Nie przegap
Strona główna / Inny punkt widzenia / Pippo – Pippy – 2-1

Pippo – Pippy – 2-1

Pippo - Pippy - Liverpool vs AC Milan
Stało się – jeden z najważniejszych meczy tego sezonu jest już za nami. Niestety finał tegorocznej Ligi Mistrzów nie przypominał tego sprzed 2 lat, a szkoda bo dzisiejszy pojedynek pomiędzy Milanem i Liverpoolem był po prostu nudny. Szczerze mówiąc tylko ostatnie 10 czy 20 minut były naprawdę ciekawe.

Napoczątku jednak przypomnijmy sobie trochę z historii.

Przedmeczowa kompilacja

Historia Liverpoolu i Milanu w Lidze Mistrzów

Od razu warto zaznaczyć, że żadnej z drużyn nie kibicowałem – chciałem, aby wygrała po prostu lepsza. Takową był dziś Liverpool, jednak po raz kolejny okazało się, że na nic strategie, statystyki, obliczenia wykonywane za pomocą super komputerów… Owszem Benitez przygotował drużynę wspaniale – to trzeba przyznać, jednak cóż z tego, że Liverpool przeważał? Przypomniał o sobie jeden z fenomenów piłki nożnej – meczu nie wygrywa się na papierze, a na boisku. Futbol jest nieprzewidywalny i każdy z nas o tym wie. No, ale teraz przejdźmy do analizy a’la Gmoch.

Gol nr 1 – Filippo Inzaghi


No cóż, pech Liverpoolu i niesamowite szczęście Inzaghiego. Ciekaw jestem czy po prostu Pirlo przypadkiem ustrzelił Filippo? Gol z całą pewnością do najpiękniejszych nie należy, ale trzeba przyznać jedno – Inzaghi jest zawsze tam gdzie być powinien.

Gol nr 2 – Filippo Inzaghi


Ponownie Inzaghi… Jestem skłonny zaryzykować, że tutaj Reina mógł bardziej się postarać. W sumie też dziwi mnie zachowanie obrońców… nikt nawet nie próbował pomóc Reinie i chociaż próbować dobiec. Przecież to wygląda tak jakby obrońcy z Liverpoolu ucięli sobie spacerek. Moim skromnym zdaniem stoperzy i bramkarz 'The Reds’ dali szansę Inzaghiemu, a ten z niej skrzętnie skorzystał.

Gol nr 3 – Dirk Kuyt


Panowie! Czemu tak późno!? Szkoda, że zawodnikom Liverpoolu tak późno udało się zdobyć gola kontaktowego. Gdyby stało się to trochę wcześniej finał byłby o wiele ciekawszy.

Warto także zerknąć na pomeczowe statystyki.

MILAN LIVERPOOL
5 strzały 12
3 celne 4
14 faule 26
3 spalone 3
4 rzuty rożne 6

Na zakończenie taka mała refleksja. Taktyka w piłce nożnej to nie wszystko, a te wszystkie strategie często niszczą piękno futbolu. Nawet superprocesor w głowie Beniteza nic nie poradzi na wielkie indywidualności, które często same przesądzają losy spotkania. Szkoda tylko, że Czerwone Diabły nie dotarły do finału, ponieważ w tym sezonie z całą to pewnością właśnie Manchester United pokazał jak powinno się grać – grać po to aby zwyciężać.

Przewiń na górę strony