Pomocnikiem Czerwonych Diabłów jest od niedawna, grając wcześniej dla takich zespołów jak West Ham United czy Tottenham Hotspur. Michael jest dobrze znany ze swoich genialnych podań oraz nie mniej ważnych dla zespołu odbiorów, dzięki czemu zyskał rangę jednego z najlepszych playmakerów w Wielkiej Brytanii. To bez wątpienia również jeden z najistotniejszych ogniw w ekipie sir Alexa Fergusona.
Michael Adrian Carrick urodził się 28. lipca 1981 roku w Wallsend, miejscowości leżącej w północnej Anglii. Mając również szkockie korzenie, Carrick nigdy nie zastanawiał się nad wyborem reprezentacji piłkarskiej, spędzając całe życie w państwie Synów Albionu (jak się później okazało – z korzyścią dla obu stron). Nasz pomocnik ma o 4 lata młodszego brata, Graeme, który również grał niegdyś w znanym West Hamie, jednak z powodu licznych kontuzji musiał zakończyć swą piłkarską karierę. Graeme jest obecnie trenerem akademii U10 Newcastle United. 16 czerwca 2007 roku Michael postanowił poślubić Lisę Roughead, w ten sam dzień, w którym ożenili się jego dwaj inni koledzy z reprezentacji – Steven Gerrard oraz Gary Neville. Obecnie państwo Carrickowie spodziewają się dziecka.
Początki
Michael zaczął angażować się w futbol w wieku pięciu lat, grając w sobotnie wieczory w miejscowym zespole Wallsend Boys Club, który istniał dzięki ochotniczej pracy w nim jego ojca. Była to drużyna five-a-side, gdzie pierwszy skład liczył pięciu zawodników. Jednak dopiero w 12. roku życia piłka nożna stała się dla młodego Carricka poważniejszym hobby. Nasz bohater najpierw został powołany do szkolnej reprezentacji Wallsend, następnie do North Tyneside. Michael od samego początku swej przygody z futbolem był środkowym napastnikiem, co zmieniło się dopiero w West Hamie United, gdzie coraz częściej dostawał szanse gry w pomocy.
West Ham United
Po ukończeniu szkoły średniej, Carrick był rozchwytywany przez wiele zespołów piłkarskich, aż wreszcie zgłosił się po niego wielki West Ham United. Młodego zawodnika Wallsend Boys’ Club zauważyli dwaj scouci londyńskiego zespołu, którzy obserwowali go już przez kilka dobrych lat. Przygoda z profesjonalnym futbolem zaczęła się dla Michaela w słynnej na całą Europę akademii West Hamu, a był to rok 1998. 17-letni chłopak swój pierwszy, godny uwagi występ zaliczył podczas finału FA Youth Cup 1998/99, bardzo pomagając swojemu zespołowi w druzgocącym zwycięstwie 9-0 nad Coventry City. Carrick – grając u boku innej wschodzącej gwiazdy – Joe Cole’a, strzelił wówczas dwie bramki.
Debiut w drużynie seniorskiej miał miejsce zaledwie sezon później. Obecny pomocnik Manchesteru United zastąpił wówczas inną gwiazdę Czerwonych Diabłów – Rio Ferdinanda. Drużyna Młotów gładko pokonała Bradford City 3-0, a Michael popisał się solidnym występem. Nic zatem dziwnego w tym, że drugą połowę sezonu 18-letni Anglik spędził na wypożyczeniach – dwa miesiące w Swindon Town oraz miesiąc w Birmingham City – zdobywając bezcenne doświadczenie, uznanie u trenera oraz pomagając drużynom z niższych klasą rozgrywek. Po powrocie z wypożyczeń Carrick zaliczył kolejne występy dla WHU.
W sezonie 2000/01, jego bardzo dobra postawa w pierwszym pełnym sezonie dla West Hamu United zaowocowała nominacją na Najlepszego Młodego Gracza w Anglii. Nagrodę zdobyła wielka gwiazda dzisiejszego futbolu – Steven Gerrard. Michael kontynuował dobrą grę aż do sezonu 2002/03, o którym chciałby bez wątpienia jak najszybciej zapomnieć, a to z powodu licznych, nękających go kontuzji oraz ostatecznej degradacji Młotów do drugiej ligi. Carrick postanowił pozostać w zespole na następny rok, grając w The Championship, pomimo dużego zainteresowania jego osobą między innymi przez Portsmouth, Arsenal czy Tottenham. Mało brakowało, a nasz dzisiejszy playmaker wylądowałby w drużynie Kanonierów, jednak Patrick Vieira postanowił pozostać w zespole Wengera na kolejny rok, co ostatecznie zatrzymało transfer.
Tottenham Hotspur
Przed rozpoczęciem sezonu 2004/05 Carrick postanowił z powrotem zawitać w najwyższej z Angielskich lig, co potwierdził jego transfer do Tottenhamu. Nowy pomocnik kosztował ekipę Kogutów 2.75 miliona funtów, a był to jeden z najbardziej opłacalnych zakupów tego zespołu ostatnich lat. Dwa sezony na White Hart Lane były wielkim sukcesem zarówno dla samego zawodnika, jak i Spurs, którzy dzięki dobrej grze przywrócili u siebie finansową stabilność, co pozwoliło później na wielkie inwestycje i sprowadzenie do klubu innych wielkich piłkarzy. Zgodnie z przypuszczeniami ówczesnego managera Tottenhamu – Martina Jola, Michael Carrick (wraz z zespołem) stał się bardzo znanym i docenianym graczem, co znacznie podniosło jego reputację i zmusiło większość angielskich dziennikarzy do pisania o zainteresowaniu nim wielkiego Manchesteru United.
Manchester United
Ten dzień musiał w końcu nadejść. Drużyna sir Alexa Fergusona potrzebowała dużych wzmocnień i przede wszystkim świeżej krwi, by upragnione Mistrzostwo Anglii znów zawitało na Old Trafford. Michael Carrick z Tottenhamu Hotspur wydawał się być najlepszym kandydatem na pozycję środkowego pomocnika United, a dodatkowym atutem była z pewnością angielska narodowość piłkarza. Transfer doszedł do skutku 31. lipca 2006 za niemałą sumę 18.6 miliona funtów (suma transferu zależała od późniejszych sukcesów Manchesteru, który osiągnął w końcu bardzo wiele). Zakup ten sprawił, że Carrick stał się piątym najdroższym zawodnikiem kupionym kiedykolwiek przez Czerwone Diabły. Nowy nabytek „odziedziczył” symboliczny numer 16, należący niegdyś do Roya Keane’a.
Towarzyski turniej w Amsterdamie przyniósł mu dość niewygodną kontuzję, na szczęście nie wpłynęła ona znacząco na późniejszy przebieg jego kariery. Debiut w ekipie Szkota miał miejsce w sierpniu 2006, w zwycięskim 3-0 meczu z Charltonem Athletic, gdzie Michael wszedł na murawę w końcówce spotkania jako zmiennik. Pierwszy występ w wyjściowej jedenastce przyszedł zaś trzy dni później, w starciu z Watford. Wygraliśmy wtedy 2-1.
Carrick zagrał w niemal wszystkich spotkaniach United sezonu 2006/07 prezentując bardzo dobrą, równą formę, choć nie obyło się również bez szwanku. Kontuzja w samej końcówce grudnia zmusiła Fergusona do przekazania zadań Michaela rezerwowym – Johnowi O’Shea oraz Darrenowi Fletcherowi. Na szczęście – lub też nieszczęście dla konkurenta ;) – spisali się oni wyśmienicie. Poza genialnymi podaniami do kolegów i niezłemu rozegraniu piłki, Carrick udowodnił też swoją zdolność do strzelania bramek, a było to podczas styczniowej potyczki z Aston Villą. Nasz bohater zdobył wówczas drugą bramkę, a mecz zakończył się wynikiem 3-1 na korzyść Diabłów. Inne ciekawe trafienie tego piłkarza pamiętają już chyba wszyscy – sprytny, mocny strzał z dystansu, rozpoczynający wielką kanonadę przeciwko AS Romie. Manchester United wygrał ostatecznie ligę, pokazując po dość długiej przerwie, gdzie tak naprawdę jest miejsce pucharu Mistrza Anglii. Zawodnik z numerem 16 miał w tym sukcesie duży wpływ, zgarniając przy okazji swoje pierwsze w karierze trofea.
Po przybyciu na Old Trafford Owena Hargreavesa na nowy sezon 2007/08, Michael wiedział, że jego miejsce w składzie nie jest już tak pewne jak do tej pory. Do dyspozycji trenera gotów był także Anderson i Scholes, a i szans Darrena Fletchera oraz uniwersalnego Johna O’Shea nie można było przekreślać. Zespół wydawał się być silny jak nigdy dotąd, a duża konkurencja w pomocy wyszła wszystkim na dobre. Ferguson – zdający sobie sprawę z tego, że aby sukcesywnie walczyć o trzy trofea, większość piłkarzy potrzebuje w pewnym momencie odpoczynku – wprowadził do drużyny „gęstą rotację”, w którą Carrick – tuż po powrocie z kontuzji doznanej w meczu z AS Romą – idealnie się dopasował. Jego współpraca z kolegami w środku pola jest naprawdę imponująca. Anglik jest jednym z najczęściej pojawiających się na boisku graczy, kontynuując dobrą grę, która zawsze była w pierwszej kolejności z korzyścią dla zespołu, dopiero później z korzyścią dla samego Michaela. Miejmy nadzieję, że i w tym roku Michael Carrick wzniesie wraz z kolegami wielki, dumny Puchar Mistrza Anglii.
Jestem zadowolony ze swojej formy. Z dnia na dzień czuje się coraz silniejszy, jestem szczęśliwy z obrotu spraw. Teraz nadszedł czas, żeby każdy był w najlepszej dyspozycji, ponieważ co tydzień gramy bardzo ważne spotkania. Musisz się do tego przyzwyczaić. Tu nie chodzi o to, że jesteś odsuwany od składu, po prostu jest to kwestia podejmowania słusznych decyzji przez menedżera, co daje korzyści całej drużynie. Trener ma niesamowite doświadczenie i najlepiej wie, co potrzebuje na dany okres sezonu. Oczywiście nikt nie chce siedzieć na ławce, jednak nie ma się czym przejmować, ponieważ szansa dla ciebie nadchodzi niezwykle szybko. Manchester daje nam odpocząć i jesteśmy dzięki temu gotowi na ciężkie mecze. – Michael Carrick
Kariera reprezentacyjna
Debiut w seniorskiej reprezentacji Synów Albionu Carrick zaliczył w maju 2005, podczas podróży Anglików po Stanach Zjednoczonych. Ówczesny selekcjoner – Sven-Göran Eriksson stwierdził, że Michael (wraz ze Scottem Parkerem i Ledley Kingiem) będzie fantastycznym zmiennikiem w drużynie. 8. maja 2006 nasz pomocnik otrzymał powołanie na zbliżające się Mistrzostwa Świata. Rozegrał on tam dwa mecze, jednak wielkiej kariery reprezentacyjnej nie zrobił. Jak z resztą żaden z Anglików nie robi do dnia dzisiejszego.
Pomimo transferu do United i dobrej postawie w lidze, Carrick jest ostatnio nieustannie pomijany przy doborze składu reprezentacyjnego. Właśnie widzimy tego skutki.
Trofea Michaela Carricka
Mistrzostwo Anglii: 2006/07
FA Cup: 2006/07 (drugie miejsce)
Tarcza Dobroczynności: 2007