Nie przegap
Strona główna / Najładniejsza bramka 31. kolejki Premier League

Najładniejsza bramka 31. kolejki Premier League

Najładniejsza bramka 31. kolejki Premier League
Wsteczne odliczanie czas zacząć. Jeszcze tylko 7 kolejek pozostało do końcowego rozstrzygnięcia kwestii mistrzowskiej. Jednakże, równie zacięty pojedynek czeka nas w dole tabeli, gdzie kilka drużyna walczy o ligowy byt, natomiast ostateczny tytuł czwartego klubu w Anglii wciąż pozostaje wielką niewiadomą. W 31. kolejce, jak doskonale wiemy, Chelsea oddała inicjatywę w wyścigu po majstra Czerwonym Diabłom, Manchester United zaś pokonał Liverpool mieszając sporo w ich planach gry w Lidze Mistrzów. Pomińmy te fakty i skupmy się na tym, co piłce nożnej towarzyszyło od dawna. Piękne bramki – esencja futbolu – w wykonaniu brytyjskich ligowców już na Was czekają.

1. Denilson (Arsenal FC – West Ham United)


1:05-1:58

Kolejny cios wymierzony w walczący o utrzymanie West Ham United stał się faktem. Młoty przegrały w wyjazdowym spotkaniu z Arsenalem, choć mieli spore szanse na wywiezienie choć punktu z Emirates Stadium. Szkoda, iż nie wykorzystali rzutu karnego i gry w przewadze, ale mówi się trudno. Wracając do powyższego trafienia, wynik otworzył Denilson. Brazylijczyk, otrzymawszy piłkę przed szesnastym metrem, ładnie minął dwóch obrońców, wymienił podanie z Bendtnerem i uderzył mocno i precyzyjnie po ziemi tuż obok słupka golkipera gości. Wszystko to działo się poza obrębem pola karnego.

2. Mikel Arteta (Everton FC – Bolton Wanderers)


3:00-3:35

Hiszpan znany jest z umiejętności pozwalających na niejednokrotne zdobywanie bramek z rzutów wolnych. I tym razem sztuka ta mu się udała. Jeden z obecnych symboli Evertonu uderzył technicznie nad murem zawodników gości z ok. 18 metrów. Podkręcona piłka wpadła przy słupku bramki strzeżonej przez golkipera Boltonu Wanderers – drużyny, która mimo porażki z The Toffees jest pewna utrzymania.

3. Cameron Jerome (Sunderland AFC – Birmingham City)


0:57-1:23

Często bywa tak, iż piękne trafienia są jednocześnie bramkami honorowymi. Tak było w spotkaniu Sunderlandu z Birmingham City. The Blues stać było tylko na jednego gola, ale za to w nieprzeciętnym stylu. Świetnym rajdem lewą flanką popisał się Cameron Jerome. Nie dał on szans najpierw w pojedynku biegowym defensorom Czarnych Kotów, a następnie w sytuacji sam na sam golkiperowi miejscowych – Gordonowi.

4. Jamie O’Hara (Portsmouth FC – Hull City)


7:45-8:10

Przechodzimy do spotkania dwóch ostatnich drużyn w tabeli. Tak już jest, iż mecze pomiędzy najsłabszymi teamami dostarczają sporo emocji, gdyż pomimo gry na niższym poziomie niż obecne Top 3 (gdzie się podział Liverpool?), albowiem walka o utrzymanie okazuje się tak samo ważna jak potyczki o najwyższe miejsca. O ile Pompeys nie mają już szans na grę w Premiership w następnym sezonie, o tyle każdy punkt dla Hull ma wagę złota. Jak srogo musieli się zawieść, gdy 2 minuty przed końcem standardowego czasu spotkania z rzutu wolnego wyrównał Jamie O’Hara. Anglik wypożyczony do końca sezonu z Tottenhamu Hotspur trafia idealnie w same widły bramki Tygrysów. Magnificent! – jak to określił komentator rzeczonego meczu.

5. Nwankwo Kanu (Portsmouth FC – Hull City)


8:25-9:15

Pomarańczowo-czarnej katastrofy ciąg dalszy. Tygrysy nie zdążyli ochłonąć po stałym fragmencie gry O’Hary, a Belhadj już ruszył ze wspaniałym rajdem po lewicy Davida Jamesa. Algierczyk w pełnym biegu nie dał za wygraną nawet po chwilowej stracie piłki, przejął ją i popędził w kierunku linii końcowej boiska. Tam popisał się asystą, po której Nwankwo Kanu mógł tylko dołożyć nogę. Wielkie brawa przede wszystkim dla asystenta.


Najładniejsza bramka 31. kolejki Premier League to:

Pokaż wyniki

Loading ... Loading ...

Przewiń na górę strony