Nie przegap
Strona główna / Manchester United / 5 wniosków po meczu z Tottenhamem

5 wniosków po meczu z Tottenhamem

Manchester United zwyciężył w bardzo ważnym spotkaniu na White Hart Lane, pokonując miejscowy Tottenham Hotspur 3:1. Dzięki tej wygranej Czerwone Diabły nie pozwoliły rywalowi zza miedzy na dalszą ucieczkę, a popularnym Kogutom niemal zamknęły drogę do tytułu.

Zamyślony Ferguson

1. Zła taktyka – podstawowy błąd popełniony przez Alexa Fergusona, do którego Szkot sam przyznał się na pomeczowej konferencji. United zostawiło gospodarzom za dużo miejsca w środkowej strefie boiska, dzięki czemu rywal osiągnął dużą przewagę w tym sektorze boiska. Brak pressingu oraz zbyt wolna gra były przyczyną przewagi Kogutów w pierwszych 45 minutach. Na szczęście za sprawą bramki Wayne’a Rooneya podopieczni Ferguson schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Tym razem się udało, jednak tak doświadczony manager nie może sobie pozwolić kolejny raz na takie błędy, gdyż następnym razem może to się skończyć bardzo nieprzyjemnie.

Evans w pojedynku powietrznym

2. Bardzo dobra gra środkowych obrońców we wczorajszym spotkaniu była kluczem do sukcesu zatrzymania maszyny z Londynu. Rio Ferdinand i Jonny Evans zrobili to, co do nich należało, dzięki czemu osłabiona ofensywa Tottenhamu miała sporo problemów. Warto zwrócić uwagę na postawę młodego Irlandczyka, który w ostatnich spotkaniach imponuje wysoką i równą formą. Evans swą bardzo dobrą grą zamknął usta krytykom, którzy ciągle wypominali mu jego słabszy okres gry.

3. Dwie bramki i asysta – tak wygląda statystyka bohatera tego spotkania. Ashley Young, bo o nim mowa, w końcu zagrał na miarę oczekiwań. Choć nie wszystko jeszcze w jego grze było takie, jakie być powinno, to w głównej mierze dzięki Anglikowi aktualny mistrz Anglii zwyciężył w tym bardzo ważnym i trudnym spotkaniu.Young po strzelonej bramce Kibice mają nadzieję, że ten występ będzie początkiem powrotu do dobrej formy Ashleya, którą skrzydłowy prezentował na początku sezonu.

David po jednej z interwencji

4. Kolejne naprawdę dobre spotkanie rozegrał David De Gea, który znów był mocnym punktem swojego zespołu, skutecznie interweniując, gdy zachodziła taka potrzeba. Hiszpan, który został wybrany najlepszym zawodnikiem lutego, potwierdza swoją dobrą dyspozycję. Widać, że młody bramkarz nabrał pewności siebie, której brakowało mu w jego pierwszych występach. De Gea nie boi się teraz krzyknąć na swoich kolegów z bloku defensywnego, a także coraz śmielej poczyna sobie na przedpolu. Hiszpan sporo musi jeszcze poprawić, jednak widać, że ciężko pracuje nad swoimi mankamentami na treningach, za co należą się słowa uznania. Wydaje się, że przy straconej bramce David mógł, a nawet powinien był coś zrobić, jednak nie ma sensu tego roztrząsać.

Nani w akcji

5. Kilku zawodników zawiodło w tym spotkaniu. Po raz kolejny słabe spotkanie rozegrał Nani, który wyraźnie jest pod formą. Poniżej oczekiwań spisali się również Scholes i Carrick, którzy przegrali walkę w środku pola z zawodnikami gospodarzy. Boczni obrońcy zagrali bardzo nierówno. W pierwszej połowie słabo grał Jones, z kolei Evra spisał się bez zarzutu. W drugiej połowie było odwrotnie, to młody Anglik zaczął grać jak należy, a Patrice zaczął popełniać proste błędy. Kibicom Czerwonych Diabłów pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnym spotkaniu ich zawodnicy zagrają na oczekiwanym przez nich poziomie.

Przewiń na górę strony