Pozostawiliśmy za sobą 10 kolejkę rozgrywek angielskiej Premier League. W tej serii spotkań zawodnicy byli bardzo skuteczni . Podczas wszystkich meczów padło 30 bramek co daje średnią meczową równą 3. Wiele wyników było bardzo przewidywalnych, lecz nie obyło się bez niespodzianek. Manchester City zremisował z Fulham, a Everton przegrał na własnym stadionie z Boltonem. W hicie kolejki Liverpool FC wygrał na Anfield Road z Manchesterem United 2:0 Teraz zapraszam do obejrzenia wybranych przeze mnie bramek, które będą ubiegały się o miano najładniejszej bramki 10. kolejki Premiership. O tym, która wygra zadecydujecie Wy, czytelnicy Redloga. Zapraszam do komentowania
1. Michael Essien (Chelsea Londyn – Blackburn Rovers)
W tym meczu faworyt był tylko jeden. Drużyna Chelsea Londyn bez problemu poradziła sobie z ekipą z Ewood Park pokonując ją na Stamford Bridge, aż 5:0. Bramka pomocnika z Ghany była trzecim trafieniem dla gospodarzy. Essien dostał piłkę od Michaela Ballacka i zdecydował się na uderzenie z około 35 metrów. Była to bardzo dobra decyzja. Po jego fantastycznym uderzeniu piłkę z siatki wyjmować musiał Paul Robinson.
2. Martin Petrov (Manchester City – Fulham Londyn)
0:34-0:49
To było bardzo ciekawe spotkanie. Po pierwszej połowie mogło wydawać się wszystkim, że to będzie jedna z nudniejszych potyczek tej kolejki. Jednak nic bardziej mylnego. W drugiej części zaczął się festiwal strzelecki. Po szybko strzelonych bramkach przez zawodników z City of Manchester Stadium można było powiedzieć, że jest już po zespole z Londynu. Okazało się, że ta drużyna podniosła się i doprowadziła do wyrównania. Mecz zakończył się remisem 2:2.
3. Louis Saha (Bolton Wanderers- Everton F.C)
0:42-0:56
W mojej opinii ten pojedynek zasługuje na miano meczu kolejki. Po dwóch trafieniach gospodarzy do głosu doszli goście. Bramkę kontaktową strzelił Louis Saha, który po indywidualnej akcji uderzył nie do obrony z ok. 22 metrów. Kapitalna bramka. Po przerwie Everton doprowadził do wyrównania, lecz ostatnie słowo należało do zawodników Boltonu, którzy wygrali 3:2
4. Marouane Fellaini (Bolton Wanderers – Everton F.C)
0:57-1:14
Belgijski pomocnik otrzymał dokładne, crossowe podanie od jednego ze swoich kolegów, przyjął sobie piłkę, zwiódł Garryego Cahilla i po fantastycznym uderzeniu z niełatwej pozycji pokonał Jussiego Jaaskelainena.
5. Hugo Rodallega (Burnley – Wigan)
01:30-02:00
Kolumbijczyk strzela swoją drugą bramkę w spotkaniu. Tym razem wbiegając w pole karne wykorzystuje wycofanie piłki przez kolegę z drużyny i bez dłuższego namysłu mocno strzela w dalszy słupek bramki przeciwnika. Futbolówka odbija się od „obramowania” i wpada do bramki dając prowadzenie ekipie Wigan.
