Nie przegap
Strona główna / Trudne tematy / Piłka jest okrągła, a trybuny puste

Piłka jest okrągła, a trybuny puste

Piłka jest okrągła, a trybuny puste
Zbliża się wielkie wydarzenie. Oczywiście jest to mecz. Mecz, który swoje znaczenie zawdzięcza nie poziomowi widowiska, nie drużynie przyjezdnej, nie wadze ewentualnego zwycięstwa, lecz czemuś zupełnie innemu, o czym jeszcze rok temu mało kto by pomyślał. Zapewne po raz pierwszy w historii polskiej piłki nożnej na meczu reprezentacji narodowej zagraniczni fani zjawią w liczbie podobnej, co nasi. Dzieje się tak, bo miarka się przebrała, ponieważ nadeszła pora na radykalne kroki. Czas na bojkot!

» Podyskutuj na forum: Reprezentacja Polski

Na temat kondycji polskiej piłki spisano ogromne ilości kartek papieru wykorzystując hektolitry tuszu i atramentu. Zużyto też na tworzenie fal akustycznych (zwanych dźwiękiem) ilość energii wystarczającej* na roczne ogrzanie średniej wielkości bazy badawczej na Antarktydzie. W przetarcia na klawiaturach komputerów też miały wkład liczne wpisy dotyczące żenującego poziomu futbolu w naszym kraju ojczystym. Główną przyczynę tego zjawiska znamy wszyscy i nie nad nią się teraz rozwodzę. Pytania na dziś brzmią następująco. Jak daleko można się posunąć, by naprawiać nasz futbol? Czy, sławetny już, bojkot ma szansę powodzenia i czy to aby na pewno słuszna droga?

Społeczność polskich kibiców od dawna próbuje walczyć z PZPN-owskim betonem. Oczywiście, bez wymiernych skutków. Dyskusje w Internecie poza wzajemnym nakręcaniem się nie zdają egzaminu. Odwoływanie się do kompetencji polityków nie pomaga, gdyż np. obecny minister nie miał wystarczająco dużo determinacji, by dokończyć wojnę z prezesem Listkiewiczem, abstrahując od faktu, iż, jak się okazuje, sam postacią krystalicznie czystą nie jest. Głośne „Jebać PZPN!”, które mogliśmy usłyszeć nie tylko w transmisji z mistrzostwach świata w Niemczech, ale jest obecne na niemal każdym piłkarskim obiekcie w Polsce, spowszedniało i nie wzbudza już żadnych emocji. To wszystko za nami. Kibice z koniecpzpn.pl organizują więc akcję opuszczenia najbliższego meczu w Chorzowie. Bojkot to akcja stricte radykalna, zatem czy jednak nie przeginamy?

„Bo obecnie sytuacja jest taka, że dam sobie rękę obciąć, że mniejszy byłby blamaż w meczu ze Słowenią, gdyby w składzie Reprezentacji byli sami zawodnicy Piasta Kobylin. Dla nich to byłby zaszczyt i gryźliby trawę, żeby tylko być dumnym z tego, jak zagrali dla Swojego Kraju!!!”

Lukusm, forum.koniecpzpn.pl

Nawiązując do pytania kończącego poprzedni akapit – moim zdaniem nie. Wobec rosnącej pychy i poczuciu bezkarności związkowych działaczy, a także (co przelewa szalę goryczy) braku zaangażowania naszych reprezentantów prawienie o braku sportowej moralności protestujących jest nie na miejscu. Według mnie, idea akcji innej niż dotychczasowe, mającej szanse na duży rozgłos w kraju jest godna poparcia. Jeżeli istnieje szansa, by puste trybuny wstrząsnęły piłkarskim światkiem, należy tego spróbować. Zachowanie takie jest nie fair w stosunku do ciężko trenujących piłkarzy – takie opinie można usłyszeć z ust wielu ludzi powiązanych ze sportem. Chwila, moment. To reprezentanci naszego kraju, czyli teoretycznie najlepsi z najlepszych, jako pierwsi okazali nam – kibicom – totalny brak szacunku poprzez zaniechanie walki o punkty. Oglądając mecze repry, trudno nie zgodzić się ze zdaniem Lukusma. Radykalizm? Tak, w myśl łacińskiej zasady “Extrema necessitas extremis nititur rationibus”**. Racja jest zatem po stronie bojkotujących.

Wg serwisu gazeta.pl (zawsze to Gazeta Wybiórcza, ale info sportowe mają na całkiem porządnym poziomie), na dzień przed meczem bieg zdarzeń sprzyja organizatorom akcji. Poza 4,5 tys. biletów przekazanych Słowakom, w zwykłej sprzedaży „poszło” o 500 sztuk (sic!) wejściówek mniej. Zarządcy Stadionu Śląskiego liczą na przybycie ok. 15 tys. Widzów, ale nie sądzę, żeby to się zdarzyło. Tym bardziej, iż aura zdaje się sprzyjać organizatorom protestu – w środę wieczorem ma przy temperaturze ok. 0 stopni Celsjusza padać śnieg z deszczem. Pogoda nie zachęca do wyjrzenia przez okno, a co dopiero do wyjścia na mecz stojący na zapewne niskim poziomie, za który trzeba zapłacić nieadekwatne do stylu gry pieniądze. Co ciekawe, w trakcie meczu pod Stadionem Śląskim będzie miało miejsce spotkanie kibiców z całego kraju, którzy przyjadą, by pokazać, że nie są na meczu z własnego wyboru.

Marzy mi się, żeby bojkot objął też transmisję w TV w celu uniknięcia gadania w stylu „zrobili szum, a oglądnęli mecz w telewizji”. To się nie uda, ale takiej sytuacji, jaką zafundowali sobie protestujący przeciwko chińskim represjom w Tybecie, którzy eksponowali wzniosłe hasła na koszulkach… made In China, nie zobaczymy.

Podsumowując, protest i jego formę popieram. Mam nadzieję, iż puste sektory (poza słowackim) niczym w rewanżowym meczu Grasshoppers – Lech zaistnieją w mediach zajętych obecnie (i słusznie) aferami w polityce. Ta akcja, jak i inne prowadzone przez kibiców (nieważne czy związanych z koniecpzpn.pl czy nie), bezpośredniego sukcesu nie odniesie. Jest to jednak światełko w długim, ciemnym tunelu. Należy działać i czuwać, bo nie znamy dnia, ani godziny, w której nasze marzenia się ziszczą.

PS. Kończąc zachęcam do oglądnięcia tejże kompilacji. To zło panujące w polskiej piłce się skończy tak, jak smutne sceny poniżej, a słuszna sprawa prędzej czy później zatriumfuje.

* Źródło tych informacji jest na tyle tajne, że podawać go nie mogę ;)
** „Ostateczna konieczność posługuje się ostatecznymi argumentami.”

Autor: Krzysiek Wójtowicz

Przewiń na górę strony