Nie przegap
Strona główna / Wideo z meczu Manchester United – Liverpool FC

Wideo z meczu Manchester United – Liverpool FC

Długo by wyliczać ostatnie boje Manchesteru United z rywalami z najwyższej półki. Dość powiedzieć, że od trzech tygodni każdy weekend wiąże się z meczem z rywalem zajmującego miejsce w pierwszej siódemce Premier League. Dziś przyszedł czas na zakończenie tej serii meczem domowym z Liverpoolem. Czy United zemszczą się na drużynie z Anfield za porażkę sprzed dwóch tygodni?

Starcie otwierające 25. kolejkę Premier League jednocześnie będzie też jej najjaśniejszym punktem. Owszem, na Goodison Park Everton będzie próbował zatrzymać kolejnego potentata (tym razem Chelsea), a w Sunderlandzie gospodarze próbować będą zmniejszyć stratę do Arsenalu do trzech punktów (a Kanonierom na pewno nie będzie łatwo). Istotny dla przebiegu walki o europejskie puchary będzie też mecz Tottenhamu z Newcastle. Z kolei w niedzielę oczy będą zwrócone na Birmingham. Liderujący lidze Manchester City usiłował będzie przerwać złą passę i zdobyć Villa Park.

Uwagę skupiają też europejskie puchary – inauguracja fazy pucharowej już we wtorek. Angielskie ekipy wybiegną na boisko jednak dopiero w środę (konkretniej, uczyni to Arsenal), zaś nas bardziej interesować będzie dzień czwartkowy – nie tylko ze względu na mecze Wisły i Legii, ale i (w zasadzie przede wszystkim) starcie Manchesteru United z Ajaxem (które kolidować będzie, podobnie jak rewanż, z meczem Legii właśnie). Poza United, Anglię reprezentować będzie Stoke i rywal zza miedzy – City. W zamian za to w weekend meczu ekipy z Old Trafford nie uświadczymy – rozgrywana będzie piąta runda FA Cup, z którego – jak wiemy – już odpadła.

Sytuacja przedmeczowa – Manchester United

Kontuzje: Nemanja Vidić (pęknięcie więzadła krzyżowego); Phil Jones, Anders Lindegaard, Nani (kontuzja kostki); Michael Owen (naderwanie mięśnia uda); Anderson (rehabilitacja po stłuczeniu)
Nieobecni: Darren Fletcher (zawieszenie kariery)

Ostatni mecz: Chelsea FC 3:3 Manchester United
Skład: de Gea – Evra, Evans, Ferdinand, Rafael (Scholes 64′) – Young (Hernandez 52′), Giggs, Carrick, Valencia – Welbeck (Park 85′), Rooney
Bramki: W. Rooney 58′ (rzut karny), 69′ (rzut karny); J. Hernandez 84′

Sytuacja w lidze: 2. miejsce w lidze, 55/72 punktów; bilans bramkowy 59:24

Sytuacja przedmeczowa – Liverpool FC

Kontuzje: Lucas (zerwanie więzadeł krzyżowych)
Występy wątpliwe: Jose Enrique (uraz ścięgna podkolanowego)

Ostatni mecz: Liverpool FC 0:0 Tottenham Hotspur
Skład: Reina – Kelly, Skrtel, Agger, Johnson – Spearing, Adam, Gerrard – Kuyt (Suarez 66′), Bellamy (Downing 73′), Carroll
Bramki: brak

Sytuacja w lidze: 7. miejsce w lidze, 39/72 punktów; bilans bramkowy 28:21

Garść statystyk

Dzisiejsze spotkanie będzie 185. batalią obu ekip. 157 z nich było pojedynkami ligowymi, z których 39 to te rozegrane za czasów Premier League. Zajmijmy się więc tym wąskim gronem. 20 razy wygrywał je Manchester United, przy 8 remisach i 11 porażkach i bilansie bramkowym 57:46. Starcia te lepiej układały się na Old Trafford, gdzie rozegrany zostanie dzisiejszy pojedynek – 11 zwycięstw, 4 remisy i 4 porażki to rezultat dość zadowalający. Optymistycznie brzmi też fakt, że w ostatnich 10 sezonach Premier League w starciach u siebie United wygrywało siedmiokrotnie.

Popatrzmy, jak wygląda bilans pomiędzy zwaśnionymi od lat obecnymi menedżerami obu zespołów, którzy już jako piłkarze grali w nienawidzących się klubach – Ferguson w Rangersach, Dalglish w Celticu (choć trzeba uczciwie dodać, że okresy te nie nakładały się, a początkowo mieli ze sobą świetne kontakty), a późniejsza kariera trenerska tylko sprzyjała rozwojowi tego konfliktu. W 24 (jedno starcie Manchesteru z Newcastle, 7 z Blackburn i 16 z Liverpoolem) meczach pomiędzy nimi, 8 razy triumfował starszy od swego rodaka o 9 lat Ferguson, 10 razy padł wynik remisowy, zaś 6 razy ze zwycięstwa cieszyła się legenda Liverpoolu.

Po raz ostatni obie drużyny spotkały się ledwie dwa tygodnie temu. Choć na bramkę Aggera z rzutu rożnego odpowiedział Park, gol Kuyta w końcówce dał awans liverpoolczykom do kolejnej fazy Pucharu Anglii. Nam z kolei pozostało pożegnanie się z marzeniami o powrocie na Old Trafford tak dawno niewidzianego tam trofeum.

Ostatni ligowy mecz obu drużyn (na Anfield, w październiku) zakończył się remisem 1:1. Na gol Stevena Gerrarda z rzutu wolnego odpowiedział Javier Hernandez. To też wówczas miała miejsce sprawa, której efekty widzimy do dziś – Patrice Evra na tle rasistowski został obrażony przez Luisa Suareza. Szczęśliwie media przed meczem nie roztrząsały sprawy tak, jak miało to miejsce w przypadku Johna Terry’ego i Rio Ferdinanda.

Prognozy

Faworytami bukmacherów są dzisiejsi gospodarze. Szanse dla nich upatrują głównie w przewadze własnego boiska – inaczej wyglądała ich opinia w przypadku meczów na Anfield. Kursy na ich zwycięstwo wynoszą około 1,80 przy kursach na porażkę w granicach 4,40.

Główną rolę w dzisiejszym meczu odegra psychika. Gracze United nie mogą powtórzyć błędu z ostatniego dnia grudnia, gdy mając przed sobą perspektywę powrotu na fotel lidera, przegrali z Blackburn. Z kolei w gestii Liverpoolu leży wykrzesanie z siebie maksimum możliwości, jak to zwykle czynią przed klasykami. Na papierze silniejsi są podopieczni sir Alexa Fergusona, dodatkowo podbudowani comebackiem z Chelsea, ale mimo to muszą podejść do spotkania z należytym respektem, niewykluczającym oczywiście możliwości odniesienia okazałego triumfu.

Wypowiedzi przedmeczowe

sir Alex FergusonW pucharowym starciu z Liverpoolem, zbyt łatwo pozwoliliśmy sobie strzelić dwa gole. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w tym klubie. Z kolei w zeszły weekend, wprawdzie bramka Juana Maty była fantastyczna, ale samobójcze trafienie oraz gol po stałym fragmencie gry nam nie przystoją. Spodziewam się jutro ciężkiej przeprawy, ale też oczekuję od moich podopiecznych występu na miarę Manchesteru United, którym byliśmy jeszcze niedawno. To powinno pomóc nam wygrać.

sir Alex Ferguson

Kenny DalglishWszyscy, włączając media, kibiców i piłkarzy obu drużyn, mają za zadanie sprawić, aby najbliższy mecz był zapamiętany jako świetny mecz piłkarski, aniżeli z innych powodów. Myślę, że ostatni pojedynek Liverpoolu i Manchesteru United w FA Cup był odpowiedni, każdy odegrał dobrze swoją rolę i tak też powinno być w najbliższy weekend.
Jestem pewien, że ludzie dalej będą mówili o Suarezie, ale on zaakceptował zawieszenie i po jego wykonaniu wrócił do gry w meczu z Tottenhamem. Każdy z nas powinien odkreślić te wydarzenie grubą linią i myśleć przyszłościowo. Już zaczęły się rozmowy na temat przedmeczowego przywitania, ale rozmawialiśmy z Luisem i on ma zamiar podać rękę Evrze i reszcie zawodnikom Manchesteru.

Kenny Dalglish

Javier HernandezNauczyłem się wiele na temat rywalizacji pomiędzy Manchesterem United a Liverpoolem. W Meksyku wiemy o tym bardzo dużo, ale kiedy tu przybyłem, poczułem różnicę. Dowiedziałem się nieco więcej. Pracujemy tak samo jak podczas przygotowań do innych meczów. Ale w głębi duszy wiemy, że czeka nas mecz z Liverpoolem i nie ma znaczenia kto gdzie znajduje się w tabeli.
Javier Hernandez

Jordan HendersonTo dla nas kolejny ważny mecz. Mam nadzieję, że pojedziemy tam i zdobędziemy kolejne zwycięstwo. Morale jest nadal wysokie. Powrót Luisa [Suareza – przyp. Intel] podbudował nas wszystkich. Mieliśmy też kilka udanych akcji przeciwko Tottenhamowi, stworzyliśmy kilka okazji bramkowych, niestety nie udało się umieścić piłki w bramce. Wyciągnęliśmy wiele pozytywów z tego meczu i teraz skupiamy się na United.

Jordan Henderson

Informacje meczowe

Sędzia główny: Phil Dowd

Czas i miejsce rozegrania spotkania: 11.02.2012, godzina 13:45 (12:45 czasu miejscowego); Wielka Brytania, Manchester, Old Trafford

1:0 Wayne Rooney

2:0 Wayne Rooney

2:1 Pajac

Przewiń na górę strony