Nie przegap
Strona główna / Trudne tematy / Cristiano Ronaldo, George Best i ich remis

Cristiano Ronaldo, George Best i ich remis

Cristiano Ronaldo George Best i ich remis
Wiele lat po zakończeniu kariery przez Georga Besta, porównywano z nim wielu innych zawodników, lecz żaden z nich nie zbliżył się do jego poziomu choćby na krok. Jak sam twierdził – „Dopiero w przypadku Ronaldo mogę powiedzieć, że komplementem dla mnie jest to, że porównujecie go do mnie. Portugalczyk przed sezonem odszedł z klubu i czas najwyższy podsumować i porównać obu zawodników. Kto jest tak na prawdę lepszy? George Best, czy Cristiano Ronaldo?

Niestety obu graczom nie było dane zagrać razem na jednym boisku. Są to piłkarze, którzy żyli w różnych epokach futbolu. Trudno dlatego porównywać ich ze sobą, lecz nie jest to zadanie niemożliwe. Każdy wie jak grał północnoirlandzki piłkarz, a tym bardziej każdy zna sposoby mijania rywali młodego Portugalczyka. Obaj posiadali podobne cechy, czyli między innymi swobodę w poruszaniu się po boisku. Tak samo dobrze grali obiema nogami. Uwielbiali dryblingi i rajdy po bokach boiska i każdy w swoich akcjach próbę odbioru piłki przez rywala kwitował ironicznym uśmiechem.

Obydwaj piłkarze zdobyli wiele nagród zespołowych, jak i indywidualnych. Portugalczyk trafił na Old Trafford w świetnym okresie dla tego klubu. Miał możliwość gry z zawodnikami z najwyższej półki. Za przeciwników miał jednak bardzo dobrych obrońców. To już nie tacy sami sportowcy jak w latach sześćdziesiątych. Defensorzy współcześnie muszą być (i są) bardziej zwrotni, agresywniejsi, i w znacznym stopniu angażują się również w akcje ofensywne. Best co prawda nie miał wcale łatwiej. Za jego czasów, piłkarze musieli grać na boiskach pełnych błota. Obecnie w Premier League nie ma żadnych stadionów w zaniedbanym stanie. Wszystkie stoją mniej więcej na wysokim poziomie, bo nie wszystkie są idealne i takie jakich każdy sobie marzy. Best nawet w trudnych warunkach i niezależnie, czy drużyna grała dobrze, czy też źle dryblował wszystkich do których tylko się zbliżył. Przepisy nie były jednak wtedy zbyt srogie, jeśli chodzi o bezpardonowe ataki w nogi piłkarzy. Trudniej było po prostu wylecieć z boiska, przez co rywale mieli więcej okazji do faulowania George’a.

Obecnie jest inaczej. Sędziowie bez wahania, czasami nawet zbyt pochopnie sięgają po kolorowe kartonik. Sama praca wykonywana przez arbitrów jest o wiele lepsza niż kiedyś, lecz sposoby faulowania na pewno się nie zmieniły. Obydwaj posiadali podobny zadziorny typ charakteru na boisku. To jeszcze bardziej podburzało przeciwników i ciągnęło ich do nieczystych zagrań i łamania reguł gry.

Złotą Piłką Cristiano Ronaldo został uhonorowany jako trzeci Portugalczyk w historii. Było to w roku 2008. Pierwszy z Portugalczyków był Eusebio w 1965 roku, a drugi Luis Figo przed dziesięcioma laty. Ronaldo również został tym samym czwartym zawodnikiem Manchesteru, który sięgnął po ten laur. Poprzednio po te wyróżnienie zawodnicy czerwonych diabłów sięgali w latach sześćdziesiątych XX wieku: Denis Law (1964), Bobby Charlton (1966), oraz George Best (1968). Miał wtedy 22 lata. W tym właśnie aspekcie kariery obaj gracze ” toczą wyrównaną walkę”. Ronaldo ma natomiast w zanadrzu przewagę w postaci wielu lat kariery przed nim i na pewno w którymś sezonie po Złotą Piłkę sięgnie ponownie.

Ważnym kryterium, które trzeba uwzględnić przy porównaniu, są też występy na arenie międzynarodowej. Mało kto jeszcze pamięta, że gdy Manchester sięgał w 1968 roku po Puchar Europy, to główną rolę wraz z Bobbym Charltonem odegrali właśnie Ci dwaj piłkarze. Przyćmili wtedy największą gwiazdę Benfiki Lizbona – Eusebio. Ronaldo w 2007 roku doszedł z United do półfinału tych elitarnych rozgrywek. Rok później udało mu się wraz z drużyną zwyciężyć, lecz jako obrońcy tytułu, Pucharu nie zdołali zatrzymać w klubowej gablocie na kolejny rok.
W reprezentacji narodowej Best nie osiągnął nic – kompletnie nic. Nie miał też do tego nawet perspektyw. Irlandia Północna nigdy nie była i zapewne nigdy też nie będzie hegemonem w piłce nożnej. Portugalia to już zupełnie inna półka, lecz niestety nigdy nie triumfowała w żadnym międzynarodowym turnieju. Największe sukcesy osiągała natomiast mając w składzie CR9. Portugalczyk ze swoją reprezentacją zdobył wicemistrzostwo Europy w 2004 roku, zajął IV miejsce na Mistrzostwach Świata w Niemczech i doszedł do ćwierćfinału na Mistrzostwach Europy w 2008 roku. Ma się więc czym chwalić. Jego zdobycze bramkowe, również prezentują się o wiele lepiej. W tym obrębie kariery Cristiano ma wielką przewagę.

Cristiano Ronaldo, na chwilę obecną, ma największy potencjał marketingowy spośród wszystkich zawodników świata. Obecnie, poza futbolem, Portugalczyk angażuje się w rozbudowę własnej sieci sklepów “CR7″ (od momentu transferu do Madrytu, marka zmienia nazwę na “CR9″).

Tak opisywano Portugalczyka przed sezonem, na najlepszym i największym blogu o Manchesterze United, czyli Redlogu. Co się zmieniło w zachowaniu i marketingowym potencjale Ronaldo? – nic. Nadal jest wiodącą postacią w reklamowym półświatku piłkarzy. Gra w wielu reklamach i uczestniczy w różnych akcjach promujących futbol. Wykorzystanie wizerunku Ronaldo w akcjach reklamowych ma podkreślać pasję, motywację i determinację związane z różnymi firmami.
Best również zaistniał na takim rynku w dość młodym wieku. Był popularny na całym świecie. Dla niego chyba, cały ten szum medialny, jaki za nim się ciągnął od początku kariery, przyszedł za wcześnie i niósł niestety również bardzo destrukcyjne skutki dla tego piłkarza. Żył pełnią życia, nigdy nie odkładał pieniędzy, cholernie lubił je wydawać w trybie natychmiastowym. Zawsze na rozrywki. Nie robił sobie problemu z tego, że alkohol go wciągnął i jest już od niego uzależniony. To go zgubiło.
Francisco Gento, jeden z najlepszych piłkarzy w historii światowej piłki i Realu Madryt powiedział o „Piątym Beatlesie” tak:

Niezależnie od tego jaki Best był, jego gra zostanie zapamiętana na zawsze.

Ja się z tym zgadzam w stu procentach. Dla mnie Best to piłkarz legenda, którego historia robi na każdym, każdym człowieku wielkie wrażenie. Cristiano Ronaldo zbliża się do tego mitu. Choć jego bohaterem dzieciństwa Best nie był, to można powiedzieć z racji podobieństwa tych dwóch „czerwonych siódemek”, że uczeń przerósł mistrza. Przerósł to na pewno jeszcze za dużo powiedziane, lecz do tego nasz 25-letni bohater na pewno się zbliża. Na razie się z Bestem zrównał. Co do tego nie mam wątpliwości.

Zapraszam również na mój blog Farciarz.

Przewiń na górę strony