Nie przegap
Strona główna / Miniblog / Beckham zagości na deskach teatru!

Beckham zagości na deskach teatru!

Beckham zagości na deskach teatru!
Już niebawem, w styczniu 2009 r., teatr Long Road Productions wystawi w Dublinie sztukę pt. MacBecks. Musical ma być parodią życia rodziny Beckhamów. Jak możemy się domyślać, w przedstawieniu nie zabraknie również postaci sir Alexa Fergusona i słynnego numer z kopniętym butem.

Sztuka ma być inspirowana twórczością Williama Szekspira i tak, przykładowo, Victorii Beckham przypadnie rola femme fatale (jak Lady Makbet w jednym z dramatów), która bez skrupułów, zżerana chorobliwą ambicją i żądzą sławy (w szekspirowskim oryginale, żądzą władzy) niszczy karierę biednego Becksa. Piłkarz zamiast kontynuować piłkarską karierę, pod wpływem zaborczej kochanki, wybiera życie metroseksualnego modela towarzyszącego Posh Spice na każdym kroku. Podobno nie zabraknie również nawiązań do Romeo i Julii. Nie wiem, jakich podobieństw doszukali się scenarzyści między szekspirowskimi kochanków, a Davidem i Victorią. No chyba, że założymy, iż obie pary skończyły tragicznie.

W przedstawieniu nie zabraknie również miejsca dla byłej asystentki Becksa – Rebecci Loos, która w 2004 r. oświadczyła, że przez pewien czas łączył ją z przełożonym ognisty romans. Pojawi się również były menedżer reprezentacji Anglii – Sven-Göran Eriksson. Pomysłów jest, wiele, zapał niesamowity, jednak, czy taki projekt ma szanse powodzenia?

Jesteśmy podekscytowani scenariuszem. Prezentuje się naprawdę obiecująco. Czerpaliśmy garściami z Szekspira, szczególnie z Romeo i Julii oraz Makbeta.

Warto dodać, że twórcy nie zamierzają pokazywać musicalu jedynie na swojej małej wysepce, ale zaprezentować go również w Anglii, a jeśli fundusze pozwolą, całej Europie. Już podobno zarezerwowali sobie termin w jednym z londyńskich teatrów. Niektóre osoby, blisko związane z projektem, otwarcie deklarują, że MacBecks ma być czymś więcej niż tylko zwykłym przedstawieniem.

Chcemy, aby nasza sztuka była nie mniej rozpoznawalna niż szekspirowski oryginał. Liczymy na spore zainteresowanie, zwłaszcza ze strony młodzieży. Może zorganizujemy występy w szkołach. Trzymajcie za nas kciuki! – Gary Cooke, odtwórca jednej z głównych ról.

Co ciekawe, nie jest to pierwsza sztuka inspirowana życiem piłkarza. W 2005 r. teatr w Dublinie zaprezentował sztukę pt. I, Keano (Ja, Keano). Przez pierwsze dwa lata obejrzało ją ponad ponad pół miliona widzów, a zysk ze sprzedaży biletów wyniósł aż €10 mln.

Przedstawienie opowiada, jak można się domyślić, o charyzmatycznym Royu Keanie, wieloletnim kapitanie Czerwonych Diabłów i reprezentacji Irlandii. Akcja dramatu została przeniesiona w czasy Starożytnego Rzymu i tak np. Keano to najdzielniejszy legionista, Fergie jest bogiem (odpowiednikiem Jowisza, tyle, że zamiast piorunami włada suszarką), a Idiota jest dowódcą armii (jego postać ma symbolizować IFA – irlandzki odpowiednik FA).

Keano: Normalka. Kiedy twoje „genialne” plany kończą się przegraną, a zazwyczaj tak jest, wtedy z dumą ogłaszasz, że to wszytko miałeś zaplanowane.
Idiota: No tak. Kiedy obmyślę taktykę, a w walce dostaniemy po dupie, to znaczy, że wszytko poszło zgodnie z planem. Dlatego odnoszę same sukcesy.

Wywiad z twórcami I, Keano

No cóż, będziemy trzymali kciuki za MacBecks, oby powtórzyła sukces I, Keano. Życzymy powodzenia i czekamy, aż sztuka pojawi się w Polsce, a wówczas jego recenzja z pewnością zagości na Redlogu.

Przewiń na górę strony