Nie przegap
Strona główna / Boiskowi cwaniacy czy raczej spryciarze?

Boiskowi cwaniacy czy raczej spryciarze?

Boiskowi cwaniacy czy raczej spryciarze?
Cwaniak i spryciarz. Obu ciężko od siebie jednoznacznie odróżnić w życiu codziennym. Podobnie jest w piłce nożnej, która jako wymagający i szybki sport, zmusza zawodników do różnorodnych zachowań. W tekście postaram się całkiem subiektywnie podzielić piłkarzy ze względu na te cechy a na końcu i wy będziecie mieli taką możliwość.

Cwaniacy – ciemna strona mocy

Zawodnicy znajdujący się w tej grupie są lubiani prawdopodobnie tylko przez kibiców drużyn, dla których aktualnie zdobywają bramki. Arogancja, brak szacunku dla barw klubowych czy niewyparzony język sprawiły, że ich umiejętności piłkarskie zeszły na dalszy plan.

Absolutnym numerem jeden w tej kategorii jest dla mnie Mario Balotelli. Nie upilnował go Mourinho, teraz męczy się z nim Mancini. Piłkarz o tyle znakomity, co nieprzewidywalny. W jednej minucie potrafi strzelić wspaniałą bramkę a za chwilę prowokować kibiców swoim nieprzyzwoitym zachowaniem. Szaleniec czystej wody. No bo kto inny, będąc zawodnikiem Interu, odważyłby się pojawić w koszulce Milanu na jednym z meczów Serie A? Kto otwarcie przyznawałby, że pomimo gry w danym klubie, kibicuje jego odwiecznemu rywalowi?

Mało tego, na boisku również jest niemałym prowokatorem. Brutalne faule i przepychanki słowne, także z klubowymi kolegami, to oprócz świetnego wyszkolenia jego znaki rozpoznawcze. Jedynym usprawiedliwieniem jest w jego wypadku młodość – obecnie niespełna 21 letni napastnik ma jeszcze czas na poprawę.
Czas, którego zaczyna brakować innemu zawodnikowi. Zlatan Ibrahimović, bo o nim mowa, zasłużył sobie na ten zaszczyt swoimi transferowymi podbojami. Konkretnie transferem Inter – Barcelona, w której miał zdobyć upragnione zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Jak się to ułożyło, każdy wie. Zlatan to niewątpliwie świetny piłkarz, ale niestety nie potrafi sobie poradzić w rozgrywkach międzynarodowych. Jego sztuczki działają tylko na ligowych słabeuszach. Gdy przychodzi mecz o stawkę,  jego talent blednie. „Miałeś, chamie, złoty róg, ostał ci się jeno sznur” – cytat z Wyspiańskiego chyba najlepiej opisuje dotychczasowe dokonania Szweda.
Z punktu widzenia kibica United, negatywem może być również Carlos Tevez. Jego zapewnienia o wiecznej miłości do diabelskich barw skończyły się przejściem do lokalnego rywala. Teraz zawodnik również zapewnia o swoim przywiązaniu do klubu, ale co jakiś czas daje wyraz swoim emocjom i wywołuje kolejne spekulacje transferowe, które prawdopodobnie zakończą się odejściem do Realu.

Spryciarze – szacun

Szukając piłkarzy, których spokojnie mógłbym zaliczyć do tego grona, jako pierwszy do głowy przyszedł mi Filippo Inzaghi. Filigranowy Włoch, liczący sobie już prawie 38 wiosen, ciągle pozostaje tym kim był od zawsze – zawodnikiem potrafiącym strzelać bramki częściami ciała o których prawdopodobnie niektórym z nas się nawet nie śniło.

O piłkarzu, który prawdopodobnie urodził się na spalonym, można napisać wszystko. Ale odmówić sprytu i skuteczności mu nie potrafię.

Kolejnym, który według mnie powinien należeć do tej grupy jest Zinedine Zidane. Pomijając sposób w jaki zakończył swoją karierę, doskonały przykład na to, jak można połączyć elegancję ze sprytem i skutecznością. Piłkarz obdarzony niesamowitym przeglądem pola, wyśmienitą techniką, budzący ogromny szacunek wśród rywali. Do dzisiaj pamiętam sposób, w jaki ośmieszał brazylijskich piłkarzy podczas ćwierćfinałowego pojedynku na MŚ w Niemczech. Miewał słabsze momenty, jak każdy, ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek nazywano go symulantem czy oszustem.

Patrząc na piłkarzy United, których miałem okazję oglądać w akcji, do tego grona powinien należeć Scholes. Astmatyczny rudzielec, potrafiący strzelić ręką, nogą, czasami i głową. Podobnie jak Zidane, posiadający znakomite wyczucie gry. Z wiekiem biega coraz mniej, ale za to podaje dokładniej i mądrzej. Brutalna gra? Owszem, ale zazwyczaj wtedy gdy jest to potrzebne. Nie potrafię sobie wyobrazić Manchesteru United bez tego zawodnika.

Znaki zapytania

Messi i Ronaldo. Obecnie kreowani, mniej lub bardziej słusznie, na najlepszych piłkarzy globu. Do do jakiej kategorii należałoby ich zaliczyć? Z tym pytaniem zwracam się do was. Porzućcie wszelkie uprzedzenia klubowe i wyraźcie swoją opinię w ankiecie oraz komentarzach.

Lionel Messi to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Cristiano Ronaldo to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony