Wielkie kluby wiele wysiłku wkładają w wychowywanie własnych zawodników. Kształtują ich od najmłodszych lat tak, aby mogli z powodzeniem reprezentować swoją drużynę, gdy staną się już pełnowartościowymi graczami. Bywa jednak tak, że w klubie brakuje odpowiedniego zawodnika na daną pozycję. Wtedy najlepszym i chyba jedynym wyjściem jest sprowadzenie piłkarza z innej drużyny i podpisanie z nim kontraktu. Dziennikarze The Times sporządzili listę 50 najlepszych transferów w historii angielskiej piłki nożnej. Wybrałem kilkanaście najciekawszych pozycji z perspektywy kibica Manchesteru United. Dzisiaj pora na pierwszą cześć tego zestawienia. Zapraszam do lektury!
Pozycja 48. Brad Friedel (z Liverpoolu do Blackburn Rovers, wolny transfer, rok 2000)
Gérard Houllier nie był zbyt przekonany co do Amerykanina i postanowił go oddać za darmo do Blackburn. Tymczasem w Rovers Friedel stał się czołowym bramkarzem angielskiej Premiership. Mogliśmy ze złością patrzeć na jego umiejętności, kiedy powstrzymywał ataki United w marcowym spotkaniu na Old Trafford. Koniec końców wygraliśmy tamten mecz, ale golkiper gości bardzo utrudnił nam zadanie. Poprzednił razem Friedel „zalazł nam za skórę”, gdy obronił rzut karny wykonywany przez Ruuda van Nistelrooya. Całe szczęście Friedel uprzykrzył także życie wielu innym ekipom. Tutaj możecie zobaczyć, jak Amerykanin zatrzymał Arsenal w Pucharze Anglii.
45. Francis Lee (z Bolton Wanderers do Manchester City, 60 000£, rok 1967)
Nasz odwieczny, miejscowy rywal rzadko miewa chwile chwały, dlatego postanowiłem umieścić ten transfer na liście. Zespół City ostatni raz był mistrzem Anglii w 1968, a to głównie zasługa Lee, który w swoim pierwszym sezonie w Citizens strzelił 16 bramek w 31 spotkaniach. Losy tytułu rozstrzygnęły się wówczas w ostatnim meczu rozgrywek, kiedy City pokonało Newcastle United 4:3, a Francis zdobył jedną z bramek. W następnym roku doprowadził swoją drużynę do zwycięstwa w Pucharze Anglii. Kibice City do tej pory czekają na jakiś znaczący sukces i moim skromnym zdaniem ich cierpliwość będzie wystawiona na próbę jeszcze przez długi czas. Co ciekawe, w sezonie 1971-72 Lee ustanowił brytyjski rekord, strzelając 15 bramek z rzutów karnych. Niektórzy dziennikarze nadali mu przydomek Lee Won Pen ze względu na uzyskiwanie korzyści w polu karnym przeciwnika poprzez zwykłe nurkowanie. Były sędzia Keith Hackett określił go jako gracza, który „cieszy się opinią bardzo łatwo upadającego.”
41. David James (z Manchesteru City do Portsmouth, 1.2 mln £, rok 2006)
Co tu dużo mówić, pozbywając się Jamesa, działacze City po raz kolejny się nie popisali. Wiekowy już dosyć golkiper przybył do Portsmouth i zainspirował cały zespół, który o mały włos nie zakwalifikował się do europejskich pucharów. James grał w każdym meczu sezonu, zaliczył kilka bohaterskich występów i pobił rekord spotkań bez straty gola, poprzednio ustanowionego przez Davida Seamana. Ma również najwięcej wśród bramkarzy, bo 594 rozegrane spotkania w Anglii. Trener Harry Redknapp określił go jako najlepszego golkipera z którym kiedykolwiek pracował.
38. Ruud Van Nistelrooy (z PSV Eindhoven do Manchesteru United, 19 mln £, rok 2001)
Arsenal miał Henry’ego, my mieliśmy van Nistelrooya. Latający Holender zdobył 151 bramek w 225 spotkaniach w barwach United. W 2002 roku został uznany Graczem Roku angielskiej Premiership. W ankiecie przeprowadzonej 3 lata temu na oficjalnej stronie klubu ponad 10 000 kibiców wybrało go najlepszym zakupem sir Alexa Fergusona, pokonując między innymi Roya Keane’a i Petera Schmeichela. W swoim najlepszym sezonie na Old Trafford (2002/03) w 50 występach zdobył łącznie 44 gole, dzięki czemu został Królem Strzelców Premier League oraz Ligi Mistrzów. Na długo zapamiętamy jego rajd przez pół boiska przeciwko Fulham. Ten i wiele innych goli Van The Mana możecie obejrzeć w tym filmiku.
37. Denis Law (z Torino do Manchesteru United, 115 000£, rok 1962)
Kwota 115 000 funtów nie robi już na nikim wrażenia, ale w owych czasach była rekordową sumą, wyłożoną na piłkarza przez angielski klub. 18 sierpnia 1962 roku zaliczył wymarzony debiut w United – w spotkaniu z West Bromwich Albion zdobył 2 bramki. Dzięki występom w sezonie 1963/64 został wybrany do drużyny Reszty Świata, która zagrała z Anglią na Wembley i strzelił w tamtym meczu gola. Później opisał to wydarzenie jako największy zaszczyt, jakiego dostąpił w karierze. W roku 1964 wybrano go Najlepszym Piłkarzem Europy. W rozgrywkach 1964/65 United zdobyło pierwszy tytuł mistrza Anglii od czasu katastrofy w Monachium, a Law z 28 bramkami na koncie stał się najlepszym strzelcem w Anglii. Jest jedynym piłkarzem obok Erica Cantony, który zyskał miano Króla Stretford End, a w korytarzu prowadzącym na tą legendarna trybunę wybudowano mu pomnik. A oto Denis Law w akcji.
34. Alan Shearer (z Southampton do Blackburn Rovers, 3,6 mln £, rok 1992)
Alan został powołany na Mistrzostwa Europy 92 rozgrywane w Szwecji. Zagrał tylko w jednym meczu przeciwko Francji, jednak jego postawa nie umknęła uwadze bossa Blackburn, Kenny’ego Dalglisha, który szybko sfinalizował transfer napastnika. Warto odnotować, iż Shearer odrzucił wtedy propozycję gry dla United. W sezonie 94/95 zdobył upragniony tytuł mistrzowski z zespołem Rovers wyprzedzając Diabły o (!) 1 (słownie: jeden) punkt w końcowej tabeli. Łącznie grając na Ewood Park, Anglik zdobył 112 goli w 130 występach. Należy dodać, iż Blackburn zarobiło również sporo pieniędzy, sprzedając Shearera do Newcastle United w 1996 roku. Kwota 15 milionów funtów ustanowiła go wtedy najdroższym piłkarzem na świecie. Alan mógł zostać wtedy naszym piłkarzem, ponieważ United po raz kolejny wykazywało ogromne zainteresowanie jego usługami. Niestety dla nas, ale bardziej chyba dla niego samego, Anglik wolał grać na St. James’ Park. W Newcastle Alan nie zdobył żadnego trofeum. No cóż, niektórzy nie wiedzą, co najlepsze ;-).
33. Bryan Robson (z West Bromwich Albion do Manchesteru United, 1.5 mln £, rok 1981).
Ron Atkinson nigdy nie wywalczył tytułu mistrzowskiego z United, jednak udało mu się sprowadzić na Old Trafford Bryana Robsona. Kwota 1,5 miliona funtów, która wrażenie może jeszcze robić na biednych polskich klubach, w latach 80. uczyniła angielskiego pomocnika najdroższym graczem na Wyspach, a sam rekord utrzymywał się przez 6 następnych lat! Manchester United odegrał znaczącą rolę w FA Cup i duża w tym zasługa właśnie Robsona. Pomocnik, który zyskał przydomek kapitana Marvela, zdobył z United 3 Puchary Anglii, wygrywając te prestiżowe rozgrywki w 1983, 1985 i 1990 roku. Nasz zawodnik błyszczał nie tylko na krajowym podwórku. W meczu otwarcia Mistrzostw Świata w 1982 roku w Hiszpanii strzelił bramkę już w 27. sekundzie meczu. Do Mundialu w Korei i Japonii była to najszybciej strzelona bramka w finałach Mistrzostwach Świata. Dzisiaj dzięki temu, czego się nauczył u boku sir Alexa Fergusona, pracuje jako menadżer, obecnie w klubie Sheffield United i jego zadaniem jest doprowadzenie swojej drużyny ponownie do Premiership. Bryan: życzymy powodzenia!
29. Neville Southall (z Bury do Evertonu, 150 000£, rok 1981)
Były kapitan i kolega reprezentacyjny Ryana Giggs, zanim stał się profesjonalnym piłkarzem i na stałe związał się z futbolem, pracował jako śmieciarz, kelner i budowlaniec. Zasłynął głównie ze swojej gry w Evertonie. Jest rekordzistą pod względem występów w bramce na Goodison Park – ponad 750 we wszystkich rozgrywkach. Jego kolejnym rekordem jest liczba spotkań w barwach drużyny narodowej Walii, która wynosi 92. Wraz z zespołem Srok zdobył 2 tytuły mistrza Anglii, Puchar Zdobywców Pucharów i niestety 2 Puchary Anglii. Niestety, ponieważ Southall jest kolejnym bramkarzem po Friedelu, który pokrzyżował szyki Czerwonym Diabłom. W finale Pucharu w 1995 roku został wybrany piłkarzem meczu i zgarnął nam to prestiżowe trofeum sprzed nosa.
26. Michael Essien (z Lyonu do Chelsea, 24 mln £, rok 2005)
Essien był jednym z tych piłkarzy, który został sprowadzony na Stamford Bridge w ramach „szaleństwa zakupowego” Romana Abramovicha. Trzeba jednak przyznać, że Rosjanin wiedział, na co wydaje tak wielkie pieniądze i nie był to bezmyślny zakup. Pomocnik Ghany nie jest tak bramkostrzelny jak Frank Lampard, ale jego gra wiele znaczy dla drużyny Chelsea. W przypadku kłopotów kadrowych, Jose Mourinho używa go również jako swego rodzaju 'zapchajdziury’ w defensywie, co mogliśmy zaobserwować w minionych rozgrywkach. Gdy w grudniu poprzedniego roku Chelsea goniła Diabły w tabeli powiedział:
Jesteśmy zdecydowanie lepsi o Manchesteru United. Różnica punktowa w tabeli Premiership to po prostu zbieg okoliczności. Kwestią kilku dni jest to, kiedy będziemy liderami. Wykonałem obliczenia i według nich zakończymy sezon na czele rozgrywek z przewagą pięciu punktów nad United.
Co ciekawe, gdyby Chelsea wygrała 5 ostatnich spotkań, które zremisowała ten scenariusz okazałby się rzeczywistością. Jednak tytuł mistrza Anglii trafił w końcu we właściwe ręce, a przewidywania Essiena się nie sprawdziły. Doprowadziło to do stworzenia tej koszulki przez kibiców United.
Szczerze mówiąc trochę zadziwiająca jest dla mnie pozycja na liście Bryana Robsona, który według mnie powinien znajdować się co najmniej kilka miejsc wyżej, ze względu na wygrane 3 Puchary Anglii. Być może wpływ na dziennikarzy The Timesa miał fakt, iż pomocnik nie odegrał już tak znaczącej roli w wywalczeniu dwóch tytułów mistrza Anglii w latach 1992-94. Moim zdaniem, Król Stretford End i Najlepszy Piłkarz Starego Kontynentu zasługuje na wyższą pozycję w tym rankingu. Nie mam natomiast zastrzeżeń do 38. pozycji Ruuda van Nistelrooya. Owszem, Holender był niezwykle bramkostrzelnym napastnikiem w United, jednak w czasie 5-letniego pobytu na Old Trafford, Diabły zdobyły tylko dwa znaczące trofea (Mistrzostwo PL, Puchar Anglii), co jak na nasz klub jest bardzo słabym wynikiem.
Ciąg dalszy nastąpi…