Dziś na Old Trafford odbyło sie spotkanie o półfinał FA Cup pomiędzy Manchesterem United, a Portsmouth. Mecz, który pokazał nam, że nie należy lekceważyć przeciwnika, że piłka nożna jest niesprawiedliwa i wreszcie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. W tym spotkaniu wynik powinien być 7-0 dla gospodarzy, a był 0-1 dla gości. Więcej już nic nie powiem, tylko zaproszę Was do obejrzenia najciekawszych sytuacji z tego spotkania.
Okazja Rooneya i Teveza
Jedna z najgroźniejszych sytuacji United w pierwszej połowie spotkania miała miejsce w 18 minucie. Najpierw Wayne Rooney minął Jamesa, jednak nie trafił do bramki. Następnie swoich sił próbował Tevez, dobijając strzał Wazzy, ale Glen Johnson wybił głową futbolówkę z linii bramkowej. Niestety nadal 0:0 na Old Trafford.
Tevez!
To już 31 minuta spotkania. Ładnym strzałem popisał się Carlos Tevez, jednak ten strzał zdołał obronić James.
Okazja Vidica
Tuż przed gwizdkiem arbitra, kończącym pierwszą połowę spotkania wyśmienitą sytuacją na pokonanie Jamesa miał Nemanja Vidić. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Nani, serbski obrońca United wyskoczył do piłki, ale podobnie jak bramkarz gości minął się z piłką, którą ostatecznie wybili obrońcy Portsmouth.
Sytuacja United
To 57 minuta spotkania i jedna z pierwszych wspaniałych okazji w drugiej połowie spotkania. Zamieszanie w polu karnym… Roo!, Vidić!, Tevez!, Ronalno! Niestety piłka przechodzi tuż obok słupka bramki Portsmouth!
Carrick!
Chyba najlepszą sytuację w całym spotkaniu United miało w 69 minucie. Dopiero co wprowadzony na boisko Michael Carrick zmarnował niesamowitą akcję, nie umieszczając piłki w siatce, będąc w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem. Reprezentant Anglii jednak za lekko kopnął piłkę i zanim zdołał do niej podbiec, uprzedził go jeden z obrońców Portsmouth. Możemy się jedynie zastanawiać co by było gdyby to nie był Carrick, a np. Rooney czy Tevez.
Faul, czerwona kartka i karny
To ta pechowa 75 minuta spotkania. Rozpędzony Milan Baros wpadł w pole karne z piłką, Tomasz Kuszczak wyszedł do niego, ale cała sytuacja zakończyła się faulem, czerwoną kartka dla Polaka i rzutem karnym. Niestety komplet zmian w ekipie z Old Trafford został wykorzystany i między słupkami musiał stanąć jeden z graczy z pola. Nie było na boisku Johna O’Shea, więc na wysokości zadania stanął w tym meczu pełniący rolę kapitana, Rio Ferdinand. Nasz środkowy obrońca ładnie wyczuł zamiary egzekutora jedenastki, ale zabrakło mu centymetrów.
Cóż można powiedzieć po takim meczu? „Do widzenia potrójna korono”? „Dziękujemy panie Kuszczak”? Czy może „Wstyd i hańba”? Ja pozostawię to bez komentarza i będę czekała na następny mecz naszych ulubieńców.