Nie przegap
Strona główna / Ogólne / Życie sędziego to nie „bułka z masłem”

Życie sędziego to nie „bułka z masłem”

Howard Webb
Wbrew pozorom, praca sędziego nie polega jedynie na dmuchaniu w gwizdek i pokazywaniu kartek. Ciąży na nim wielka odpowiedzialność – od jego decyzji może zależeć wynik całego spotkania. Aby zostać uznanym arbitrem trzeba sobie na to zapracować. Jednakże, w ostatnich latach byliśmy świadkami kilku kontrowersyjnych sytuacji z sędziami w roli głównej, a związane z nimi wypowiedzi kibiców niejednokrotnie skąpane były w soczystych bluzgach i wyzwiskach.

» Chcesz opublikować swój tekst na Redlogu? Wyślij go nam!

Pomyłki sędziowskie to nieodłączny elementy gry w piłkę nożną

Nie ma ludzi nieomylnych – sędziów także. Każdy z nich popełnia błędy – mniejsze, które można zignorować oraz większe, które odbijają się szerokim echem w Internecie, prasie i telewizji wywołując spore kontrowersje.

„Czy lubię swoją pracę? Raczej nie narzekam.” – mówi z uśmiechem jeden z doświadczonych angielskich arbitrów. Jednak wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, że bieganie w tę i we w tę po 90 – metrowym boisku musi dawać w kość. Do tego potrzeba kondycji i wytrzymałości prawdziwego piłkarza! Człowiek wykonujący taką pracę nie może być tylko wysportowanym głąbem – niezbędna jest spostrzegawczość, umiejętność podejmowania słusznych decyzji w krótkim czasie, a także trzeźwe myślenie.

Podczas meczu (rzecz jasna, tego wysokiej rangi) nie mamy tylko jednego sędziego – są również liniowi, którzy z arbitrem głównym wzajemnie się uzupełniają. Można by powiedzieć: „co trzy głowy, to nie jedna”. Jednak w tym sporcie często zdarza się inaczej.

Sędziowie piłkarscy podejmują swoje decyzje w mgnieniu oka. Teoretycznie, mogą ją zmienić w przeciągu 20-30 sekund. Jednak w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Arbitrzy raczej z tego prawa nie korzystają. W razie zaistnienia kontrowersyjnej sytuacji nie trudno o pomyłkę. Chwila nieuwagi, złe ustawienie, a do tego stres oraz zmęczenie i… puff! Tak powstaje Chocapic.

Gol, którego nie było

Był wrzesień 2008 roku. Mecz ligi angielskiej pomiędzy Watford a Reading. Goście zaciekle atakują bramkę przeciwnika, ale piłka wędruje poza linię końcową. Golkiper gospodarzy rozpocznie od bramki… a jednak nie! Sędzia liniowy Nigel Bannister sygnalizuje zdobycie gola przez Reading. Za jego sugestią podąża arbiter główny i tak dochodzi do skandalu.

„Liniowy zadecydował o golu. Zapytałem go o to, a on odpowiedział, że to było takie złudzenie optyczne.” – trener Watford po spotkaniu.

Incydent z Howardem Webbem

A teraz doskonale znana wszystkim Polakom sytuacja… Mecz Austria – Polska na ME 2008. 93. minuta spotkania, zamieszanie w polu karnym i jeden z austriackich zawodników pada na ziemię. Howard Webb wskazuje na jedenasty metr i ostatecznie Polska jedynie remisuje z Austrią 1:1.

Ten rzut karny nie powinien zostać uznany. Być może Howard Webb chciał się zrewanżować za niedopatrzenie przy golu Rogera…? Z powodu całej sytuacji angielski arbiter miał później wiele nieprzyjemności.

– WEBB!
– Co?
– TY KU…O!! – komentarz jednego z polskich kibiców

Rączka pracuje

Niekiedy sędziowie nie dopatrują się zagrań ręką. Tego typu sytuacje w środku pola nie mają większego wpływu na grę. Prawdziwą tragedią jest, jeżeli takie niezauważone przewinienie ma spory udział w zdobyciu bramki. Przykładem może być Thierry Henry w meczu z Irlandią czy też Diego Maradona w pamiętnym spotkaniu Argentyny z Anglią na MŚ 1986 w Meksyku.

Pytanie bez odpowiedzi

Skoro technika stoi na tak wysokim poziomie, to dlaczego nie można zmniejszyć prawdopodobieństwa zdarzenia się pomyłki? – ta kwestia nęka wielu fanów piłki nożnej. Mówi się o wprowadzeniu powtórek wideo dla sędziów, aby mogli na spokojnie prześledzić całą sytuację i uniknąć podjęcia złej decyzji. Wspominano również o innowacyjnych technologiach, np. chipach w piłkach, informujących arbitra o tym, czy piłka przekroczyła linię boiska czy nie, a także innych kosmicznych bajerach, które miałyby wspomagać pracę bohaterów mojego artykułu.

Ale tutaj nasuwa się kolejne pytanie: wprowadzenie takich zmian mogłoby zabić piękno futbolu. A czy to, że jest tak nieprzewidywalny i zaskakujący, nie czyni go najwspanialszym sportem na ziemi?

Ale to już było…

Podejmując pracę arbitra trzeba liczyć się z tym, że może spaść na ciebie fala krytyki. Wielu sędziów spotkały liczne nieprzyjemności po podjęciu kuriozalnej decyzji, lecz po kilku latach sprawy cichły. Zapewne oni sami patrzą teraz na to z zupełnie innej strony. Być może w przyszłości zostaną wprowadzone technologie zapobiegające pomyłkom sędziów, ale póki co, trzeba się uzbroić w cierpliwość i na błędy arbitrów spoglądać przez palce. Naszym zadaniem jest delektowanie się pięknem futbolu, który, moim zdaniem, bez pomyłek sędziów nie byłby już taki sam.

Autor: manfan95

Przewiń na górę strony