Nie przegap
Strona główna / Najładniejsza bramka 4. kolejki Premier League

Najładniejsza bramka 4. kolejki Premier League

Najładniejsza bramka 4. kolejki Premier League
Zanim piłkarze rozjechali się na zgrupowania reprezentacji narodowych, Premier League rozegrała swoją czwartą kolejkę. Spośród 10 spotkań tylko jedno zakończyło się bezbramkowym remisem, w pozostałych zaś padały bramki – łącznie 23. Tym razem w zestawieniu dominują gole zdobywane przez wielkich rywali Manchesteru United: piłkarzy Liverpoolu, Chelsea oraz Arsenalu, w tym trafienie Arszawina przeciwko „Czerwonym Diabłom”. Wybrane bramki – w tym tę wspomnianą wyżej – przedstawiamy Wam poniżej i zachęcamy do wybierania tej Waszym zdaniem najładniejszej.

»Podyskutuj na forum: Premier League 2009/2010

1 – Ashley Cole (Chelsea vs Burnley)

Cole ustalił wynik meczu na 3:0. Essien dograł mu piłkę do lewej strony boiska, z kolei Cole podał do Lamparda, a ten znakomicie odegrał mu z pierwszej piłki lobując obrońców. Ashley dopadł do piłki szybciej niż defensorzy Burnley i świetnym uderzeniem przeniósł futbolówkę nad Brianem Jensenem, umieszczając ją w długim rogu bramki.

2 – Andrei Arszawin (Manchester United vs Arsenal)

0:20 – 0:45

Kapitalne trafienie Rosjanina. Na nasze szczęście był to jedyny gol zdobyty tego popołudnia przez “Kanonierów”. Andrei otrzymał piłkę w środku pola i korzystając z tego, że żaden z rywali nie kwapił się z zaatakowaniem go, pociągnął kilka metrów do przodu, spokojnie wystawił sobie piłkę i huknął jak z armaty. Wydaje się, że Ben Foster nie był najlepiej ustawiony, ale nie ujmuje to urody samemu strzałowi.

3 – Gabriel Agbonlahor (Aston Villa vs Fulham)

0:40 – 1:50

Bramka ustalająca wynik meczu na 2:0. Gabrielowi udało się wygrać walkę o piłkę zagraną przez Milnera. Minąwszy w ten sposób jednego obrońcę, znalazł się w nieco podobnej sytuacji, co Arszawin. Wolna przestrzeń, podciągnięcie z piłką i strzał obok nóg cofającego się obrońcy. Na tyle mocny, że bramkarz nie zdążył odpowiednio się wyciągnąć.

4 – Glen Johnson (Bolton Wanderers vs Liverpool)

W miejsce naszego „wielbłąda”, jakby to ujął Jasio Tomaszewski (czyli bramki Gerrarda z zeszłego sezonu) proponujemy… gola autorstwa Johnsona, czyli i tak zostajemy przy spotkaniu z Reebok Stadium :) Tym razem jednak, zamiast opisu, ciekawostka. Glen zdobył w tym sezonie już dwie bramki (a mamy za sobą raptem 5 kolejek) i obie znalazły miejsce w naszym plebiscycie! Nieźle, jak na obrońcę.

5 – Steven Gerrard (Bolton Wanderers vs Liverpool)

Ta bramka zasługuje na udział w plebiscycie nie tylko ze względu na urodę, ale też wagę – zapewniła Liverpoolowi cenne 3 punkty w bardzo ciężkim pojedynku. Po krótko wykonanym rzucie rożnym piłkę w pole karne dośrodkował Johnson (swoją drogą autor trzeciej bramki tego dnia). Kotłowanina w powietrzu, bezpańska piłka ląduje na krawędzi pola karnego, a tam Gerrard bez namysłu potężnie uderzył z woleja, trafiając w samo okienko bramki Jaaskalainena.

Najładniejsza bramka 4. kolejki Premier League to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony