„Jestem zachwycony. Rozmawiałem z sir Alexem odnośnie mojej przyszłości i każdy wie, że chcę pozostać na Old Trafford. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy” – powiedział Cristiano Ronaldo w kwietniu po tym, jak podpisał nowy, 5-letni kontrakt.
Teraz, ponad rok później przyszłość Ronaldo w Manchesterze United wydaje się mniej klarowna. Portugalczyk nadal nie potwierdził gdzie chce grać w przyszłym sezonie. Zamiast tego wysłał do mediów mnóstwo wieloznacznych informacji, zmuszając każdego do długich przemyśleń odnośnie jego osoby i przyszłości.
Jego matka, jak i siostra, poinformowały, że Ronaldo pragnie pozostać na Old Trafford. Sam Portugalczyk po wygranym finale Ligi Mistrzów powiedział, że zamierza kontynuować swoją karierę w United, jednak z czasem chyba zmienił zdanie lub po prostu lubi, gdy jest o nim głośno.
Anty-angielscy reprezentanci federacji piłkarskich
Prezydent UEFA, Michel Platini, jest przeciwko angielskiej piłce. O tym wie chyba każdy, kto słuchał (bądź czytał) jego wypowiedzi odnośnie futbolu w Anglii. Poparł również działania Realu Madryt w związku z transferem Ronaldo i stwierdził, że są one czymś normalnym w obecnych czasach.
„Każda drużyna na świecie chciałby mieć Ronaldo. Jest to częścią systemu, który dzisiaj mamy. Zawodnicy przechodzą z klubu do klubu, więc rozumiem, dlaczego chce go Real Madryt. Jeżeli klub ma fundusze, to może tego dokonać, a jeżeli nie mają pieniędzy, to tak nie będzie” – powiedział Michel Platini.
Jednak niedawno głos zabrał inny anty-angielski reprezentant federacji piłkarskiej. Sepp Blatter, prezydent FIFA, wypowiedział się na temat sytuacji Ronaldo i stwierdził, że to „współczesne niewolnictwo futbolu”. Zapomniał tylko, że 15 miesięcy wcześniej Ronaldo podpisał 5-letni kontrakt z klubem z Old Trafford.
Podobnie jak Platini, Blatter jest sfrustrowany widząc dominację angielskiego futbolu na arenie międzynarodowej. Kiedy Francuz krytykuje angielskie kluby w mediach, Blatter chce zmienić przepisy Unii Europejskiej, aby zakończył okres, kiedy to kluby z Anglii są bezsprzecznie najlepsze w Europie. Mnóstwo zagranicznych piłkarzy przybywa do Premiership, aby rozwijać swoje umiejętności, przy okazji poprawiając jakoś angielskiego futbolu. Blatter chce wprowadzić ustawę, która ograniczałaby ilość zagranicznych piłkarzy w klubach z Premiership.
Kontrakt rodzajem niewolnictwa
Nie możesz porównać pracownika do piłkarza. Nikt nie powinien brać zawodnika za jakiegokolwiek pracownika, ponieważ potrzebujesz 11 piłkarzy do rozegrania meczu – oni są bardziej artystami, niż pracownikami” – powiedział Sepp Blatter parę miesięcy temu chcąc ukazać swój tok rozumowania.
Dobrze – według pana Blattera piłkarze nie są pracownikami. Powinni być uznawani za artystów i z tym mogę się zgodzić. Ale nigdy nie pojmę tego, co w ostatnich dniach powiedział Szwajcar:
„W futbolu mamy obecnie zbyt wiele nowoczesnego niewolnictwa. Ja zawsze działam po to, by chronić piłkarza. Jeśli chce odejść, to pozwólcie mu to uczynić. Jeśli Ronaldo zostanie w klubie, a gra nie będzie mu sprawiała przyjemności, to nie będzie dobre rozwiązanie ani dla niego, ani dla klubu. Ważne jest to, by w takich sytuacjach starać się chronić dobro piłkarza. Jeśli chce grać w innym klubie, to trzeba znaleźć stosowne rozwiązanie. Mamy obecnie zbyt wiele niewolniczych zwyczajów na rynku transferowym. Staramy się interweniować w konkretnych przypadkach. Na prawo Bosmana zareagowaliśmy wprowadzając długie kontrakty, po to by kluby mogły zatrzymać swoich piłkarzy. Jeśli jednak zawodnik chce zmienić klub, to jest na to jedno rozwiązanie. Musi wykupić swój kontrakt.”
1. Jeśli Ronaldo zwołałby konferencję prasową i jasno zadeklarował to, że chce odejść z Manchesteru United i dołączyć do Realu Madryt, może wtedy, i tylko wtedy, Blatter mógłby wypowiedzieć te słowa. Fakt, że Portugalczyk do tej pory udziela wieloznacznych odpowiedzi na pytania dziennikarzy, mówi o swoich marzeniach gry w Realu Madryt i uważa, że fani będą i tak szczęśliwi, gdy będzie strzelał gole, nie oznacza, że chce odejść. Nie powiedział tego jasno. Mówiąc szczerze, to dosyć żenujące, że prezydent FIFA wtrąca się w nie swoje sprawy i komentuje coś na podstawie artykułów przeczytanych w gazetach typu „Marca” czy „The Sun”.
2. Niewolnictwo?! Parę miesięcy temu Blatter mówił o tym, że piłkarze nie są „pracownikami”. Teraz mówi, że są „niewolnikami”. Czytając te słowa wyobrażam sobie niewolnika z Afryki, który musi zostawić swoją rodzinę i zostaje wywożony na łódce do Ameryki. Nie dostaje 130 tysięcy funtów tygodniowo. Urządza imprezy dla swoich kumpli zapraszając prostytutki i kopie piłkę na największych stadionach świata, sporadycznie występując w reklamach. Niewolnictwo, tak?
3. Ronaldo podpisał kontrakt nieco ponad rok temu. Według pana Blattera, piłkarze po roku od podpisania nowej umowy są wolni i mogą odejść do innego klubu. Jeśli tak będzie nadal, to za kilka lat zobaczymy zawodników, którzy co 6 miesięcy będą zmieniać barwy, przyjmując oferty klubu, który zapłaci więcej. Fakt, że takiego zdania jest prezydent światowej federacji piłkarskiej sprawie, że możemy zacząć się martwić.
Wychodzi na to, że kontrakt to rodzaj niewolnictwa. Szczerze? Dawno nie słyszałem takiej głupoty. Swoją wypowiedzią, pan Blatter po prostu się zbłaźnił i uważam, że taki człowiek nie powinien pełnić funkcji prezydenta FIFA.
„Słuchając Blattera można wywnioskować, ze piłkarze od teraz będą mogli zmieniać kluby nawet co rok, bez względu na podpisane kontrakty. To haniebne oświadczenie ze strony prezydenta FIFA. Piłkarze już teraz mają bardzo wiele swobody i siły. Czemu mieliby możliwość odejścia z klubu po 12 miesiącach, choć podpisali pięcioletni kontrakt? To nie tak. Przypominam, że to nie pierwsze tak głupie oświadczenie ze strony Blattera. Jego komentarze pokazują, że nie ma żadnego pomysłu na nowoczesny futbol. W FIFA nadszedł czas, by śladem UEFA, dać szansę przewodnictwa młodego człowiekowi z wizją i piłkarskim doświadczeniem” – powiedział Paul Parker, były piłkarz Manchesteru United.
Podpisuję się pod tymi słowami i uważam, że Parker ma w 100% rację. Kilka godzin później sam Ronaldo powiedział, że zgadza się z Blatterem i w futbolu występuje niewolnictwo. Manchester United natychmiast zareagował na wypowiedzi Blattera:
„Wszyscy nasi zawodnicy – tak samo, jak w innych klubach – podpisują kontrakty po otwartych negocjacjach. Większość z nich robi to po konsultacji z agentem zarejestrowanym w FIFA. Wielu zostaje w drużynie na długie, pełne sukcesów lata” – powiedział rzecznik klubu z Old Trafford.
Reasumując, to swego rodzaju paranoja – prezydent FIFA uważa, że piłkarze są niewolnikami, bo podpisują kontrakty i nie chcą ich wypełniać do końca. Manchester United nie walczy teraz tylko z Realem Madryt o to, aby zatrzymać Ronaldo, ale także z FIFA i UEFA. Jeśli futbol będzie nadal szedł w tym kierunku, nie wiadomo gdzie zajdziemy z takimi klaunami jak Platini czy Blatter u władzy. W dzisiejszym futbolu znaczenie straciły pojęcia „lojalność”, a podpisywany kontrakt już nic nie znaczy. Nikt nie zwraca uwagi na to, że piłkarz ma ważny kontrakt z klubem. To bardzo przykre, ale zgadzam się z jakże mocnymi i dosadnymi słowami, jakie przeczytałem niedawno na jednym z polskich portali:
„Niewolnictwo?! W ten sposób robi się z piłkarzy prostytutki.”