Nie przegap
Strona główna / Archiwum autora: Michał Kownacki

Archiwum autora: Michał Kownacki

Młody, cyniczny i złośliwy. Ceni dobre kino, Al Pacino i Edwarda Nortona. Kibic United od nie tak dawna(z powodu wieku). Uwielbia Solskjaera, a z obecnie grających Giggsa i Rooneya. Próbuje wszystkiego po trochu - fotografii portretowej, grafiki i oczywiście dziennikarstwa. Zapalony lewicowiec, mimo że tematu polityki nie znosi.

Let’s play: Football Manager 2011

Let's play: Football Manager 2011 Pierwszą grą wziętą pod nóż w cyklu „Let's play!” jest nowa odsłona Football Managera. Żadnych rewolucyjnych zmian w niej nie uświadczymy, dlatego „FM-owi weterani” doskonale wiedzą, z czym mają do czynienia. Jednak ci, którzy jeszcze nigdy nie grali, powinni wiedzieć, czym dzieło Sports Interactive jest. W owym produkcie mamy okazję wcielić się w menedżera i poprowadzić jedną z ogromu możliwych drużyn. Podejmujemy decyzje w każdym istotnym aspekcie klubowym, takim jak taktyka, wybór składu, zatrudnienie scoutów, trenerów, rozmowy z piłkarzami oraz transfery. Wszystko to jest niezwykle realistyczne, dlatego nie bez powodu Football Manager jest liderem w swoim gatunku.

Czytaj dalej »

Liczby są po naszej stronie

Liczby są po naszej stronie Od kiedy tylko rozpoczął się sezon w Anglii, wszyscy fanatycy Premiership zastanawiają się, czy Chelsea zdoła utrzymać się na mistrzowskim tronie. Oczywiście my jesteśmy głodni sukcesów naszych ukochanych Diabełków i liczymy, że Terry i spółka nie podołają temu zadaniu. Przyjrzyjmy się jednak nieco bliżej liczbom oraz statystykom i wydajmy chłodny osąd, która drużyna z dwójki faworytów najprawdopodobniej sięgnie po ten tytuł. Wiem, że dla fanów pozostałych ekip, a w szczególności Arsenalu, może wydawać się to krzywdzące, lecz naprawdę nie wierzę, iż ktokolwiek inny niż zespół z tego duetu zajmie pierwsze miejsce w najmocniejszej lidze na świecie.

Czytaj dalej »

Syndrom sztokholmski w piłce nożnej?

Syndrom sztokholmski w piłce nożnej? Agent powiadomił mnie o obecnej sytuacji. Mój klub już dawno uzgodnił cenę z Barceloną. Duma Katalonii zaakceptowała właśnie moje poprawki dotyczące warunków kontraktu, więc wystarczy tylko mój podpis. Cały czas się waham, a za trzy dni koniec okna transferowego. Będę musiał przejść jeszcze testy medyczne, lecz powinienem sobie poradzić. Odpowiedź dać muszę najpóźniej jutro. Jeszcze rok temu bez zastanowienia bym się zgodził, ale teraz sam nie wiem. Nie chciałbym rywalizować z klubem, w którym gra mój były kumpel z drużyny. Tutaj mam pewną grę, a w Barcelonie musiałbym walczyć o miejsce w pierwszym składzie z jej wychowankami – Xavim i Iniestą.

Czytaj dalej »
Przewiń na górę strony