastkę, zgranie głową ku prostokątowi pola bramkowego i pada bramka. Jak? Obrońca gospodarzy podbija piłkę kolanem i z najbliższej odległości ładuje futbolówkę pod poprzeczkę. Nożyce pierwsza klasa. Dramaturgia też. Oby Wigan pokrzyżowało w tym sezonie szyki jeszcze jednej ekipie…
4.Tom Huddlestone (Tottenham Hotspur – Bolton Wanderers)
Wszyscy doskonale wiemy, co w nodze posiadają Paul Scholes i Darron Gibson. Tego elementu pozazdrościł zapewne zawodnik Tottenhamu Hotspur Tom Huddlestone. Młody Anglik uruchomił ciężką artylerię w odległości 25 metrów przed bramką. Piłka z ogromną prędkością poszybowała w linii prostej w same widły bramki Jaaskelainena. Fiński golkiper mógł równie dobrze nie interweniować. Einstein mógłby na tym przykładzie wyjaśniać zjawisko dylatacji czasu.
5. Craig Bellamy (Manchester City – Aston Villa)
Piękno tego gola płynie z dwóch elementów. Pierwszy – sprint Shauna Wright-Phillipsa wraz z minięciem dwójki Villans. Ciemnoskóry Anglik nie wykazał się wstrzemięźliwością i zamiast trzeciego zwodu oddał piłkę Craigowi Bellamy’emu. Walijczyk mając przed oczyma tylko żółty strój golkipera gości wspaniale znalazł okno jego bramki i tam posłał piłkę.