Nie przegap
Strona główna / Miniblog / Spokojna wygrana nad Aberdeen

Spokojna wygrana nad Aberdeen

Pierwszy sparingowy mecz przygotowujący Manchester United do sezonu 2008/09 już za nami. „Czerwone Diabły” bez żadnych problemów uporały się ze szkockim Aberdeen, które niegdyś przez osiem lat prowadził sir Alex Ferguson, wygrywając 2:0.

Spotkanie od początku układało się pod dyktando naszego zespołu, któremu nic nie można zarzucić. Chwilami Szkoci pozwalali sobie na dość ostrożne ataki, które nie przyniosły skutku.

Sprawdzian obu ekip nie był prowadzony w oszałamiającym tempie, ale mimo tego, różnica klas obu drużyn była bardzo widoczna. United swobodnie rozgrywali piłkę w środku pola, ale atakowali „od święta”. Na pierwsze trafienie trzeba było czekać aż do doliczonego czasu gry pierwszej połowy. Wówczas w polu karnym faulowany był Wayne Rooney przez bramkarza rywali, Jamiego Langfielda. Do rzutu karnego podszedł Michael Carrick i, podobnie jak w moskiewskim finale Ligi Mistrzów, bez problemu umieścił piłkę w siatce. Wcześniej gospodarze mieli dwie bardzo dogodne sytuacje do otwarcia wyniku. Najpierw Holender Jeffrey De Visscher minimalnie chybił obok prawego słupka Bena Amosa, a później Darren Mackie trafił do siatki ze spalonego.

Rzecz jasna SAF pozwolił sobie tego dnia na wiele roszad w wyjściowej jedenastce, a po przerwie szansę dostali także młodzi zawodnicy, m. in. Fraizer Campbell czy Chris Eagles, który miał doskonałą okazję do podwyższenia wyniku po doskonałym podaniu od Darrena Fletchera. Chwilami w oglądaniu meczu przeszkadzały ptaki latające przed kamerą i zasłaniając obraz, jako że Aberdeen to miasto portowe.

Gospodarze nie radzili sobie tego dnia z dobrze dysponowanymi w środku pola Paulem Scholesem i Ryan Giggsem, a swoją obecność na boisku zaznaczył też Wayne Rooney. Już z opaską kapitana po zejściu najstarszych zawodników, „Wazza” zdobył decydujące trafienie. Darren Fletcher miał swój dzień i zaserwował kolejną znakomitą piłkę w kierunku partnera z zespołu i tym razem bardziej doświadczony od Eaglesa Rooney zmieścił piłkę pewnym uderzeniem głową przy prawym słupku bramki rywali.

Widowisko nie powalało obserwatorów na kolana, co jednak cechuje spotkania tego typu. Obie drużyny prezentowały się raczej ospale, United znajdują się dopiero na początku przygotowań do morderczego sezonu. Rywale nawzajem szanowali swoje kości i arbiter nie musiał ani razu wyciągać kartek z kieszonki. Z dobrej strony zaprezentował się młody Ben Amos, który przez 73 minuty bronił dostępu do bramki „Czerwonych Diabłów”. Po bardzo groźnym strzale Jamie’ego Smitha popisał się wprost genialną interwencją. Co ciekawe, mecz z trybun oglądał wypożyczony w minionych rozgrywkach do greckiego Panathinaikosu Ateny, Angolczyk Manucho.

Po gładkim zwycięstwie możemy spodziewać się progresu formy naszych ulubieńców, którzy 19 lipca o 15:15 zagrają z Kaizer Chiefs.

Video z meczu

Zdjęcia z meczu

Przewiń na górę strony