Nie przegap
Strona główna / Manchester United / Przerwa pomoże United

Przerwa pomoże United

Manchester United
Można pomyśleć, że przerwa w rozgrywkach Premiership, spowodowana kwalifikacjami do Euro 2008, nie wypadła dla United w dobrym momencie. Jednak teraz, po meczu z Sunderlandem, Cristiano Ronaldo może już grać, a mecze kwalifikacyjne na pewno nieco przygotują go do gry w lidze, a takiego przygotowania trochę mu brakuje. Dokładnie taka sama sytuacja jest z Louisem Sahą, który zapewnia, że zagra dla Francji. Teraz, pięć punktów przewagi Chelsea, które według niektórych mogły zapewnić im tytuł Premiership, „stopniało” do zaledwie dwóch, za co możemy podziękować Martinowi O’Neillowi. Wreszcie zaczynamy wygrywać i Mourinho będzie się musiał zastanowić, jak utrzymać tę przewagę.

Przerwa da również czas Wayne’owi Rooneyowi na „dojście do siebie” po kontuzji. Nie zdziwiłbym się, gdyby Wayne niespodziewanie wybiegł na boisko w meczu przeciwko Evertonowi. Jeśli jednak tak się nie stanie, to powinien być gotów na ważny mecz przeciwko Chelsea. Jeżeli Saha jest już w pełni sił, to sir Alex Ferguson ma mały problem – kogo wystawić w ataku? Może zdecyduje się na całą trójkę? Jakby nie było, to na mecz z Evertonem zapewne będziemy mieli do dyspozycji Rooneya, Ronaldo, Sahę, Andersona, Teveza, Naniego, Scholesa i Giggsa (który może dzięki przerwie zacznie grać dobrze). Wreszcie skończą się problemy z atakiem. Przecież właśnie na to czekaliśmy przez całe lato! Mam nadzieję, że tym razem potrwa to długo i nikt w najbliższym czasie nie nabawi się żadnej kontuzji. Pocieszające jest to, że gdy zawodnicy United wracają do formy, to u przeciwników dzieje się coś odwrotnego. Chodzi mi o kontuzje Drogby i Lamparda.

Po meczu z Evertonem, czeka nas ciężkie spotkanie z Chelsea (mówię tutaj tylko o meczach w Premiership. Nie biorę pod uwagi Ligi Mistrzów). Gdybyśmy wygrali z Londyńczykami, to wysunęlibyśmy się na „czoło” tabeli. Oczywiście, jeżeli pokonamy również Everton.

Potem będzie już tylko łatwiej. Czekają nas mecze z Birmingham, Wigan, Aston Villą i Middlesbrough. Będą to okazje do zdobycia bardzo ważnych punktów, które będą potrzebne przed meczem z Arsenalem. Więc gdybyśmy zdobyli komplet punktów we wszystkich tych spotkaniach, przed potyczką z Kanonierami, bylibyśmy na szczycie tabeli. Wtedy meczem na Emirates Stadium nie musielibyśmy się tak bardzo martwić.

Manchester United i Chelsea były wytypowane, jako dwie drużyny mające ze sobą walczyć o tytuł Premiership. Jednakże ani jedna, ani druga nie zajmuje jednego, z dwóch pierwszych miejsc w tabeli. Liverpool ma jak dotąd najlepszy start w lidze od kilku dobrych lat i powinniśmy na nich uważać. Ich nowe nabytki, a w szczególności Torres, szybko się zaaklimatyzowały, a sam zespół zajmuje pozycje, którą miało zajmować Chelsea lub United. Zapewne Liverpool będzie walczył przez cały sezon i jeśli zachowają dobrą formę, to mogą być nie lada przeciwnikiem w walce o tytuł.

W tym momencie sprawy układają się „po myśli” United. Jednakże czeka nas jeszcze długa droga i myślę, że jeszcze trochę zajmie nam powrót na należne nam miejsce – szczyt tabeli. ;)

A co Wy o tym wszystkim myślicie? Kiedy uda nam się wrócić na szczyt? Zapraszam do dyskusji. :)

Przewiń na górę strony