Do słabych, albo bardzo słabych występów Manchesteru United na Anfield w ostatnich latach chyba już większość przywykła. Z całą pewnością dobrych wspomnień z tym stadionem nie ma również David Moyes, któremu jeszcze nie udało się tam wygrać. Niestety, ale dzisiejszy mecz niczego nie zmienił.
David Moyes w porównaniu do spotkania z Chelsea dokonał dwóch zmian. Kontuzjowanego Rooney’a zastąpił Giggs, który został ustawiony na prawym skrzydle, zaś po przeciwnej stronie za Valencię zagrał Young.
Liverpool nie zaskoczył. Grał dokładnie to, czego można się było spodziewać przed meczem – wąsko. Zupełnie inaczej ustawił swoich podopiecznych Moyes. United nastawili się na ataki skrzydłami częstokroć próbując dośrodkowaniami zaskoczyć obrońców rywali. Zawodnicy z Old Trafford aż 32 razy właśnie w ten sposób próbowali szczęścia, ale ledwie w 6-ciu przypadkach takie próby znalazły adresatów . Dla porównania gospodarze w podobny sposób próbowali zaskoczyć United ledwie 5 razy (2 celne dośrodkowania).
In Plus
+ Nie do końca możemy się zgodzić z Davidem Moyesem, który po meczu był zadowolony z postawy swoich zawodników. Trudno bowiem znaleźć jasne punktu po stronie United. Kolejny raz z niezłej strony pokazał się natomiast Antonio Valencia. Ekwadorczyk zastąpił kontuzjowanego Phile’a Jonesa i zdecydowanie lepiej sobie radził na pozycji prawego obrońcy niż Anglik, który raził dzisiaj niedokładnymi podaniami.
+ Naniego wprawdzie stać na dużo więcej, ale dzisiaj pokazał, że jest w nie najgorszej dyspozycji po kontuzji. Jego strzał zza pola karnego z trudem obronił Mignolet i była to jedna z najgroźniejszych sytuacji dla United w całym meczu.
In Minus
– Po słabiutkim występie ze Swansea, Ryan Giggs otrzymał kolejną szansę na występ od pierwszych minut. Niestety, ale i tym razem zawiódł. Zastanawiające jest, że manager United wciąż uparcie stawia na Walijczyka, a na trybunach zostawia Shinji Kagawę.
– Formy z inauguracji wciąż szukają Welbeck i Van Persie. Obaj zaliczyli kolejne bezbarwne zawody.
- Podania: 28 (89%)
- Podania do tyłu: 58%
- Dośrodkowania: 1/9
- Udane dryblingi: 0
– Wiele pożytecznego nie zrobił również Ashley Young. Anglik rzadko kiedy szukał dryblingu, a straszył jedynie dośrodkowaniami, które były w zdecydowanej większości niecelne.
Podsumowanie
Kolejny raz w tym sezonie Czerwone Diabły częściej są przy piłce niż rywale, wymieniają więcej podań, ale za wiele pożytku z tego nie ma. Moyes kontynuuje tradycje United i stara się grac skrzydłami, które póki co są zupełnie bezproduktywne. Być może powrót do zdrowia Rafaela oraz Naniego wzmocni siłę rażenia Czerwonych Diabłów.