W ramach 14. kolejki Premier League na Fratton Park zmierzyły się ekipy Portsmouth i Manchesteru United. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:4 dla podopiecznych Alexa Fergusona, który musiał oglądać mecz z trybun ze względu na karę jaką otrzymał za krytykę sędziego Wileya.
Największą niespodzianką, która spotkała sympatyków Red Devils to gra Tomasza Kuszczaka w wyjściowym składzie. Była to okazja, aby Polak mógł pokazać się z jak najlepszej strony szkockiemu managerowi. Otrzymaną szansę wykorzystał w 100%.
Początek spotkania był bardzo nudny. Dopiero w 10 minucie spotkania po zagraniu od Ryana Giggsa, Paul Scholes uderzył bardzo mocno, lecz ponad bramką. Ta akcja mogła się podobać.
Chwilę po tej sytuacji The Pompeys ruszyło do ataku i Tomasz Kuszczak miał pierwszą okazję do wykazania się swoimi niemałymi umiejętnościami. Arouna Dindane wyszedł sam na sam z polskim golkiperem, lecz musiał uznać wyższość bramkarza Manchesteru United.
Kilka minut po tej okazji podopieczni Avrama Granta stworzyli sobie kolejną, dogodną okazję do wyjścia na prowadzenie. W 14 minucie po uderzeniu O’Hary, Tomasz Kuszczak popisał się bardzo efektowną paradą przenosząc futbolówkę nad poprzeczką.
W 24 minucie fantastyczną akcję przeprowadził duet: Valencia, Rooney. Ten pierwszy minął na szybkości jednego z obrońców Portsmouth po czym zagrał do Wazzy, który z pierwszej piłki odegrał do ekwadorskiego skrzydłowego, ten nie chciał zakończyć akcji egoistycznie i angielski napastnik dostał jeszcze raz piłkę, gdzie według sędziego został sfaulowany. Arbiter bez wahania wskazał na „wapno”, a sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość strzelając bramkę na 0:1.
W 32. minucie sędzia podyktował karnego, który mógłby nadawać się do kontrowersji kolejki. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne wrzucił Jamie O’Hara, do futbolówki wyskoczył Tomasz Kuszczak, a arbiter wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. W powtórkach bardzo ciężko dopatrzyć się przewinienia Polaka na Fredericu Piquionne. Za winowajcę można bardziej uznać Nemanje Vidica, którzy przytrzymywał Piquionne za koszulkę choć tamten trzymal Serba za rękę. Kevin-Prince Boateng bez problemów wykorzystał „jedenastkę” i mecz zaczyna się od nowa.
Do przerwy nie wydarzyło się nic szczególnego i obie jedenastki schodziły do szatni z wynikiem 1:1.
Drugą połowę Manchester United rozpoczął od mocnego akcentu. W 48. minucie goście rozmontowali obronę Portsmouth. Długą piłkę w kierunku Giggsa zagrał Fletcher, Walijczyk szybko odegrał do Rooneya, który precyzyjnym strzałem nie dał szans Asmirowi Begoviciowi.
Sześć minut później Wayne Rooney skompletował hat-tricka. Trzeciego gola zdobył tak jak pierwszego, z rzutu karnego po faulu na Ryanie Giggsie, który sprytnie wyłuskał piłkę od Piquionne i został przez niego w polu karnym zahaczony, a arbiter, który był w tym spotkaniu był bardzo hojny bez zastanowienia podyktował rzut karny dla United.
Dwie bramki prowadzenia pozwoliło mistrzom Anglii na zdecydowanie spokojniejszą grę. W 58. minucie szansę na zdobycie bramki miał Valencia. Ekwadorczyk dostał wspaniałe podanie od Giggsa, popędził z piłką i uderzył ją zewnętrzną częścią stopy. Futbolówka, choć mocno podkręcona, wylądowała za bramką gospodarzy.
Portsmouth atakowało sporadycznie, ale w 74. minucie Tomek Kuszczak znowu popisał się świetną interwencją. Czystą pozycję strzelecką wypracował sobie Boateng, uderzył mocno, lecz kunszt Tomka znowu dał o sobie znać i tym oto sposobem Manchester United nadal prowadzi 1:3.
W 87. minucie „Czerwone Diabły” ostatecznie rozwiały wszelkie nadzieje gospodarzy. Precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Ryan Giggs. Dla Walijczyka było to setne trafienie w Premier League!
W doliczonym czasie gry Tomasz Kuszczak po raz kolejny udowodnił, że jest bramkarzem zdecydowanie lepszym od Bena Fostera. Polski bramkarz intuicyjnie sparował piłkę na poprzeczkę po potężnym uderzeniu Johna Utaki, który strzelał z około 5 metrów.
Portsmouth – Manchester United 1:4 (1:1)
Bramki: Kevin-Prince Boateng 34’ [karny] – Wayne Rooney 25’ [karny], 48’, 55’ [karny], Ryan Giggs 87’
Portsmouth: Begovic – Kaboul, Hreidarsson, Ben-Haim, Wilson – O’Hara, Brown, Boateng, Yebda (Utaka 78’), Piquionne (Kanu 62’), Dindane (Smith 81’)
Man Utd: Kuszczak – Neville, Evra, Brown, Vidic – Giggs, Carrick (Anderson 76’), Scholes, Fletcher, Valencia – Rooney