Nie przegap
Strona główna / Offtopic / Incydenty w futbolu

Incydenty w futbolu

Incydenty w futbolu
Wszyscy wiemy, na czym polega gra w piłkę nożną, i o jaką stawkę rozgrywane są mecze. Podczas regulaminowych dziewięćdziesięciu minut meczu może wydarzyć się dosłownie wszystko. W świecie piłki liczą się przede wszystkim bramki, które przesądzają o zwycięstwie jednego z zespołów. Dla kibica równie ważnym aspektem jest widowisko, jakie może zaoferować mu spotkanie. W futbolu nie jedno nas już zaskoczyło, i pewnie wiele nas jeszcze czeka.

Piłka nożna to sport, którego nie można opisać jednym zdaniem. Na murawie może zdarzyć się wszystko, o czym mogli się przekonać prawdziwi fani tego sportu. Śledząc wszystkie ligi świata i starając się oglądać możliwe jak najwięcej meczy możemy zaobserwować wiele śmiesznych incydentów. Gafy popełniane przez komentatorów są nieraz niewybaczalne, a jednocześnie doprowadzają ludzi do wielkiego rozbawienia. Często puszczamy takie sytuacje w niepamięć, gdyż popełniony błąd nie wniósł nic konkretnego do gry poza wprawieniem nas w dobry humor.

Zjawiskiem częstych sporów i kłótni kibiców stają się błędne decyzję arbitrów. Czy w związku z tym należy zamontować na stadionie fotokomórki, które w spornych sytuacjach rozwiałyby wszelkie wątpliwości? W moim przekonaniu absolutnie nie, gdyż takie posunięcie zepsułoby widowisko, a oglądalność tego sportu diametralnie by spadła. To właśnie te błędy sprawiają, że ludzie mają temat do pomeczowych rozmów i rozmyślań. Bez tych wpadek futbol stałby się kolejnym sportem, w którym nic by nie mogło nas już zadziwić, a wszelkie pomówienia były by natychmiast eliminowane. Arbitrzy podejmując decyzje przyczyniają się do znacznego rozwoju sytuacji na boisku, które często owocuje lepszym spektaklem.

Czy w piłce nożnej zdarzały się sytuacje dramatyczne, zabawne i niesamowicie zaskakujące? Oczywiście tak.
Do sytuacji dramatycznych można zaliczyć ostatni potworny faul, jakiego dopuścił się Axel Witsel na reprezentancie Polski, Marcinie Wasilewskim. Ten incydent wstrząsnęła nie tylko Polakami, lecz całym piłkarskim światem. Takie faule są niedopuszczalne, a ich skutki mogą być następstwem końca kariery poszkodowanych piłkarzy. Za tak brutalne wejście powinno się karać zawodników w szczególny sposób. Za umyślne spowodowanie kalectwa rywala zawodnik powinien mieć zakaz wejścia na murawę, gdyż jest on niebezpieczny dla otoczenia i nie umie trzymać nerwów na wodzy.

Dnia dwudziestego trzeciego lutego 2008r. ofiarą obrońcy Birmingham City, Martina Taylora stał się napastnik Kanonierów. Brazylijczyk z chorwackim paszportem, Eduardo da Silva, po ostrym wejściu Taylora padł na boisko, czego efektem była złamana noga.

Klik

Dnia trzydziestego października 2004r. po fatalnym zderzeniu, Djibrila Cisse (ówczesnego piłkarza Liverpoolu) z obrońcą Blackburn Rovers – Jamesem McEveleyem lewa noga Cisse nie wytrzymała i pękła jak zapałka.

Za jeden z najbrutalniejszych fauli uznawany jest wybryk Zinedina Zidana, który sprowokowany przez Marco Materazziego uderza Włocha głową w klatkę piersiową podczas finału Mistrzostw Świata, który odbywał się dziewiątego lipca 2006r. Wielu z nas pamięta ten mecz i może uznać ten wybryk za idiotyczny, gdyż Zidane kończąc karierę nie powinien pokazywać się od jak najgorszej strony. „Zizu” pracował całe życie na szacunek, jakim darzyli go kibice, a jedna głupia sytuacja mogła zniweczyć cały jego wysiłek.

Zidane

Takich przypadków w piłce nożnej jest znacznie więcej, a my, jako kibice nie tolerujemy tego typu rozwiązań, gdyż chcemy oglądać mecz, a nie zawody w kickboksingu. Jednak nawet te sytuacje sprawiają, że futbol niebywale różni się od innych sportów i spokojnie można uznać go za jeden z najbardziej kontaktowych dyscyplin na świecie.

Tak brutalnych fauli dopuszczają się nie tylko piłkarze grający w polu, ale również golkiperzy, którzy korzystając ze swoich przywilejów często nadużywają ich i podejmują najgorsze z możliwych decyzji.
Podczas meczu Hamburg: Werder Brema, brakarz Tima Wiese bezprecedensowo zaatakował Ivicę Olicia stosując przy tym niezwykłego kopniaka karate, którego pewnie dzień wcześniej nauczył się na treningu. Niestety to piłka nożna, a nie sala treningowa. Ta pomyłka Tima mogła spowodować wielki uszczerbek na zdrowiu Olicia. Jednym z najbardziej oburzonych tą okolicznością był Franz Beckenbauer, który nazwał te posunięcie próbą morderstwa.
Jak sam powiedział:

Nikt nie ma prawa w ten sposób powstrzymywać rywala. Za to powinna być czerwona kartka i kilka miesięcy przerwy w grze – dodał Beckenbauer.

Niestety bramkarz gości ujrzał tylko żółty kartonik, a swój wybtyk skomentował następująco:

Najpierw zagrałem w piłkę, a dopiero potem trafiłem go w twarz. Poza tym nie była to moja wina, bo to on wbiegł na mnie. Dobrze zdawał sobie sprawę, jak ryzykuje” – mówił uśmiechnięty bramkarz Werderu.

Jednak piłka nożna to nie tylko sytuacje dramatyczne i prawdziwe ciosy w stylu matrixa. Futbol to przede wszystkim niezwykłe widowisko, na które kibic czeka z zapartym tchem odliczając godziny, minuty i sekundy. Meczowa atmosfera jest szczególnie widoczna w pubach sportowych, których niestety w Polsce nie ma tak wiele jak w Anglii i innych krajach słynących ze znakomitych graczy.

Do zabawnych i niesamowitych incydentów można zaliczyć zjawiska pogodowe, a także głupie zachowanie sędziów.

Arbitrzy to też ludzie, których ponoszę emocje, a impulsywne reakcje są nie na miejscu. Jednak cóż zrobić? Co się stało to się nie odstanie, a żyć trzeba dalej. Wnioski, więc same się nasuwają, a sędziowie muszą się do nich stosować. Są tylko dwie możliwości, jakie może wybrać człowiek w sytuacji krytycznej.

  • Powinien opanować nerwy i przemilczeć kilka słów lub nie reagować zbyt żywiołowo.
  • Trenować szybkie bieganie, gdyż może okazać się jedynym wyjściem z sytuacji, ponieważ kurs samoobrony może nie wystarczyć w starciu z dwudziestoma dwoma rozwścieczonymi graczami uzbrojonymi w metalowe korki.

Zawód arbitra nie jest tak bezpieczny jak to się zdaje na pierwszy rzut oka. Niektórzy wychodzą z założenia że najlepszą metodę pozbycia się przedmeczowego stresu jest utopienie go w alkoholu. Niestety niektórzy nie znają umiaru i nie wiedzą kiedy przestać. W takich sytuacjach zamiast dmuchać w gwizdek powinno się dmuchać w alkomat.

Życie sędziego to ciężki kawałek chleba, ale nie tylko oni mają gorsze dni. Nasz ukochany komentator sportowy Dariusz Szpakowski, każdy mecz przeżywa razem z kibicami i często jego komentarz spowodowany emocjami wywołują w nas niesamowite rozbawienie. Błędnie wypowiedziane nazwiska graczy, źle ocenione sytuacje to tylko małe pomyłki, które mają niewielkie znaczenie. Sprawozdawcy nadają widowisku piłkarskiemu o wiele więcej niż wydaje się na początku. Podczas kiepskich, a czasem wręcz nudnych spotkań komentator potrafi zasypać słuchacza gradem ciekawostek, podając na przykład numer buta wybranego przez siebie piłkarza. To właśnie powoduje, że mecz ma tak wspaniałą otoczkę.

Dariusz Szpakowski i jego komentarz z finału Ligi Mistrzów w 1999r. [Manchester United 2:1 Bayern Monachium]:

Po za wszelkiego rodzaju wpadkami zdarzają się, że na stadionie pojawia się dość nietypowy widz. Nie chodzi mi tu o konkretnego człowieka, lecz o nieprzewidywalną naturę. Może pomyślicie, że przesadzam, ale zapewniam was, że nie. Jak wiecie deszcz i śnieg potrafią znacznie utrudnić piłkarzom grę. Najbardziej cięci na złą pogodę są prawdopodobnie bramkarze, którym znacznie trudniej jest złapać mokrą i śliską futbolówkę. Mimo to te zjawiska atmosferyczne i warunki na boisku nieraz pomogły golkiperom w utrzymaniu lepszego bilansu bramkowego. Zdarzało się, że kopnięta przez napastnika piłka nie wtoczyła się do bramki z powodu wielkiej kałuży w polu bramkowym, a futbolówka zatrzymała się na lini. To nie jedyny przypadek, gdy matka natura wkroczyła do akcji. Jej kolejnym atakiem flory i fauny było wysłanie na światowe stadiony i boiska wielkie wichury i zwierzęcą „armię”.

Podczas meczu Orlando Pirates z Black Leopards dnia siedemnastego stycznia 2007 roku piłkarzy zaskoczyła niewiarygodna wichura uniemożliwiając im skuteczną grę.

Podobna sytuacja miała miejsce gdzieś w Azji podczas meczu młodych zawodników. Gdy wszystko zdawało
się być w porządku nie wiadomo skąd pojawiło się małe tornado, przerywając mecz w jednej chwili.

Ale pogoda to nie jedyne zmartwienie piłkarzy. Kolejnym atakiem ze strony przyrody są zwierzęta, które jakimś cudem znajdują sposób by wkroczyć na stadion bez płacenia za bilet. Na wielu sportowych arenach można było ujrzeć wiewiórki, kaczki, trafione piłką ptaki, biegające psy, a nawet byka. Podstawowe pytanie brzmi: jak te zwierzęta znalazły się na boisku? Widać, nie tylko ludzie mają swoje sekrety.

Jednak w tym sporcie najistotniejsi są kibice, którzy zawsze się znajdą. Mimo że pogoda była by brzydka, a warunki finansowe nie pozwoliłyby uczestniczyć w tak ważnym wydarzeniu sportowym, to prawdziwy kibic zawsze znajdzie jakiś sposób by obejrzeć swoich ulubieńców.

Bywa też, że piłkarze przed meczem lubią się zabawić. Choć czasem są to dziecinne pomysły to widocznie sprawiają im wielką radość. Tak jak zrobił to Thierry Henry, który postanowił pobawić się z dzieckiem w ciuciubabkę:

Widać, że zawodnicy lubią się zabawić, ale jeżeli chodzi o strzelanie bramek dających zwycięstwo to nie tylko napastnicy potrafią tego dokonywać. Jak wiadomo w ostatnich minutach spotkania nawet bramkarz może przyczynić się do zdobycia decydującego trafienia. Wielu z tych znakomitych golkiperów biegnąc w ostatnich sekundach spotkania pod pole karne przeciwnika ryzykuje utratę bramki, lecz bywa tak, że ryzyko się opłaci. Dość niepozorni golkiperzy stojący pod bramką przeciwnika podczas wykonywanych rzutów rożnych są niekryci, a to wielki błąd, gdyż i oni potrafią skierować futbolówkę do siatki. Mimo tych wspaniałych chwil zdarzają im się też niewybaczalne błędy- tak zwane kiksy. Te zdarzenia często są wspominane przez kibiców,
gdyż bardzo trudno zapomnieć o tych momentach.

Temat futbolowych incydentów jest długi jak rzeka i ciężko wspomnieć tu o wszystkich sytuacjach, jakie wydarzyły się na boisku. Jestem jednak przekonany, że jeszcze wiele nas zaskoczy i wprawi w dobry humor. Wszystkie bramkarskie kiksy i inne niesamowite zdarzenia, są w dzisiejszych czasach upamiętniane na taśmach filmowych by kibic w każdej chwili mógł powspominać stare czasy.

Przewiń na górę strony