Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Wskażcie mi sens tych zmian

Wskażcie mi sens tych zmian

Jest 79. minuta najlepszego spotkania rozegranego przez United w tym sezonie. Diabły kontrolują grę, przewaga trzech bramek sprawia, że niepewność de Gei schodzi na dalszy tor, a Fergie wciąż ma w zanadrzu dwie zmiany. Najwyższy czas je wykorzystać – głowić się nie ma sensu, bo czego by tu nie zrobić, świat się już nie zawali.

Skoro się nie zawali, to można zrobić coś głupiego. Bo kogo można by wprowadzić? Hernandeza, który ostatnio za dużo nie gra. Welbeck cały mecz kisi, niech skończy, a może Groszek coś ukłuje. Można też wpuścić Andersona, nie sprzedaliśmy gościa w lecie, to próbujmy dalej coś z niego krzesać. Cleverley działa na niego jak najlepszy katalizator, Tom znajduje się na boisko, może zrobią razem coś fajnego. Jest jeszcze Wuton* Wootton. Evans narzekał na nogę w pierwszej połowie, pewnie zagra pełne mecze w reprezentacji, więc mógłby odpocząć. Scott jakoś z Clujem tragedii nie odstawił, trzech bramek przez niego raczej nie stracimy już, a przynajmniej młody chłopak zaliczy parę cennych minut w Premier League.

To kogo wybieramy? Oczywiście Scholesa. Nie żeby tydzień temu był bliski płuc wyplucia; nie, żeby był na tyle doświadczonym graczem, by nie potrzebował minut na rozegranie się. Nikomu przecież nie przyszłoby do głowy, aby Paula wpuszczać na boisko w sposób stricte zadaniowy. No, ale Sroki zaraz wbiją nam cztery gole, jeśli ktoś nie poukłada środka pola. Skończyło się sukcesem, Paul zdążył zarobić żółtko. Mission completed.

Mija kilka minut i kto się przebiera? Ryan Giggs. No tak, kolejny młody, perspektywiczny. Następny zawodnik niegrający ostatnio, potrzebujący minut. Zresztą zaliczył występ z Tottkami jak za najlepszych lat. Kto by się potem przejmował, że w krótkim czasie do końcowego gwizdka zaliczył kilka strat?

Koniec ironii. Nie wiem, co kierowało Fergiem przy dokonywaniu tychże zmian. Miłość do weteranów, strach o odwrócenie losów meczu? To tylko kilka minut i afery nie ma co czynić, jednak na tym poziomie nawet takie decyzje są ważne…

*Wuton grał już z Klużem.

Przewiń na górę strony