Nie przegap

Pogbagate

W zimowym okienku transferowym pozbyliśmy się już jednego z perspektywicznych, aczkolwiek niesfornych wychowanków. Mowa oczywiście o Ravelu Morrisonie, jednak na horyzoncie pojawia się nowa postać, która może pójść w jego ślady i opuścić Old Trafford. To Paul Pogba – ostatnio bohater większości newsów na temat wychowanków z akademii United.

O Pogbie głośniej zrobiło się, gdy kontuzje wykończyły większość naszych środkowych pomocników. Osobiście, jako zwolennik francuskich talentów, byłem ciekaw, co zaprezentuje młodzian w pierwszej jedenastce. Okazało się jednak, że mimo dziury w środku pola jak stąd do Paryża, Ferguson wcale po juniora nie sięga. Pomyślałem, że coś jest nie tak. Być może Francuz służy tylko za medialną maskotkę, a jego umiejętności nie wybijają się ponad przeciętność? Do całej afery dochodzi sprawa z kontraktem młodego pomocnika. Miał ponoć otrzymać ofertę od władz Manchesteru, jednak nikt go nie naciskał. Tymczasem w sieci pojawiają się już wiadomości o tym, że podpisał kontrakt z włoskim Juventusem. Przyjąwszy to za prawdę, czy jest sens denerwować się na władze United? Może warto przyjrzeć się, gdzie aktualnie znajduje się Morrison, zamiast rozpaczać nad ewentualną stratą Pogby.

Ravel Morrison zamienił się z Czerwonego Diabła w prawdziwego Młota. Dosłownie, jak i w przenośni. Póki co, jako młoteczek rozegrał aż 10 minut w Championship (sic!). Czy tak wyglądają statystyki zawodnika pokroju Roo czy Cristiano? Aktualnie jego wartość oscyluje wokół miliona euro, czyli dość przeciętnie jak na angielskiego utalentowanego asa.

Czy naprawdę myślicie, że sir Alex Ferguson jest upośledzony i nie wie, co robi? Może jednak te Pogby i inne Morrisony to jednak nie najlepszy materiał? Zwłaszcza patrząc na ich mentalne usposobienie. Jeden chciwy i dość niegrzeczny, drugi zaś niezbyt zdecydowany, aby kontynuować karierę w największym angielskim klubie. Uważam, że straciliśmy już lepszych graczy, a mimo to nikt za nimi tak nie płakał.

Przewiń na górę strony