Już w poniedziałkowy wieczór David Moyes zadebiutuje na Old Trafford w roli szkoleniowca Czerwonych Diabłów w rozgrywkach ligowych. Pierwszy test w Teatrze Marzeń przed którym stanie szkocki szkoleniowiec nie będzie należał do najłatwiejszych. Przeciwnikiem będzie bowiem londyńska Chelsea z Jose Mourinho za sterami. Moyes jeszcze nigdy w karierze nie pokonał drużyny prowadzonej przez portugalskiego managera. Natomiast dla „The Special One” pojedynki z United wcale nie należały w przeszłości do najtrudniejszych – przegrał ledwie w dwóch meczach na dziesięć rozegranych. Jak tym razem będzie?
Jose Mourinho przyzwyczaił nas do tego, że jego drużyny grają systemem 4231. W dwóch rozegranych meczach londyńska Chelsea grała takim właśnie systemem zdecydowanie częściej atakując środkiem.
Średnie pozycje zawodników Chelsea z meczu z Hull(po lewej) oraz Aston VIlla
Jak widać wśród „Niebieskich” najszerzej są ustawieni boczni obrońcy, którzy jednak zbytnio aktywni w ofensywie nie są. Rzadko kiedy wdają się w dryblingi i częściej szukają krótkich rozegrań ze skrzydłowymi niż prób dośrodkowań. Największe zagrożenie płynie ze stron schodzących do centrum skrzydłowych i grającego zaraz za plecami napastnika – Oscara. Brazylijczyk i Hazard we dwójkę stworzyli 14 szans bramkowych dla Chelsea (w sumie Niebiescy stworzyli ich do tej pory 29).
Sektory boiska, z których Chelsea najczęściej stwarza sytuacje bramkowe
Niewykluczone, że wobec tego Moyes zdecyduje się tym razem na wariant z trzema środkowymi pomocnikami, aby zniwelować zagrożenie płynące z tej części boiska. Gdyby w pełni zdrów był Rafael, to możliwe, że to Phil Jones zagrałby u boku Michaela Carricka i Toma Cleverley’a w środku boiska, ale były gracz Blackburn Rovers najprawdopodobniej zajmie tym razem miejsce na prawej obronie. W obliczu absencji Brazylijczyka manager United będzie musiał wymyślić inny wariant. Być może postawi na Andersona, który miał dobre wejście w meczu ze Swansea. Innym kandydatem do gry zdaje się być Giggs, ale Walijczyk zaliczył niezbyt dobry występ na inaugurację.
Anderson vs Giggs – porównywarka
O tym, że Chelsea wcale nie jest taka mocna (przynajmniej na razie) mogliśmy się przekonać w ubiegłą środę. Zawodnicy ze Stamford Bridge męczyli się niemiłosiernie z Aston Villą – wygrali ostatecznie 2:1, ale w meczu nie brakowało kontrowersji. Największe znaki zapytania wydają się przy pozycji napastnika. Demba Ba zaliczył mizerny występ z Villans i raczej nie może oczekiwać, że zagra w niedzielny wieczór na Old Trafford od pierwszych minut. Wybór Portugalczyka padnie zapewne na kogoś z dwójki Lukaku – Torres. Żaden z nich póki co nie prezentuje wybornej dyspozycji.
Najmocniejszą stroną Chelsea również nie wydaje się być środek pomocy. Wprawdzie do Ramiresa nie można mieć żadnych zastrzeżeń, bo ze swoich obowiązków wywiązuje się wzorowo, o tyle już Lampard nie prezentuje na tej pozycji formy, jaką zachwycał grając bliżej bramki rywala.
Ramires | Lampard | |
Podania | 165/177 (93%) | 132/156 (84%) |
Podania do przodu | 57% | 52% |
Średnia odl. podania | 17 m | 19 m |
Odbiory | 9 | 4 |
Przechwyty | 1 | 1 |
Zapowiada się fascynujący mecz, w którym trudno wskazać faworyta. Fani United muszą liczyć na podtrzymanie świetnej passy Robina van Persiego oraz Danny’ego Welbecka. Ciekawe już również jak swoją drużynę zestawi David Moyes. Czy zaryzykuje i desygnuje do gry Rooney’a, czy może przyjmie bardziej zachowawczą strategię ? O tym przekonamy się już w poniedziałek.
Kontuzje:
Chelsea : Luis (występ niepewny)
United: Nani, Young, Hernandez, Fletcher