Sezon 1998/99 był dla „Czerwonych Diabłów” magiczny. Zdobycie Potrójnej Korony to nie lada wyczyn, wystarczy spojrzeć w statystyki, które mówią nam, że prócz United sięgały po nią do tej pory tylko trzy drużyny – Celtic Glasgow, Ajax Amsterdam i PSV Eindhoven. Czy w tym roku podopieczni Fergusona powtórzą wyczyn sprzed 10 lat?
Przytaczając statystyki widzimy, że żadna ekipa nie zdobyła dwukrotnie magicznej Potrójnej Korony. Oznacza to, że „Czerwone Diabły” mogą być pierwszą drużyną w historii, która to osiągnie. Jak na razie poczyniły w tym kierunku pierwszy krok, awansując ostatnio do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Tym samym „Diabły” powaliły jeden z mitów ostatnich lat (dokładnie czterech), który mówił, że zdobywcy trofeum nie udaje się awansować dalej niż do 1/8. Inny natomiast głosi, iż żadnej drużynie nie udało się obronić pucharu Ligi Mistrzów od jej reformy w 1992r. Jednakże, jakby to powiedział sir Alex Ferguson: Spokojnie panowie! Każda seria musi się kiedyś skończyć, zostać przełamana. Stać nas na zdobycie pucharu Ligi Mistrzów!
Manchester United wygrywając FA Cup – w którym awansował już do półfinału – powiększy swój rekord do dwunastu takich trofeów. Zdobywając mistrzostwo Premiership, zrówna się w klasyfikacji wszech czasów z Liverpoolem, mając na koncie 18 triumfów. Najciekawszą rzeczą jest fakt, iż dalej znajdował będzie się Arsenal z trzynastoma pucharami i… Ryan Giggs z jedenastoma!
Walijczyk zdobywał mistrzostwo Anglii z Manchesterem w latach 1993, 1994, 1996, 1997, 1999, 2000, 2001, 2003, 2007 i 2008. Tym samym ma o jedno więcej, niż będący dalej Everton, który ma na swoim koncie dziewięć pucharów. Co więcej, Giggsy w swojej karierze w drużynie „Czerwonych Diabłów” zdobył już wszystkie krajowe trofea. Prócz Premier League ma na swoim koncie także trzy Puchary Ligi Angielskiej (1992, 2006 i 2009) oraz cztery Puchary Anglii (1994, 1996, 1999 i 2004). Co więcej, dwukrotnie cieszył się ze zdobycia Champions League – w 1999 i 2008 roku.
Inny zawodnik United, mający kilkanaście ładnych lat profesjonalnej kariery na karku, popisywał się ostatnio niesamowitymi wynikami. Edwin van der Sar pobił rekord Premiership, Anglii i Wysp Brytyjskich, zachowując czyste konto przez 1311 minut! Wynik ten dał mu także szóstą pozycję w rankingu IFFHS, na który często powołują się Anglicy. Do pokonania wszelkich rekordów zabrakło mu 505 minut, co daje w sumie 5 pełnych meczów i 55 minut. Znajdujący się bowiem na pierwszym miejscu Geraldo Pereira de Matos Filho „Mazarópi” zachował czyste konto przez 1816 obrotów wskazówki sekundowej. Po głupio puszczonym 4 marca golu w meczu z Newcastle Edwin van der Sar przerwał swoją serię, jednak w dwóch kolejnych spotkaniach nadal zachowywał czyste konto. Kilkakrotnie zastanawiano się czy Holender nie planuje pobić kolejnych rekordów, jednak bolesna przegrana z Liverpoolem na własnym stadionie (1:4) przerwała początek pięknego snu…
W obecnym sezonie „Czerwone Diabły” nie mają jednak zamiaru poprzestawać na potrójnej koronie. Celują bowiem w liczbę sześciu trofeów. Śmiało możemy stwierdzić, że połowa sukcesu już za nimi, zdobyli już bowiem Tarczę Wspólnoty, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz Carling Cup. I chyba nikt nie wątpi, że stać ich na kolejne trzy, a obecna forma to tylko taki mały żart, aby dać nadzieję rywalom, a następnie rozjechać ich niczym czołg… Tak, chciałabym w to wierzyć!