Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Witamy w Manchesterze, panie Lindegaard!

Witamy w Manchesterze, panie Lindegaard!

Witamy w Manchesterze, panie Lindegaard!
Anglia, Manchester, siedziba Manchesteru United, gabinet Davida Gilla. Sobota, 27 listopada, godzina 9:55. Anders Lindegaard, po chwili zawahania, podnosi długopis i składa podpis pod kontraktem. Słychać gratulacje, atmosferę ogólnego zadowolenia. Główny informatyk klubu uśmiecha się pod nosem, i rozpoczyna wysyłanie na serwer tak długo oczekiwanej wiadomości. Pięć minut później już cały świat mógł fetować udany transfer: Anders Lindegaard dołączył do Manchesteru United!

Biografia

Bohater tego tekstu urodził się 13 kwietnia 1984 roku w Odense, jednym z większych miast Danii. Swą karierę juniorską rozpoczął stosunkowo późno – dopiero w 2001 roku, w miejscowym klubie – jednym z potentatów ligi duńskiej, OB. Przez dwa sezony rozwijał swe umiejętności w rezerwach, by w 2003 roku zadomowić się w pierwszym składzie. Wbrew pozorom, nie trafił od razu do pierwszego składu. Dopiero w sezonie 2006 roku zadebiutował w pierwszej jedenastce swego klubu, zastępując w bramce Polaka, Arka Onyszkę.

Sytuacja Duńczyka nie uległa jednak zmianie. Anders wciąż musiał oglądać z boku poczynania swych kolegów. W kolejnym sezonie zagrał po raz drugi, i na tym jego passa się skończyła. Władze klubu pozwoliły na wypożyczenie zdolnego bramkarza do drugoligowego Kolding. Był to strzał w dziesiątkę. Karta Lindegaarda odwróciła się, i choć rozegrał tam jedynie 9 spotkań, to jego losy stały się znacznie lepsze.

Dołączył on bowiem na zasadzie wypożyczenia do Aalesunds, jednego z lepszych klubów norweskiej Tippeligaen. Nareszcie pokazał się szerszej publiczności, rozgrywając 18 spotkań w lidze. Tymczasem w Odense, gdzie powrócił w czerwcu 2009 roku, czekała na niego miła niespodzianka. Z klubu dyscyplinarnie wyleciał Arkadiusz Onyszko – jedyny przeciwnik Andersa w walce o koszulkę z numerem 1. Stało się to za sprawą głośnego skandalu – Polak został aresztowany za znęcanie się fizyczne nad żoną.

Lindegaard nie zabawił jednak długo w OB. Działacze klubowi uznali, że potrzebują klasowego bramkarza, więc ściągnęli do klubu, skądinąd znanego nam Roya Carrolla, który niegdyś stał między słupkami na Old Trafford. Anders zdążył rozegrać zaledwie 4 spotkania ligowe, oraz zadebiutować w europejskich pucharach w dwumeczu z Rabotnicki. Jego drużyna zwyciężyła 7-3, awansując tym samym do rundy play-off, gdzie już z Carrollem w bramce przegrała w dwumeczu z Genoą.

Ambicje Duńczyka sięgały wyżej, niż tylko wygodne miejsce na ławce rezerwowych w Odense. Po Lindegaarda zgłosiło się Aalesunds, gdzie Anders miał już wyrobioną dobrą opinię. Przeszedł więc do Norwegii. Z miejsca stał się gwiazdą tamtejszej ligi, zdobywając uznanie kibiców fantastycznymi paradami. Rozegrał tam 36 spotkań ligowych. Sensacyjnie zwyciężył w Pucharze Norwegii po meczu z Molde FK. Aalesunds wygrało wówczas dopiero po karnych. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1, a po dogrywce – 2:2. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że obie bramki dla Molde zdobył wypożyczony dziś do Blackburn Mame Biram Diouf.

Lindegaard mógł też w tym roku pokazać się w Europie. Jego zespół zmierzył się ze szkockim Motherwell. Wprawdzie na Color Line Stadium (obiekcie domowym Aalesunds) było 1:1, ale w Szkocji Motherwell pozbawiło klub Andersa złudzeń, odprawiając ich z kwitkiem po wygranym meczu 3:0. Ponownie europejskie podboje Duńczyka skończyły się na trzeciej rundzie eliminacyjnej.

lindegaard_anders.jpeMoim planem jest ciągły rozwój. W obecnych czasach musisz być dobrym bramkarzem, by inne kluby chciały cię pozyskać. Wierzę w siebie i w swój talent i chcę go pokazywać. Tutaj, w Aalesund, czy w Manchesterze United, czy gdziekolwiek indziej. Wiem, że United się mną interesują. To nie są tylko informacje z prasy. Byłoby dobrze, gdyby w końcu wszystko się wyjaśniło. W końcu, kto nie chciałby grać dla United?

Anders Lindegaard, początek listopada

Jego świetna postawa w Tippeligaen nie umknęła jednak czujnym łowcom talentów z całej Europy. Według doniesień prasy od kilkunastu tygodni 26-latek był obiektem zainteresowania Arsenalu i Manchesteru United. Bramkarz zwany „nowym Schmeichelem” ze względu na podobną budowę ciała do słynnego Duńczyka wybrał jednak „Czerwone Diabły”, o czym od ponad tygodnia trąbiła angielska prasa. Lindegaard miał uzgodnić transfer do United już kilkanaście dni temu, a w ostatnich dniach przebywać na testach medycznych. Ostatecznie w ostatnią sobotę oficjalnie został ogłoszony nowym bramkarzem Manchesteru, podpisując 3,5 letnią umowę. Kwota transferu pozostaje nieznana, choć spekuluje się, że oscyluje wokół 4 milionów funtów. Duńczyk od środy będzie trenował w Carrington.

Kariera reprezentacyjna Andersa powinna jeszcze nabrać rumieńców. Zdaje się, że Dania dorobiła się kolejnego świetnego bramkarza. Po Schmeichelu pałeczkę przejął solidny Sørensen, a teraz do drzwi zdaje pukać się Lindegaard, którego droga przypomina właśnie tą „The Great Dane”. W młodości Anders 2-krotnie grał w kadrze U-19, a 4 razy wybiegł w składzie U-20. W pierwszej reprezentacji rozegrał zaś zaledwie 4 spotkania.

Echa transferu

Anders był niezwykle zadowolony ze szczęśliwego zakończenia negocjacji.

lindegaard_anders2.jpeDołączenie do Manchesteru United to spełnienie marzeń. Klub jest świetnie postrzegany w Danii, dlatego to honor dla mnie dołączyć do tego klubu. Z niecierpliwością oczekuję treningów i gry ze świetnymi zawodnikami, jakich ten klub posiada. Nie mogę doczekać się, aby być częścią tej drużyny i mieć swój wkład w dalsze sukcesy drużyny.

Anders Lindegaard

Jego zdanie podzielał też Sir Alex Ferguson, który chwalił swego nowego podopiecznego.

ferguson_alex_04.jpgAnders to jeden z najjaśniejszych talentów bramkarskich. W Manchesterze United zawsze dbamy o przyszłość i ściągając do klubu Andersa wiemy, że świetnie się prezentuje i dobrze się zapowiada na przyszłość. Treningi z resztą zespołu, zanim zostanie zarejestrowany, będą dla niego bardzo ważne, niczym przygotowania przedsezonowe, aby zintegrować się z resztą zespołu.

Sir Alex Ferguson

Na wieść o transferze zdziwił się Peter Schmeichel, legenda Manchesteru United, do którego często porównywany jest Lindegaard.

schmeichel_peter.jpeLindegaard w United? Nie. Przecież my rozmawiamy o Manchesterze United. Jeśli szukasz talentów, to równie dobrze możesz przebierać w młodych i dobrych piłkarzach. Chcesz prostego golkipera, który będzie pewny w swoich interwencjach, a nie każdy bramkarz może być numerem jeden w United. Zbyt wielu golkiperów już zostało wyrzuconych za drzwi. A teraz jeśli Manchester chce odnosić sukcesy, to ta pozycja musi być obsadzona kimś o bardzo, bardzo wielkich umiejętnościach i odpowiednim doświadczeniu. Lindegaard powinien znacząco się rozwinąć, jeśli myśli o grze w Manchesterze United.

Peter Schmeichel

Dawny trener Andersa zachwalał jednak jego fantastyczne umiejętności.

mathiesen_frank.jpeWiem, że United widzieli Andersa w akcji wielokrotnie. Klub posiada wszystko, co potrzebne jest młodym graczom. Sądzę, iż dokonali właściwego wyboru. Myślę, że Anders ma właściwy charakter i temperament, by sprostać zadaniu. Będzie musiał poprawić kilka rzeczy u siebie, ale ma do tego osobowość. United nie wezmą go teraz i nie wprowadzą go od razu do pierwszej jedenastki. Będzie miał wiele szans do pracy i nauki. Może się tam rozwinąć. Jestem bardzo zadowolony z jego rozwoju w ciągu dwóch lat, odkąd miałem okazję z nim pracować. Uważam, że może to kontynuować. Dokonał ważnego kroku w karierze. Wiele zrobił w Norwegii, ale wszyscy wiemy, że zrobił niesamowity skok, przechodząc do Premier League. Chcę też zwrócić uwagę, że Anders jest bramkarzem rodem z teraźniejszych czasów. Ma wszystkie umiejętności, jakie chcielibyśmy znaleźć u nowoczesnego bramkarza. Dobrze rozumie się wraz z obrońcami. Mogą na pewno na niego liczyć. Wie, jak się komunikować z innymi graczami. Słabe strony? Nie sądzę, żeby je miał. To dobry bramkarz we wszystkich aspektach.

Frank Mathiesen, trener bramkarzy Aalesunds

Tak jak wśród ekspertów, również wśród zwykłych kibiców panują różne opinie o tym transferze. Jedni chwalą zmysł Fergusona, inni wytykają ściągnięcie wcale nie młodego bramkarza jako młody talent. Nie można jednak zaprzeczyć, że Lindegaard wiele potrafi. Zapraszam więc do obejrzenia umieszczonej poniżej krótkiej prezentacji wyczynów Andersa.

Sądzę, że Anders z pewnością przyda się naszej drużynie w obliczu rychłej emerytury Edwina van der Sara. Nasza drużyna będzie mogła wybrać między Kuszczakiem, a Lindegaardem. Postawienie na Duńczyka skończy się najprawdopodobniej odejściem Polaka i awansem na ławkę rezerwowych Bena Amosa. Wciąż w grze pozostaje jednak niezniszczalny Holender…

Może ten transfer okaże się strzałem w dziesiątkę. Może to będzie jeden z niewypałów. Ciężko ocenić, czy gwiazda ligi norweskiej sprawdzi się w najlepszej lidze świata. Miejmy nadzieję, że za dwadzieścia lat kibice będą wspominać, jak za czapkę gruszek do Manchesteru przybył jeden z najlepszych bramkarzy świata.

Wraz z dołączeniem Duńczyka do drużyny, rozgorzeje debata na temat przyszłości bramki w United. Czy Lindegaard pójdzie w ślady Schmeichela? Kto będzie numerem 1 w najbliższych latach? Czy Ferguson szykuje jeszcze jakieś wzmocnienia na pozycji bramkarza? Kiedy van der Sar zakończy karierę? Odpowiedzi na te nurtujące pytania otrzymamy już wkrótce. Pozostaje tylko czekać…

Tymczasem zapraszam do gorącej dyskusji na temat transferu Lindegaarda w komentarzach!

Przewiń na górę strony