Redlog.pl – Manchester United – blog fanów Because we are United
Jakim Ryan Giggs piłkarzem jest, każdy widzi. Szanujący się kibic Manchesteru United dobrze zna historię najbardziej utytułowanego brytyjskiego piłkarza. I tak, starsi pamiętają, a młodsi kibice znają z opowiadań, jak to ponad 20 lat temu Sir Alex Ferguson prosił rodziców 16-letniego wówczas Ryana o zgodę na wzięcie go pod swoje trenerskie skrzydła. Zgodę tę dostał i była to zdecydowanie najlepsza decyzja pani Lynne Giggs oraz pana Danny’ego Wilsona odnośnie wychowania swojego syna. Przez czas swoich występów w szeregach Czerwonych Diabłów stał się symbolem klubu z Old Trafford. Zagrał w 846 (!) meczach, strzelając ponad 100 bramek.
Obecnie jednak Giggs ma niespełna 37 lat (urodziny obchodzi w listopadzie), w piłkę wiecznie grał nie będzie i powoli chyba wypada zacząć myśleć o zakończeniu bogatej kariery. Ostatnimi czasy głośno zrobiło się o tym, czym walijski pomocnik będzie trudził się, kiedy odwiesi buty piłkarskie na kołek. Pojawiły się pogłoski, jakoby Ryan zadeklarował gotowość do objęcia posady grającego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji swojej ojczyzny. Jednak sam Giggs kilka dni później powiedział, że dopóki gra, nie myśli o tym, co będzie robił na piłkarskiej emeryturze:
Gram dla Manchesteru United i póki co tylko na tym się skupiam. (…) Nie uważam za rzecz możliwą połączenie tych dwóch funkcji, tym bardziej, że gram w takim klubie jak United.
Niespełna tydzień temu zaś ukazała się następująca wypowiedź Ryana Giggsa:
Jeśli chodzi o trenerkę, dla mnie ostatecznymi celami są Walia i Manchester United. To jedyne zespoły, w których grałem i którym kibicowałem. Jeśli miałoby to się jednak ziścić, myślę, że nie mógłbym od razu przejąć tam sterów. Musiałbym najpierw spróbować gdzieś indziej, odnieść tam sukces i wówczas wrócić do klubu.
Ryan Giggs jako trener Manchesteru United? Trudne do wyobrażenia. Chociaż, po tylu latach pracy Fergusona ktokolwiek inny na ławce Czerwonych Diabłów będzie wyglądał co najmniej dziwnie, ale to już sprawa na inną chwilę. Odnośnie samego Walijczyka, ciężko przewidzieć cokolwiek na temat jego pracy jako managera. Historia pokazuje, że świetny piłkarz nie zawsze musi być równie dobrym trenerem. Wystarczy cofnąć się do ostatnich wakacji i fatalnej postawy Argentyny, którą dowodził Diego Maradona.
Wracając jeszcze do osoby Fergusona, to spośród jego potencjalnych następców często wymienia się właśnie świetnych piłkarzy, którzy po zakończeniu kariery zdecydowali się na zostanie trenerami. I tak głośno było o Ericu Cantonie, który zajął się prowadzeniem reprezentacji Francji w piłce plażowej, a także o Laurentcie Blancu. Obie te pozycje trzeba jednak włożyć między bajki. Eric Cantona? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, a poza tym chyba nikt nie chce, aby został drugim Maradoną. Laurent Blanc niedawno objął francuską kadrę, więc jego ewentualna kandydatura również odpada.
Mówiąc o Giggsie, spójrzmy na innych wielkich piłkarzy The Red Devils, którzy poświęcili się pracy selekcjonera. I tak od razu nasuwają się dwa wspaniałe nazwiska – Ole Gunnar Solskjaer oraz Roy Keane. Ten pierwszy od dwóch lat, z chyba pozytywnym skutkiem, prowadzi rezerwy Manchesteru United, Roy Keane zaś najpierw objął Sunderland, z którym udało mu się awansować do Premier League, by potem większość meczów w lidze przegrać. Keane tak więc podał się do dymisji. Niespełna pół roku później objął schedę w klubie Inspich Town, który prowadzi do dnia dzisiejszego.
Wróćmy jednak do głównego zainteresowanego – Ryan Giggs po raz kolejny zachowawczo wypowiedział się o końcu swej kariery, zapewniając, że ma ochotę na jeszcze kilka tytułów jako piłkarz:
Chciałbym wygrać wszystko, zanim zakończę karierę. Chciałbym wygrać każdy mecz, każde rozgrywki w których uczestniczę. Nie zawsze to się udaje, ale musisz dawać z siebie wszystko, aby wywalczyć zwycięstwo.
Jeśli mógłbym wygrać tylko jedno trofeum? Wybieram Ligę Mistrzów. Jednak jutro mogę powiedzieć, że chciałbym jeszcze raz wygrać mistrzostwo Anglii.
Jakim Giggs byłby trenerem? Jak już mówiłem, ciężko cokolwiek przewidzieć. Wiadome jest jedno – genialny Walijczyk, który całe swe piłkarskie życie poświęcił dla United ma niewyobrażalne doświadczenie w futbolu.
