Nie przegap
Strona główna / Naszym okiem / Jesteśmy najlepsi w Anglii!

Jesteśmy najlepsi w Anglii!

Manchester United
Manchester United zdobył po raz siedemnasty w swojej barwnej historii tytuł najlepszej drużyny w Anglii. Tego pięknego dnia sir Alex Ferguson jest wielkim zwycięzcą po raz dziesiąty, podobnie jak jego podopieczny Ryan Giggs. Mimo presji ze względu na wielką wagę tego spotkania, United ani przez moment nie pogubili się na tyle, by dać rywalowi jakiekolwiek szanse. JJB zostało podbite, tak samo jak Premier League. Święto czas zacząć! UNITED WE STAND!

sir Alex FergusonW ostatnich tygodniach, my, wszyscy kibice przeżyliśmy wiele stresu. Na barkach piłkarzy ciążyła wielka odpowiedzialność. Ci po raz kolejny udowodnili, że warto ich obdarować bezgranicznym zaufaniem. Kiedy pojawiły się chwile zwątpienia, kiedy przegrywaliśmy kilka razy w lidze, czując oddech rywali, nigdy nie przestawaliśmy wierzyć, że ostatecznie będziemy największymi szczęśliwcami na ziemi. Tak stało się dziś 11 maja 2008 roku, gdy przypieczętowaliśmy sobie tytuł.

Radość piłkarzy Manchesteru United po golu Giggsa.Wygrywając mistrzostwo, rzecz jasna wszyscy zapominają o wszystkich gorszych dniach drużyny. Tych było jednak jak na lekarstwo, gdyż mistrzostwo zawsze wygrywa drużyna najlepsza. Trudno to podważyć, tym bardziej, że Chelsea jedynie zremisowała 1:1 z Boltonem na Stamford Bridge. Zasłużyliśmy jak nikt na upragniony triumf, choć droga była do niego kręta. Tegoroczny sezon w Premier League miał wiele zwrotów. Arsenal był na znakomitej drodze ku spełnieniu swoich marzeń, lecz to najrówniejsza forma dała United mistrzostwo.

Niesamowicie cieszy mnie również postawa Ryana Giggsa. Walijczyk wyrównał dziś nieprawdopodobny rekord występów w barwach klubu. Skrzydłowy wyprzedził sir Bobby Charltona i ma szansę, by nadal śrubować swoje osiągnięcia w wielkim finale Ligi Mistrzów w Moskwie z Chelsea. Nie brakowało gorzkich słów, trudno było chwilami wytłumaczyć gorsze występy Giggsa. Dziś jest na ustach wszystkich, gdyż wszedł na boisko i dobił rywala strzałem na 2:0. Ponadto wybił jeszcze piłkę z linii bramkowej w ostatnich minutach rywalizacji.

Cristiano Ronaldo strzelający karnegoNajlepszym strzelcem zespołu został Cristiano Ronaldo, zarazem najskuteczniejszy piłkarz Premiership w sezonie 2007/08. Portugalczyk zdobył łącznie 41 bramek, w tym 31 w lidze. Jego wkład w tytuł jest niepodważalny, podobnie jak w przypadku Rio Ferdinanda, czy Wayne’a Rooneya. Po cichu liczyłem, że to właśnie Rio wzniesie na spółkę wraz z Giggsem główne trofeum. Nasza obrona była kompletna, dziś nie popełniała praktycznie żadnych błędów. Zwycięstwo w lidze jest czymś obłędnym.

Nasi rywale z Chelsea również mieli dziś problemy z presją. „The Blues” rzucili się do ataku od pierwszych sił, starając się sforsować pewnie spisującą się defensywę Boltonu. Nadzieje odżyły wraz z golem Szewczenki. „Kłusaki” miały niespodziewanie kilka dobrych szans, by wyrównać rezultat. Wreszcie, praktycznie w ostatniej chwili, szczęście uśmiechnęło się do graczy Gary’ego Megsona. Ricardo Carvalho i Avram Grant już przed meczem zapowiadali, że jedyną sprawiedliwą drogą do wyłonienia najlepszej angielskiej drużyny jest dodatkowy mecz pomiędzy United, a Chelsea. Nie tym razem panowie. Klub z Old Trafford kończy rozgrywki z 87 punktami, nasi rywale z 85.

Cristiano Ronaldo  strzelający karnegoPrzed nami droga do Moskwy, gdzie nasz oponent zagra prawdopodobnie bez swojego kapitana Johna Terry’ego, któremu Petr Cech pogruchotał dziś przypadkowo kości. Dzień wspaniałego sukcesu, lecz należy pamiętać, że zostało jeszcze jedno wyzwanie. W przypadku zdobycia podwójnej korony, nie może być lepiej, a z tą drużyną, wszystko jest możliwe. W szeregach CFC były wielkie obawy, że Wigan nie potraktuje tego poważnie. Po takim spotkaniu pozostaje powiedzieć tylko – dobrze, że nasi rywale mieli Titusa Brumbla, który zakończył wielką nerwówkę.

We’re United supporters,
Loyal through and through,
Over and over,
We will follow you

38 kolejek czekania. Nic nie smakuje tak jak zwycięstwo w Premier League. Zawsze wolę to trofeum od Champions League, gdyż zawodnicy pracują na nie niemal przez cały rok. 11 maja 2008, zapamiętajmy tę datę… na zawsze! Za rok liczę na napisanie notki w podobnym tonie. Cel na przyszły sezon? Wygranie ligi, a zarazem wyrównanie trofeów zdobytych przez Liverpool FC.

Are you watching?
Are you watching?
Are you watching Merseyside?
Are you watching Mer-sey-side?

21 maja zagramy z Chelsea. To będzie ostatni mecz sezonu 2007/08. Rywale zrobią wszystko, aby zrewanżować się za przegraną ligę. Zakończę więc okolicznościowym utworem:

Follow, follow, follow
cause United are going to Moscow
There’ll be thousands of Reds,
we’ll be pissed out our heads
cause United are going to Moscow

Cristiano Ronaldo

Przewiń na górę strony