Nie przegap
Strona główna / Manchester United / 5 wniosków po meczu z Liverpoolem

5 wniosków po meczu z Liverpoolem

Pierwsze w tym sezonie North West Derby zakończyło się zwycięstwem Manchesteru United. Czerwone Diabły na Anfield Road pokonały gospodarzy 2:1. Jest to niezwykle cenne zwycięstwo, jednak styl jaki zaprezentowała drużyna sir Alexa Fergusona pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Choć trzy punkty zdobyte w tak ważnym z punktu widzenia kibiców spotkaniu są najważniejsze, to jednak nie sposób przejść obojętnie obok słabej postawy United.

1. Z całą pewnością głównym tematem po spotkaniu będzie postawa sędziego. Mark Halsey poradził sobie jednak naprawdę dobrze. Nie będę tutaj po kolei opisywał każdej spornej sytuacji, bo bardzo dobrze zrobił to Krzysiek Wójtowicz w tekście: Poprawność polityczna?. Jak słusznie mój redakcyjny kolega zauważył, z każdej podjętej przez siebie decyzji Halsey bez trudu się wytłumaczy. Oczywiście, kibice drużyny przeciwnej będą uważać, że Manchester wygrał dzięki przychylnym decyzjom sędziego, jednak czy kogoś to teraz obchodzi? Kibice United mają obecnie większe zmartwienie, a jest nim poziom gry ich ulubieńców.

2. Sytuacja z 39 minuty spotkania miała kluczowe znaczenie dla jego przebiegu. Do tego czasu drużyna z Merseyside miała ogromną przewagę, szczególnie w posiadaniu piłki. Podopieczni Alexa Fergusona, nie potrafili znaleźć sposobu na grających z ogromnym zaangażowaniem zawodników Liverpoolu. Mimo straty jednego zawodnika, to gospodarze pierwsi wyszli na prowadzenie za sprawą bramki Stevena Gerrarda dzięki gryzieniu trawy i nieodpuszczaniu żadnej piłki. Szkoda, że tak grającego United dawno nie widzieliśmy.

3. W tym spotkaniu po raz kolejny wyszedł brak siły fizycznej w środkowej strefie boiska. Pomocnicy United nie byli w stanie przeciwstawić się ich vis-a-vis z Liverpoolu. Słabo wypadł na tym polu wprowadzony w przerwie Paul Scholes. Legenda Manchesteru nie upilnowała Kelly’ego przy stracie bramki, a już kilkanaście minut po pojawieniu się na boisku zmuszona była faulować na żółtą kartkę, gdy uciekł jej Raheem Sterling. Jakiś czas później w analogicznej sytuacji Scholesy musiał się powstrzymać i mieliśmy kolejną groźną akcję Scouserów.

4. Anders Lindegaard. Na godzinę przed spotkaniem, gdy podano wyjściowe jedenastki, większość kibiców nie potrafiło zrozumieć, dlaczego to Duńczyk, a nie David De Gea, będzie strzegł bramki United. Były zawodnik Aalesunds pokazał w tym spotkaniu, z naprawdę dobrej strony, pewnie interweniując, gdy zaszła taka potrzeba. Przy bramce Gerrarda nie miał nic do powiedzenia, natomiast pozostałe strzały czy to z wolnego, czy z akcji, wybronił fantastycznie. Jego hiszpański kolega nie mógłby dodać nic więcej w tym spotkaniu.

5. Co przywróciło Diabły do gry w dzisiejszym spotkaniu? Fantastyczna bramka Rafaela da Silvy. Piłkarze Manchesteru ruszyli po straconej bramce i nie minęło 10 minut, a wymiana podań między Kagawą i Valencią uwieńczona zgaszeniem piłki klatką przez Japończyka pozwoliła młodemu Brazylijczykowi na precyzyjne uderzenie, uwaga, lewą nogą. Rafael na przestrzeni meczu zaprezentował się pozytywnie, jednakże nie ustrzegł się błędów w obronie wynikających z braku koncentracji lub zapędzenia się do przodu. Szczęśliwie, nie odnieśliśmy z tego powodu obrażeń, lecz następca Gary’ego Neville’a musi nad tym jeszcze popracować.

Pomeczowe statystyki
Liverpool FC 1-2 Manchester United
14 Strzały 8
6 Strzały celne 3
52 % Posiadanie piłki 48%

Pomeczowe ciekawostki
Kontakty z piłką – Michael Carrick (71)
Podania – Michael Carrick (60)
Dokładność – Paul Scholes (96%)
Faule – Antonio Valencia (5)
Strzały – Robin van Persie (2)
Kluczowe podania – Shinji Kagawa (2)

Najlepszy zawodnik meczu z Liverpoolem to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony