Mówią, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Ale czy ten sezon był do końca zwycięski? Przecież poza Mistrzostwem Anglii Czerwone Diabły walczyły o Puchar Ligi Mistrzów czy też Puchar Anglii, których w końcowym rozrachunku nie udało się zdobyć? W chwili obecnej klub z Old Trafford jest w trakcie rewolucji kadrowej, w której wygasające ogniwa zastępowane są młodymi spoiwami. W Manchesterze nadchodzi nowa era… Era dwudziestolatków!
„Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym…” śpiewał niegdyś Grzegorz Markowski. Wydaje się, że powyższy aforyzm z utworu Perfectu wzięło sobie do serca kilku Czerwonych Diabłów, czy też może bardziej trafnym byłoby określeniem „Dinozaurów Fergusona”. Kolejny, 19. tryumf, który dał pierwszą pozycję wśród angielskich drużyn o największej liczbie zdobytych Mistrzostw Anglii, jest świetnym momentem na powiedzenie fanom „Adieu!”. Pożegnania to jednak smutny moment, a tych na Old Trafford doświadczamy coraz więcej. Niedawno klub z Manchesteru opuścił genialny Edwin Van der Sar, a w ślad za Latającym Holendrem poszedł zasłużony dla United Paul Scholes. Należy pamiętać również o Garym Neville’u, który również w tym sezonie zawiesił korki. W mediach coraz śmielej pojawiają się informacje dotyczące Ryana Giggsa, który po ujawnieniu seks-skandali z jego udziałem może również pożegnać się z piłką. Jeśli mowa o rozstaniach, to warto wspomnieć o spekulacjach transferowych dotyczących odejścia Wesa Browna, Darrona Gibsona, czy też Johna O’Shea. Ponadto niemal pewnym jest, że przez najbliższe X-lat nie zobaczymy Polaka w trykocie Manchesteru United, ponieważ Tomasz Kuszczak również myśli o rozstaniu z Old Trafford. Biorąc pod uwagę liczbę zawodników, którzy opuścili lub noszą się z zamiarem opuszczenia ekipy czerwonej części Manchesteru, braki kadrowe wydają się być niepokojące. Ale czy nasze obawy nadal będą uzasadnione, jeśli nagle przypomnimy sobie, kto stoi na czele kadrowej rewolucji na Old Trafford?
Akcja Fergusona o nazwie „kupujemy młodych” rozpoczęła się jeszcze przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu. Kiedy Manchester United podpisywał kontrakty z młodymi Chrisem Smallingiem i Javierem Hernandezem, wielu pukało się w głowę, nie wierząc, że ci młodzi chłopcy mogą przebić się, a tym bardziej błyszczeć w takim klubie jak Red Devils. Wielu dziwiło się, że sir Alex Ferguson zamiast ściągnąć do klubu uznaną gwiazdę za ogromne pieniądze, decyduje się na kupno gówniarzy. Młodzi jednak, zgodnie z oczekiwaniami Fergiego, nie zawiedli. Kto oprócz szkoleniowca United przypuszczał, że Smalling już w pierwszym sezonie pobytu na Old Trafford z powodzeniem zastąpi Ferdinanda lub Vidicia w środku defensywy? Komu przyszłoby do głowy, że Chicharito strzeli aż 20 bramek i zostanie jednym z największych objawień minionego sezonu, a przy tym pozbawi miejsca w składzie United Bułgarskiego internacjonała i króla strzelców Premiership?
Ostatnio usłyszeliśmy o pierwszym oficjalnym transferze Manchesteru United przed nowym sezonem – zakup zaledwie 19-letniego Phila Jonesa. Mimo że kwota transferu nie została ujawniona, to mówi się o pieniądzach rzędu 16 milionów funtów. Dotychczas nowy Czerwony Diabeł oswajał się z grą w Premier League w ekipie Blackburn oraz był reprezentantem Anglii do lat 21, tworząc parę stoperów w młodej kadrze narodowej z… Chrisem Smallingiem. Biorąc pod uwagę to, że Ferguson nie należy do trenerów, którzy na prawo i lewo szastają pieniędzmi, to suma, za jaką Jones przeniesie się do Manchesteru robi wrażenie. Oczywiście można stwierdzić, ze ceny na rynku transferowym znacznie wzrosły, ale należy pamiętać, że Fergie głupcem nie jest i nie wydałby powyższej sumy na zawodnika, który nie spełniałby jego wymagań i z którym nie wiązałby przyszłości.
„Dzień dobry Manchester!” Wszystkie znaki na niebie i ziemi zwiastują (jak również Facebook), że następcą Edwina „Wielkiego” van Der Saara będzie hiszpański młodzik lub, jak kto woli, następca Ikera Casillasa z Madrytu. David de Gea od 2009 z sukcesami reprezentował barwy madryckiego Atletico. Wydaje się, że przygoda z grą na Półwyspie Iberyjskim właśnie się kończy, a przenosimy na Old Trafford wychowanka Los Rojiblancos są tylko kwestią czasu. De Gea doskonale pasuje do koncepcji Fergusona i Manchesteru United – młody, cholernie utalentowany, głodny gry na najwyższym poziomie, który na lata może być ostoją dla bramki klubu z Old Trafford.
Analizując skład Manchesteru United i wspominając o młodych zawodnikach, nie wolno zapomnieć o braciach Da Silva, którzy już od dwóch sezonów z powodzeniem walczą o pierwszą jedenastkę Red Devils. Jonny Evans do niedawna również był piłkarzem, który ocierał się o miejsce w podstawowym składzie United, lecz spadek formy w ostatnim sezonie oraz transfery Smallinga i Jonesa mogą spowodować, że Irlandczyk będzie musiał poszukać sobie nowego pracodawcy lub zostanie wypożyczony.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę zawodników, którzy w poprzednim sezonie wypożyczeni z Old Trafford ogrywali się w innych drużynach, czyli Federico Machedę, Dannego Welbecka czy też Toma Cleverleygo, śmiało można wysnuć wniosek, że United stoi dwudziestolatkami! Każdy z powyższych zawodników mieści się w okolicy dwudziestki na karku.
Wyobraźmy sobie pierwszą jedenastkę zespołu, w której między słupkami bramki stoi David de Gea. Przed nim występuje dwóch stoperów młodzieżowej reprezentacji Anglii – Chris Smalling i Phil Jones. Boki defensywy dopełniają bracia Da Silva. W środku pola Paula Scholesa zastępuje Tom Claverley, a z przodu Ferguson ma problem bogactwa, musząc postawić na kogoś z trójki Hernandez-Macheda-Welbeck. Nie wolno zapominać, że w obwodzie boss United ma starszych zawodników typu Rooney, Evra, Fletcher.
Ferguson to trenerski geniusz i o tym nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Ponadto Szkot to facet, który nie boi się stawiać na młodych i który dba o przyszłość swojego klubu. Niedawno w mediach pojawiła się informacja, w której Fergi zapowiedział, że pozostanie szkoleniowcem Czerwonych Diabłów jeszcze przez trzy sezony. Pewnym jest więc, że dzięki przytoczonym możliwym ruchom transferowym i tym, o których nie mamy jeszcze zielonego pojęcia, sir Alex Ferguson po odejściu nie pozostawi spalonej ziemi. Zakup Phila Jonesa czy wielce prawdopodobny transfer Davida de Gei nie jest zapewne ostatnim, w których sir Alex Ferguson zaskoczy fanów United kupnem kolejnego młodzika. Obecnie tacy piłkarze jak Hernandez czy też Smalling powinni być wzorem do naśladowania i przykładem do większej motywacji dla młodych zawodników, którzy staną się lub marzą o zostaniu Czerwonym Diabłem. Kończąc, pragnę wyrazić nadzieję, że niedługo David de Gea będzie mógł śpiewać jednym głosem z Chicharito, Smallingiem czy też Jonesem, będąc już w szeregach młodej armii sir Alexa Fergusona: „Dziś nie potrzeba więcej nam do szczęścia chyba już nic!”
W sumie ja też mam jeszcze dwadzieścia lat, więc może Fergie zainteresowałby się transferem mojej skromnej osoby na Old Trafford? :)