Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Suszarka i Puchar Mistrzów – burza mózgu(-ów)…

Suszarka i Puchar Mistrzów – burza mózgu(-ów)…

Sir Alex Ferguson
Chyba każdy kibic Manchesteru United wie, jak magiczną była noc dnia 26 maja 1999 roku. Był to również dzień urodzin legendarnego Sir Matta Busby’ego. Czy można by było sprawić mu lepszy prezent na 90. urodziny, niż Puchar Europy? W dodatku, pierwszy Puchar Europy przywieziony na Old Trafford od roku 1968, gdy właśnie Busby sięgnął po to prestiżowe trofeum. Zapewne trudno to sobie wyobrazić. Szkoda, że ten wielki trener nie dożył tego momentu. To był niezapomniany wieczór, a przechylenie szali zwycięstwa w doliczonym czasie przypieczętowało fenomenalny sezon United.

Od tamtego czasu minęło już ponad 8 lat, a Puchar Mistrzów nie zawitał od tamtego czasu na Old Trafford, mimo że drużyna trzykrotnie dotarła do ćwierćfinałów i dwukrotnie do półfinałów. Jednakże w tym sezonie będziemy obchodzić czterdziestą rocznicę wygrania Pucharu Europy po raz pierwszy przez Manchester United, a także pięćdziesiątą rocznicę tragedii w Monachium, gdzie ośmiu piłkarzy określanych mianem „Dzieciaków Busby’ego” straciło swoje życia, wracając do Anglii po spotkaniu z Crveną Zvezdą.

Dobrze wiemy, że Sir Alex Ferguson, menedżer Czerwonych Diabłów, zawsze przekładał zwycięstwo w krajowych rozgrywkach ponad triumf w Lidze Mistrzów. Jednak wiemy również, że chciałby, aby to trofeum ponownie zawitało w Teatrze Marzeń. Szkot sądzi, że owe rocznice są wystarczającą inspiracją i motywacją dla graczy, aby pokusić się o sięgnięcie po tytuł najlepszej drużyny Starego Kontynentu.

Ferguson nie powiedział, kiedy odejdzie na emeryturę, ale mówi się, że ten dzień nadejdzie po ponownym zwycięstwie w Champions League. I chociaż bardzo bym nie chciał, aby odchodził, wówczas pozostałoby i mnie, i Wam, fani United, nic innego, jak tylko uszanować jego decyzję. Menedżer, który prowadzi swój klub przez przeszło 20 lat i który tyle osiągnął z tym klubem, zasługuje na odpoczynek.

I tutaj rodzi się pytanie, obok którego nie można przejść obojętnie. My, fani, mamy do wyboru: zwycięstwo w Lidze Mistrzów i odejście Fergusona na emeryturę, a także kolejne sezony bez Pucharu Europy, ale z legendarnym menedżerem Fergiem-Suszarką. Co wybierzemy?

Sir Alex Ferguson to człowiek, do którego mam wielki szacunek i trudno się temu dziwić. Ale głupotą byłoby myśleć, że zostanie z nami przez kolejne dziesięć lat albo nawet pięć. Więc czy zwycięstwo w Lidze Mistrzów byłoby warte tego, że Sir Ferguson opuści United nieco wcześniej, niż się spodziewano? Czy może lepiej, aby pozostał i w pełni ukształtował swoją koncepcję odnośnie drużyny, podpisując kontrakty z takimi zawodnikami, jak Anderson, Nani, Tevez i Hargreaves i kontynuując wychowanie talentów pokroju Evansa, Eaglesa lub Pique?

Ja osobiście nie potrafię wyobrazić sobie drużyny Manchesteru United bez Sir Alexa Fergusona na ławce trenerskiej. Nieswojo byłoby patrzeć na innego trenera United i nie obserwować już Szkota żującego gumę z charakterystycznie poruszającą się żuchwą. Z drugiej strony trzeba przyznać, że miło byłoby ponownie wygrać Puchar Europy. Być może to sprawiłoby, że niektórzy ludzie przestaliby bezpodstawnie mówić, że Manchester United to cieniasy, bo nie wygrywają Ligi Mistrzów (szkoda, że ci ludzie nie widzą United w akcji w Premiership…). Ja jednak osobiście przekładam ligę ponad rozgrywki europejskie. Uważam, że Sir Alex powinien ukształtować w pełni drużynę, którą buduje, a potem przyjdzie czas na zwycięstwa na Starym Kontynencie.

Jednak to skromne zdanie szarego kibica United. Jaka jest Wasza opinia? Zapraszam do komentarzy i dyskusji.

Przewiń na górę strony