Nie przegap
Strona główna / Z przymrużeniem oka / Rafael Benitez zostaje w Liverpoolu!

Rafael Benitez zostaje w Liverpoolu!

Rafa Benitez zostaje w Liverpoolu!
Od dłuższego czasu spekuluje się na temat rzekomego odejścia wybitnego trenera Liverpoolu FC – Rafaela Beniteza. Zainteresowanie nieprzeciętnym taktykiem rodem z Hiszpanii wykazywali podobno działacze Juventusu Turyn oraz Realu Madryt. Menadżer, który tylko dzięki niewypowiedzianemu zbiegowi okoliczności i natężeniu odwiecznego towarzysza klubu z Merseyside – pecha – nie wygrał w tym sezonie mistrzostwa Anglii odrzucił oferty z południa, gdyż brytyjski klub zaoferował mu nowy kontrakt!

Pomimo braku oficjalnego potwierdzenia tej wiadomości, w Internecie już pojawiły się informacje jasno wskazujące na miejsce, gdzie popularny Rafa będzie w ciągu następnych lat prowadził lokalny team do zwycięstw. Jedną z nich opublikował Onet.pl.

Słowo „otyły” chcą zastąpić „o niezdrowej wadze”

Władze Liverpoolu zapowiedziały, że ze względu na poprawność polityczną urzędnicy nie będą używać określenia „otyły” w stosunku do dzieci i zastąpią je zwrotem „o niezdrowej wadze” ze względu na negatywne konotacje towarzyszące słowu „otyły”.
Krytycy tego pomysłu tłumaczą, że łagodząc sposób mówienia nie da się skutecznie walczyć z epidemią otyłości wśród nieletnich, którzy często nie zdają sobie sprawy ze swojego problemu.

Onet.pl

Źródła ze ścisłego do kierownictwa z Anfield Road potwierdzają, iż owy zakaz został wymuszony na władzach właśnie przez zarząd Liverpoolu FC. Troska o dzieci ma być tylko pretekstem, gdyż w rzeczywistości chodzi o tajną klauzulę nowego lukratywnego kontraktu zaoferowanego geniuszowi z Półwyspu Iberyjskiego mającą na celu uniemożliwienie dalszego zniesławiania zacnej persony Rafy Beniteza z powodu jego otyłości niezdrowej wagi.

Trenerski stołek The Reds nie zmienia właściciela, który już po cichu zapowiada kilka strzałów w dziesiątkę w letnim okienku transferowym wzorem poprzednich kilku lat, które mają podtrzymać jego ksywkę w piłkarskim świecie – „Master of Shopping”.

Cóż przystaje nam, kibicom Manchesteru United? Strach się bać. Liverpool idzie na majstra…

Przewiń na górę strony