Nie przegap
Strona główna / Liga Mistrzów / Długa ława to podstawa – Fergie dobrze skład nastawia

Długa ława to podstawa – Fergie dobrze skład nastawia

Rooney Ferguson karykatura
Za ponad 10 miesięcy, a dokładniej 21 maja 2008 roku Łużniki – taki tam moskiewski stadion, tylko 84 tysięcy miejsc – gościć będzie dwie najlepsze drużyny Europy nadchodzącego sezonu. Będą one walczyć o końcowy triumf w Lidze Mistrzów. Wielu ekspertów znów zaczyna upatrywać wśród głównych faworytów Manchester United, aktualnego mistrza Anglii. Chyba wszyscy z nas chcieliby zobaczyć tego dnia wybiegającą na murawę jedenastkę „Czerwonych Diabłów”. Rywal już mniej ważny, choć londyńskiej Chelsea mogą się te rosyjskie klimaty podobać.

Finał Ligi Mistrzów był w ubiegłym sezonie na wyciągnięcie ręki. W pierwszym meczu półfinałowym AC Milan poległ na Old Trafford 3:2 i podopieczni Sir Aleksa Fergusona byliby zadowoleni, gdyby w Mediolanie osiągnęli przynajmniej remis. San Siro okazało się jednak pechowe, wspaniale zagrali wtedy gospodarze i wygrali z podążającym pewnym krokiem po mistrzostwo kraju Manchesterem United aż 3:0. Koniec marzeń o Lidze Mistrzów, koniec marzeń o finale z Liverpoolem, koniec marzeń o ciepłej Grecji.

Każdy kibic Manchesteru United doskonale zna przyczyny tej porażki. Zbyt krótka ławka rezerwowych, dużo kontuzji (przede wszystkim w formacji obronnej) i szalona końcówka sezonu – wszystko to dało się we znaki. Cztery dni przed rewanżowym spotkaniem we Włoszech, United męczyło się z Evertonem. Po 50 minutach na Goodison Park Everton prowadził 2:0, a grająca równolegle z nami Chelsea wydawała się pewnie kroczyć po zwycięstwo w swoim spotkaniu. W tym momencie, na trzy kolejki przed końcem sezonu obydwa kluby miały tą samą liczbę oczek. Później jednak „Czerwone Diabły” strzeliły drużynie z Liverpoolu cztery bramki, Chelsea jedną straciła i po ostatnim gwizdku sędziego „Czerwone Diabły” miały już pięć punktów przewagi w tabeli nad „Niebieskimi”. Prawdopodobnie trudy tego spotkania spowodowały, że w Atenach, w tym Wielkim Finale, wystąpił AC Milan.

Sir Alex Ferguson od początku wiedział, że przyczyną odpadnięcia z Ligi Mistrzów była ławka rezerwowych, którą podczas tego okienka transferowego chce wystarczająco wzmocnić. Nani i Anderson nie będą od początku grać w pierwszym składzie, już na pewno nie w ważnych ligowych spotkaniach. Ferguson mądry bez wątpienia jest, wie że jego skład na ligę angielską jest już wystarczająco silny i dlatego, by mieć większe szanse na triumf w Europie sprowadził do swojego klubu trzech zawodników z innych lig. Owen Hargreaves ma już nawet na koncie zwycięstwo w tych rozgrywkach, w 2001 roku z Bayernem Monachium.

Mówimy to cały czas. Jesteśmy zmuszeni do walki w Premier League, ponieważ rywalizacja w tych rozgrywkach jest wspaniała. Jednakże bez wątpienia, patrząc na historię naszego klubu powinniśmy sobie lepiej radzić na europejskiej arenie. W ubiegłym roku po raz trzeci odpadliśmy w półfinale i zapewniam, że tego nie lubimy. Powinniśmy osiągnąć lepszy wynik. Transfery nowych zawodników dają nam kolejną szansę. Podarują one nam umiejętności i doświadczenie gry w Europie, naprawdę oczekuję lepszych rezultatów – powiedział Ferguson.

Kolejnym celem transferowym jest Carlos Tevez, z którym – jak potwierdził Szkot – prowadzone są rozmowy.

Prowadzimy negocjacje, wszystko jest udokumentowane. Klubowy doradca prawny, pan Maurice Watkins, pracuje nad tą sprawą od ponad miesiąca i jego zadaniem jest uczynić wszystko, by skonstruowana umowa była całkowicie czysta jeśli chodzi o kwestie związane z prawem. Miałem nadzieję, że cała sprawa zakończy się już w ubiegłym tygodniu. David Gill i Maurice Watkins mówili, że wszystko zostało dobrze przygotowane. Miejmy nadzieję, że to wszystko skończy się jak najszybciej.

Pozostaje – jak zwykle zresztą – druga strona medalu. Co z tego, że Ferguson kupił nowych zawodników, jeśli inni będą chcieli odejść? Już w mediach jest głośno na temat Gabriela Heinze, Kierana Richardsona, Mikaela Silvestre’a, Alana Smitha czy Louisa Saha. Podobno Sunderland chce wzmocnić swój skład rudowłosym pomocnikiem, Paulem Scholesem. Wierzymy jednak, że to plotki. Sir Alex Ferguson mówił na ostatniej konferencji prasowej, że nie chce się pozbywać żadnego ze swoich zawodników, zapewniał, że długa ławka rezerwowych jest najważniejszym składnikiem sukcesu.

Nie oczekuję, że ktoś nas opuści, ale jest to możliwe z powodu dużej ilości piłkarzy, jakich mamy teraz w składzie. Oni doskonale rozumieją, że jeśli chcesz walczyć o główne trofea, to musisz mieć długą ławkę rezerwowych. Nikt nie będzie grał w przyszłym sezonie we wszystkich meczach i mam nadzieję, że zawodnicy to zrozumieją i pomogą nam osiągnąć w nowym sezonie sukcesy. Kilku z nich może nie będzie usatysfakcjonowanych z ilości spotkań, które rozegrają, ale powtarzam – nie podjęliśmy jeszcze w tej sprawie żadnych decyzji – dodał Ferguson.

Miejmy nadzieję, że tacy piłkarze jak Gabriel Heinze i Alan Smith nie odejdą z Old Trafford, bo nie mają zapewnionego miejsca w pierwszym składzie. Niech wykażą się przynajmniej odrobiną waleczności, z którą kojarzą ich kibice. A że w sezonie jest 60 spotkań, chyba nie muszę już przypominać.

Przewiń na górę strony