Nie przegap
Strona główna / Najładniejsza bramka trzeciej kolejki mundialu

Najładniejsza bramka trzeciej kolejki mundialu

Najładniejsza bramka trzeciej kolejki mundialu
Coś się kończy, coś się zaczyna. Faza grupowa mundialu w RPA jest już historią. Na placu boju pozostało 16 ekip, które będą się wykruszać coraz szybciej, gdyż wchodzimy w tzw. play-offy. O tym, kto znalazł się w tym ekskluzywnym gronie zadecydowała ostatecznie trzecia seria spotkań potwierdzająca m. in. blamaż Francuzów, dominację Holandii i Argentyny oraz przynoszącą sensację w postaci odpadnięcia obrońców tytułu – Włochów – z reprezentacją Słowacji. Oczywiście, mecze okraszone zostały sporą ilością goli zasługujących na szczególną uwagę. Wszystkie z nich znajdują się poniżej i czekają na głosowanie.

1. Brett Holman (Australia – Serbia)

Australia niespodziewanie udowodniła, iż chłopcami do bicia nie są. Z bardzo pechowym dla nich turniejem pożegnali się w ładnym stylu pokonując drużynę, której nie dali rady Niemcy. Jako się rzekło, ostateczne 2:1 nie dało The Socceroos awansu, lecz pozostawiło ich na trzeciej pozycji. Iskierkę nadziei na wystarczająco wysokie zwycięstwo wzniecił Brett Holman. Australijczyk po przejęciu piłki w środku boiska przebiegł pewną odległość i strzelił z ok. 25 metrów. Jabulani kozłując wpadła do bramki obok słupka.

2. Kamil Kopunek (Słowacja – Włochy)

Po raz pierwszy w dziejach ma miejsce sytuacja, w której w pierwszej fazie mundialu odpadają urzędujący mistrzowie i wicemistrzowie świata. O niepowodzeniu Italii zadecydowało spotkanie z dużo niżej notowanymi Słowakami. Ostatecznie gwóźdź do trumny przybił świeżo wprowadzony na boisko Kamil Kopunek. Nasi południowi sąsiedzi świetnie wykonali rzut z autu na wysokości pola karnego przeciwnika. Strzelec bramki korzystając z dużego zapasu sił, przyspieszył niczym gepard w filmie National Geographic i, wyprzedziwszy włoskich defensorów, z największą dokładnością przelobował interweniującego golkipera Squadrazzury.

3. Fabio Quagliarella (Słowacja – Włochy)

Pod zabitym wiekiem włoskiej trumny rozległo się pukanie. To Fabio Quagliarella w doliczonym czasie gry zmniejszył rozmiary porażki. Gdyby nie niemal pewna porażka, napastnik Napoli zapewne szalałby ze szczęścia, ponieważ bramka, którą strzelił, mówiąc kolokwialenie, wymiata. 20. metr, trochę miejsca, Mucha wysunięty przed linię bramkową – wpłynęły na decyzję Fabio o technicznym podcięciu futbolówki i w efekcie posłaniu jej nad bramkarzem Evertonu pod poprzeczkę Słowaków.

4. Mesut Ozil (Niemcy – Ghana)

Niemcy, by być pewnymi promocji do 1/8 finału po porażce z Serbią zmuszeni byli do zdobycia trzech punktów w spotkaniu z Ghaną. Zwycięstwo zapewnił zapewne rdzenny mieszkaniec Germanii – Mesut Ozil. Jednak ważniejsza niż jego pochodzenie jest uroda gola dającego minimalną przewagę 1:0. Jakieś 18 metrów do linii końcowej, lekko podbita piłka i mocne uderzenie półwolejem obok niepewnie interweniującego Kingsona. Z daleka podobnie do Qugliarelli, jednak w rzeczywistości w kompletnie inny sposób zdobyta bramka Niemców.

5. Park Chu-Young (Nigeria – Korea Płd.)

Zalecam przestawienie ekranu tryb panoramiczny, albowiem przed nami trzy bramki strzelone przez reprezentantów wschodniej Azji. Zaczynamy od rzutu wolnego w wykonaniu Korei. Reprezentant południowej części Półwyspu Koreańskiego – Park Chu-Young – daje prowadzenie swojej ekipie poprzez płaski strzał z okolic narożnika pola karnego. Uderzona piłka kozłuje jeszcze przed bramkarzem i ułamek sekundy później trzepocze w sieci.

6. Keisuke Honda (Japonia – Dania)

Przenosimy się do nie mniej triumfującej ekipy japońskiej. Piłkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni zniszczyli całkiem pozytywnie oceniany po pojedynku z Kamerunem team Danii. Dwa rzuty wolne całkowicie podcięły skrzydła Skandynawom, którzy szczególnie w drugiej połowie sprawiali wrażenie, jakby chcieli znaleźć się jak najszybciej w szatni. Idąc chronologicznie, najpierw rzucamy okiem na gol Keisuki Hondy stawiającego w rzeczonym stałym fragmencie gry na siłę…

7. Yasuhito Endo (Japonia – Dania)

… a następnie na Yasuhito Endo, który wykorzystał precyzję. Golkiper Stokie City – Sorensen – tym razem nie miał szans.

8. David Villa (Hiszpania – Chile)

Znów on. Nowy nabytek Barcelony wciąż zaskakuje, w trzeciej kolejce niekonwencjonalnie. Po interwencji chilijskiego bramkarza daleko za polem karnym, Villa dociera do bezpańskiej piłki i potrzebuje jednego kontaktu na posłanie jej do siatki drużyny z Południowej Ameryki. Jest to pierwszy gol stracony przez Chile w RPA.


Najładniejsza bramka trzeciej kolejki mundialu to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Castrol

Przewiń na górę strony