Przegrana bitwa nie oznacza jeszcze przegranej wojny. Choć porażka w derbach Manchesteru pozbawiła United pozycji lidera, są jeszcze dwie kolejki, w których los może się nieraz odwrócić. Trzeba jednak na oku mieć także liderujących City. Ich bowiem, nim rozpocznie się o godzinie 17:00 starcie podopiecznych sir Alexa Fergusona, czeka nie mniej ważny wyjazdowy bój z Newcastle o 14:30. Czy dwa starcia 37. kolejki Premier League zmienią coś w tabeli?
Wczoraj, w jedynym sobotnim meczu, nie popisał się Arsenal, jedynie remisując u siebie z Norwich. Dziś rozegrane zostaną kolejne pojedynki – prócz dwóch już wspomnianych, na boisko w walce o Ligę Mistrzów wybiegnie Tottenham, grający z wciąż niepewną utrzymania Aston Villą. Z kolei na drugim biegunie tabeli o utrzymanie walczą QPR (u siebie ze Stoke) i Bolton (u siebie z West Brom).
Zakończenie kolejki we wtorek – jutro w innym meczu o sześć punktów Blackburn zagra z Wigan, zaś we wtorek będziemy mieli okazję podziwiać starcie Liverpoolu z Chelsea. Będzie to drugie w ciągu kilku dni spotkanie obu drużyn – ledwie wczoraj obie ekipy walczyły o zwycięstwo w Pucharze Anglii. Górą byli podopieczni Roberto di Matteo, zwyciężając rywali 2:1.
Sytuacja przedmeczowa – Manchester United
Kontuzje: Anderson (naderwanie ścięgna podkolanowego); Nemanja Vidić (pęknięcie więzadeł krzyżowych); Danny Welbeck, Jonny Evans, Paul Pogba (kontuzja stopy)
Występy wątpliwe: Michael Owen (uraz mięśnia uda)
Nieobecni: Darren Fletcher (zawieszenie kariery)
Ostatni mecz: Manchester City 1:0 Manchester United
Skład: de Gea – Evra, Jones, Ferdinand, Smalling – Giggs, Park (Welbeck 58′), Carrick, Nani (Young 83′), Scholes (Valencia 78′) – Rooney
Bramki: brak
Sytuacja w lidze: 2. miejsce, 83/108 punkty; bilans bramkowy 86:33
Sytuacja przedmeczowa – Swansea City
Kontuzje: Kenny Agustien (kontuzja stopy); Andrea Orlandi (uraz łydki)
Ostatni mecz: Swansea City 4:4 Wolverhampton Wanderers
Skład: Vorm – Williams, Caulker, Monk – Orlandi (Taylor 46′), Britton, Allen, Dyer – Sinclair, Sigurdsson, Graham (Moore 82′)
Bramki: A. Orlandi 1′; J. Allen 4′; N. Dyer 15′; D. Graham 31′
Sytuacja w lidze: 12. miejsce, 44/108 punkty; bilans bramkowy 43:49
Garść statystyk
Dzisiejsze spotkanie będzie dopiero 18. obu drużyn w historii. Jak dotąd, bilans jest dość wyrównany – United wygrało tylko jeden mecz więcej (czyli łącznie 7, zaś Swansea 6), przy 4 remisach. Dopiero bilans bramkowy ukazuje bardziej zdecydowanie wyższość Manchesteru United – 25:20 dla dzisiejszych gospodarzy.
Ostatni mecz obu ekip na Old Trafford miał miejsce jeszcze w ramach rozgrywek First Division. Zakończył się on wynikiem 2:1 dla United po golach Bryana Robsona i Franka Stapletona (co niejako obrazuje, jak dawno miało to miejsce – 29 lat temu bez jednego dnia). Z kolei w tym sezonie obie ekipy spotkały się w Walii, gdzie zwycięstwo 1:0 dał gol Javiera Hernandeza.
Prognozy
Zdecydowanymi faworytami są United. Nie grające już w zasadzie o nic Swansea niewielkie ma szanse w starciu z rozjuszonym wiceliderem. Zdają sobie z tego sprawę wszyscy – bukmacherzy wyceniają triumf Swansea na 17,00 (przy kursach na ich porażkę około 1,17), Roberto Mancini posunął się nawet do stwierdzenia, że sir Alexa Fergusona i spółkę czeka wyzwanie łatwe.
Czy na pewno jednak wszystko jest takie, jak się wydaje? Nieraz już w tym sezonie (co pewnie zresztą sprawia, że dziś jest jeszcze o co grać) pewni triumfu United nagle zawodzili – było tak choćby z Blackburn i Wigan. Czy dziś historia się powtórzy? Oby nie – niech lepiej nasze oczy spoglądające na Manchester i Newcastle będą roześmiane.
Wypowiedzi przedmeczowe
Prawdopodobnie w poniedziałek nie zagraliśmy najlepiej, jak tylko potrafiliśmy. To jest rozczarowujące. Ale nie ma wątpliwości: mamy tyle samo punktów co City. Dzieli nas w tej chwili różnica bramek i widzieliście już w tym sezonie wiele zwrotów akcji, więc nie zdziwcie się, gdy zobaczycie kolejne. Myślę, że się podniesiemy. Wiemy, co musimy zrobić: wygrać dwa pozostałe mecze, zgarnąć komplet 6 punktów i wtedy zobaczymy, co nam to dało. Musimy iść dalej. Daliśmy z siebie na ostatnich treningach wszystko. Mamy jeszcze szanse na końcowy triumf, dlatego nie możemy doczekać się dzisiejszego meczu ze Swansea.
Mamy jednak też nadzieję, że Newcastle zrobi nam drobną przysługę. Jestem pewien, że ten mecz będzie w naszych głowach przed spotkaniem ze Swansea, ale mimo wszystko musimy się skoncentrować na naszym zadaniu. Trzeba przecież zdać sobie sprawę z zagrożenia, jakim są Łabędzie. Zazwyczaj mają większe posiadanie piłki, niż inne zespoły, ale mam nadzieję, że to my przejmiemy inicjatywę i zgarniemy trzy punkty. Ważne, żeby zagrać swoją piłkę, narzucić swoje tempo. Jestem pewien, że jesteśmy w stanie to uczynić.Phil Jones
Relacja wideo
Czas i miejsce rozegrania spotkania: 6.05.2012, godzina 17:00 (16:00 czasu miejscowego); Wielka Brytania, Manchester, Old Trafford